|
Nie wierzysz? Taka sytuacja z Rzeszowa. Gość dźga nożem babę (żonę, konkubinę, partnerkę, nieważne)
kilkanaście razy. Baba krawiaca, ranna, "wybiega" z klatki w bloku i wola o pomoc. Gość z nożem za nią. W
jaki sposób możesz go powstrzymać? Kijem baseball'owym? Pistoletem? Siekierą? Kung-fu? A może autem
widząc to z auta. Połamać nogi wjeżdżając w niego? "Poprawić" jak trzeba. Uważasz że jak gość przeżyje (lub
nie) nie pójdziesz siedzieć? Wynik znasz. Nic nie możesz mu zrobić niczym. Bo użyjesz narzędzia
niestosownego do zastanej sytuacji. Będziesz odpowiadał i siedział. Policjant za "nadużycie" (czegokolwiek)
będzie siedział.
Z Rzeszowa wynik do wyobrażenia. Ludzie widzieli, słyszeli, chłop -naście razy podziurkował "babinę" i
pozamiatane. Z nią. On "odchodzi" a Policja później zatrzymuje go na innej ulicy. Teraz za nasze trzeba
jeszcze szma***** utrzymywać do końca jego żywota. Babie już nic nie pomoże.
|