|
Nie przypominam sobie, gdzie krytykowałem biznes wędkarski. Albo żle
zostałem zrozumiany albo żle się wyraziłem
Kasa, o której piszę to zyski z hodowli i zarybień czyli studni bez dna. Tu
namy monopol UBeckiej ustawkj rodem z PRL.
Zyski z turystyki wędkarskiej to zupełnie inna liga. Zarabiają właściciele
kwater, sprzedawcy sprzętu, transport, przewodnicy, restauracje i lokalne
sklepy. To jest wielkie koło zamachowe.
W przypadku pierwszym zarabia przede wszystkim lobby rybackie, czyli
min. UBeckie PZW. Patrz gospodarstwo rybackie na Mazurach. sprzedaż
zezwoleń i milony topione w bezsensownych zarybieniach.
Pozdrawiam
|