| |
Ryby tracą życie podobnie jak inne stworzenia z różnych względów. Głównie
przez obieg przetrwania gatunku. Ptaszki (czaple, rybitwy, mewy, inne) dziobią
to co się uchowało przez okres wiosna (tarło)-lato. Natura.
Natura?
Nad wodę OSu pojazdem spalinowym wyprodukowanym przy udziale dwustu
ton wody, podjeżdża facet ubrany, wyposażony, w ogóle funkcjonujący m.in
dzięki technologii przeróbki ropy naftowej, gazu ziemnego, węgla kamiennego i
mikroprocesorowej. Na tenże OS zajechał by sobie za stówę, dla przyjemności,
ponabijać na haczyk i dotargać do podbieraka a potem wypuścić z dziurą w
gębie kilkadziesiąt lipieni, dla przypomnienia, ryb ginącego gatunku. Z czego
powiedzmy 8 spłynęło brzuchem do góry i przepadło. Pozostałe 92 jakiś czas
pływało osrane ze strachu, na szczęście po kilku godzinach ich tętno wróciło do
normy. Ale już poziom kortyzolu potrzebował na to godzin nie kilku a kilkunastu.
Jako że taki stres jest gówno warty, w obliczu braku kory przedczołowej u tych
rybek, koleś bez wyrzutów sumienia wrzucił na fejsa 50 ich zdjęć wykonanych
iPhonem siedemnastką, jako dowód swego nojlepioctwa, po czym odjechał w
kierunku najbliższej knajpy.
|