| |
Siedziałem sobie, słuchałem coś w radiu o ustawie o hodowli zwierząt futerkowych i naszła
mnie taka myśl dotycząca „znęcania się nad zwierzętami” w naszej formie (C&R).
Jak można porównywać takie dwie formy „znęcania się”? O ile chów klatkowy może i jest
jakimś znęcaniem się (wg mnie nie bo każdy chów jest w jednym, innym celu) to znęcanie
się nad rybami które próbuje się złowić wg mnie wcale nim nie jest. Czy ja kusze ryby
pokarmem? Nęcę je? Kuszę? Zarzucam robaka, owada, inny pokarm po to żeby ryba go
zjadła a później ja wypuszczam? W metodzie fly fishing podobnie jak w spinning są
używane wyłącznie sztuczne przynęty. O ile ryba jest tak głupia (lub wędkarz dobry że
potrafi je skusić/oszukać) że to bierze za pokarm i chce to zjeść to jak można mówić o
celowym znęcaniu się? Czy w ten sposób da się oszukać inne zwierzęta? Ptaki, koty, psy,
itp. Jakie jest to wiec znęcanie się? To że podsuwam rybie sztuczną imitację (nie żywy
pokarm) żeby spróbować ją oszukać jest znęcaniem się? A jeżeli się oszuka i nie chce jej
wsiąść po wyjęciu z wody to dlaczego ktoś zarzuca mi że celowo się nad nią znęcam? O ile
mogę ją złowić legalnie (a to daje mi zezwolenie za które płacę) mogę ją również wypuścić
bo ja decyduje co zrobię ze swoją własnością. Legalnie pozyskana ryba jest moja wiec
chyba mogę.
Ot takie przypierd*** e się do wszystkiego dla zasad. Uj wie w sumie jakich zasad.
|