| |
Nie umniejszając autorowi jego zasług w propagowaniu wiedzy to jednak myślę, że mamy tu raczej naukę w sensie
czegoś do nauczenia się niż dziedzinę rozwoju.
Bo jak tu przyrównać artykuł naukowy o połowie ryb na pętlę do artykułu naukowego w The Sience, na temat np. fuzji
jądrowej, półprzewodników albo grafenu. To nauka i to nauka? Ta sama?
Pozdrawiam
|