| |
Darku, wyszło na to że Krosno to sami nieudacznicy od zarządu począwszy a na pracownikach
skończywszy.
Czy jednak przypadkiem robiąc stary przepis nie przewidywaliśmy takiej sytuacji? Ale masz rację tu nie
chodzi o sam przepis ale o jego egzekucję. Nawiasem mówiąc zmiana przepisu nie jest taka prosta,
zwłaszcza w trakcie roku albo po zatwierdzeniu przepisów na kolejny rok. Wędkarze piszą nawet do
prezydenta że zmieniamy przepisy a przy wykupie składki nikt ich nie informował itd.
Ale wracając do sprawy. trzeba zwiększyć ilość kontroli po zmroku i tyle. Tylko jak to zrobić jeśli strażnicy,
nie mówię o społecznych ale okręgowych, etatowych jeśli oni już teraz przepracowują wymagana ilość
godzin przy płoszeniu kormoranów, zarybieniach itd? Dzisiaj nikt nie chce społecznie pracować, zwłaszcza
po nocy. Można oczywiście zatrudnić dodatkowe osoby zwalniając tych co nie chcą dać nic od siebie.
Skąd kasa? No cóż, mogę ci obiecać że kontroli bedzie więcej. czy to zwiększy ilość głowacic w rzece,
oby. Choć myślę że cała sprawa jest trochę rozdmuchana, zgodnie z tym co wcześniej napisałem.
Niektóre osoby musza mieć jakiegoś wroga żeby funkcjonować a najlepiej wroga na cudzym podwórku bo
na swoim trzeba z nim walczyć. I broń Boże nie bierz ostatniego zdania do siebie.
pozdrowienia
|