|
Rozumiem więc, że Towarzystwo zarybia Rudawę tak jak Józek Jeleński Rabę, czyli oficjalnie pstrągiem - nie wchodząc w szczegóły czy chodzi o tęczaka czy potoka... Nota bene tęczak nie jest pstrągiem ino (wiem, wiem nie mówi się "ino" ino "tylko...) łososiem pacyficznym.
Osobiście też uważam, że zakaz zarybiania tęczakiem jest bezsensowny, bo w żaden chyba sposób nie zagraża rodzimym potokowcom. Wszak i w Australii i w Ameryce oba te gatunki współżyją. Ba, w niektórych publikacjach spotkałem się z twierdzeniem, że to potok wypiera tęczaka na jego naturalnych stanowiskach...
Pozdrawiam,
Paweł Kobyłecki
|