|
oczywiście, że dla wielu z Tych, których nazywacie "mięsiarzami" (brzmi jak słowo pogardy), nie ma rybiego mięsa jako głównego celu wypraw wędkarkich. Nie wszyscy tak myślą, ale spora ilość - nie pokusze się o stwierdzenie czy większośc, czy mniejszość tak myśli. Zarówno ja, jak i mój kolega wypuściliśmy cały sobotni połów do rzeki, będąc obiektami kąśliwych i/lub zdziwionych spojrzeń.
Nie wmawiajcie nokillowcy, komuś kto nie ma i nie miał oporów przed wypuszczeniem ryby i często tak czyniącemu, że jest mięsiarzem, bo część ryb zabiera ze sobą. Taka postawa jest w moim przekonaniu chorobliwa i potrafi doprowadzić tylko do jednego - niepotrzebnych kłótni, sprzeczek, zamiast do zawiązywania nowych znajomości, a może i przyjaźni.
I jeszcze jedno pytanko do nokillowców, czy wzgardziliby poczęstunkiem ze wspaniale pachnącej, pysznie przyżądzonej rybki, którą zabrał pół godziny temu wędkarz z sąsiedniego łowiska, złowionej zgodnie z przepisami, przyrządzonej przy wspólnym ognisku podczas spotkania userów FF ??? Szczerze mówiąc wątpię
|