|
ale wcale nie musi to być goretex firmy Goretex tylko jakis silny, nieprzewiewny, oddychający materiał, który spełni tą sama funkcję, a będzie kosztował 1/4 ceny... A jesli masz możliwość poszukać dużej ryby np. przy opasce z kamoli, to nie musisz brać woderów, mogą być i inne byle buty... A na rękawiczki z polaru i obcięcie w nich końców paców to chyba Cie stać... Czapkę wełniana chyba masz... Jeśli spodnie z polaru to pikuś, to może i bluza z polaru to burek....
Zima jest wspaniała. Piękny, mroźny i mglisty poranek. Szadź pokrywa gałązki i szron pokrywający trawe delikatnie chrzęści pod butami. Idziesz nad rzekę wiedząc, że koło 11.00 temperatura podniesie się w pobliże 0 stopni. Wiążesz muche na przyponie, delikatnie posyłasz ją 10 metrów od brzegu, pozwwalasz zatonąć dwa metry za tym wielkim korzeniem. Delikatnie podrywacz muche od dna, obserwijesz tonąca żyłkę, znowu wybierasz kęs sznura i ożywaiasz muchę, która dziwnie nie chce znowu tonąć - zacinasz i już wwiesz, że ten zebaty, który tam musi siedzieć jest na haku! Ciągniesz go w stronę korzenia na co zebaty protestuje odjeżdżając na otwartą wodę - o to Ci chodziło. wybierasz sznur ręką, doprowadzasz cielsko do brzegu i ryzykując pokaleczenie łapiesz go za kark i wyrzucasz na brzeg. Przykładasz wędzisko do ryby - grubo, grubo powyżej 70 cm, jakie masz zaznaczone na dolniku. Głuszysz rybę, żeby sie już ne meczyła, odrywasz muchę, zwijasz wędzisko. Na dziś wystarczy, niech ryby maja spokój. Uff.... jak gorąco się zrobiło....
|