f l y f i s h i n g . p l 2024.04.27
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Budowa suchej muchy-niezauważone .... . Autor: S. Cios. Czas 2024-04-26 22:03:41.


poprzednia wiadomosc MMŚ Słowacja 2004 - skrzywdzony wicemistrz : : nadesłane przez Stanisław Guzdek (postów: ) dnia 2004-09-08 16:01:58 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
  Podczas mistrzostw Świata i Europy zawodnikom ekipy gospodarzy przydziela się obserwatorów innych narodowości by uniknąć skutków "lokalnego patriotyzmu".
Takich obserwatorów miałem podczas rozgrywanych w Polsce zakopiańskich MŚ 1998, takich też mieli pozostali koledzy z ekipy polskiej.
Obserwatorzy wyłaniani byli dotychczas podczas spotkania kapitanów ekip.
Podczas zakończonych 5 września MMŚ na Słowacji obserwatorów dla słowackich zawodników zabrakło i niestety miało to znaczny wpływa na końcowe wyniki mistrzostw.
Mietek Dziadura obserwujący stanowisko zawodnika słowackiego celem sporządzenia raportu dla irlandzkiej ekipy był świadkiem dopisania do protokołu zawodów niezłowionych przez niego ryb.
Zgłosił to trenerowi polskiej ekipy i mnie, ale oficjalny protest to postawienie na szali słowa Mietka przeciw słowom zawodnika i sędziego słowackiego - czyli pewna przegrana w komisji odwoławczej.
Oczywiście poza tym faktem były opowieści o zaliczaniu wszystkich ryb słowakom i nie warto by ich powtarzać gdyby nie pozostałe okoliczności wskazujące na "ściany" pomagające gospodarzom.
W ostatniej turze Kazo Szymala wylosował "średnie" stanowisko, które miało obiecującą końcówkę do suchej muchy.
Niestety dla Kazka niewielkie szanse na medal miał także słowak i w efekcie "nieznane" siły przeniosły granicę stanowiska, skracając go o ok. 25 m.
Tym sposobem obiecującą końcówkę na której podczas ostatniej sesji pasło się okazałe stadko lipieni i pstrągów szlag trafił, a bufor pomiędzy stanowiskami mający w przepisach
5 metrów zrobił się 25-30 metrowy.
Kazo ostatecznie złowił tam dziesięć ryb, a mógłby spokojnie to podwoić na "zabranej ziemi".

Ja oraz wielu innych uczestników mistrzostw jesteśmy przekonani, że moralnym miastrzem Świata jest Kazimierz Szymala oraz ekipa świetnie łowiących czechów.
W ostatniej turze słowacy w pięciu sektorach zrobili 6 pkt. co jest teoretycznie możliwe, ale w praktyce się nie zdarza (druga w szóstej sesji była Polska z 22 pkt.).
Na bankiecie zamykającym mistrzostwa słowaków wygwizdano, a Kazo otrzymał sporo gratulacji przeznaczonych dla rzeczywistego mistrza Świata.
Gorzko brzmiały słowa spikera podczas dekoracji medalistów - " wygraliśmy bo byliśmy lepsi".

Następne mistrzostwa w Polsce i Szwecji i mam nadzieję, że włodarze FIPS-Mouche do tej pory wprowadzą stosowne przepisy zamykające drogę takim niecnym praktykom.
Musi znależć się pięciu obserwatorów z krajów innych niż gospodarza, by współpraca kontrolera i zawodnika z tego samego kraju miała przepisowy przebieg.

Takie incydenty niweczą ogrom prac organizatorów mistrzostw, niweczą pracę sędziów stanowiskowych, a także krzywdzą samych zawodników.
Traci sens idea sportowej rywalizacji, a spotkanie najlepszych muszkarzy Świata nie integruje środowiska, a wręcz przeciwnie rodzi pewne podziały.

Z pozdrowieniami

Stanisław Guzdek



  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: MMŚ Słowacja 2004 - skrzywdzony wicemistrz [4] 08.09 16:12
 
Z tego widać że MMP i MMŚ to jeden pies. Niech żyje sportowy duch i rywalizacja. No czas Panowie zrobić to sportem olimpijskim.
Pozdrawiam,
Tomek Zienkiewicz
 
  Odp: MMŚ Słowacja 2004 - skrzywdzony wicemistrz [3] 08.09 16:37
 
Jak wiemy doping i inne "skrzywienia" dotykają wiele dyscyplin sportowych, także olimpijskich.
Moim zdaniem trzeba wypełniać luki w przepisach by takie zjawiska ograniczyć bo pewnie zlikwidowac się nia da.

Pozdrawiam.
 
  Odp: MMŚ Słowacja 2004 - skrzywdzony wicemistrz [2] 08.09 17:05
 

Pytałem Cię o Irlandię wcześniej możesz coś bliżej opisać -drużynę, styl łowienia , muchy , itp jako trener napewno znałeś tajniki łowienia , a numery gospodarzy które tutaj nie opisałeś wyglądały miedzy innymi tak że gospodarzowi na dane stanowisko w nocy puszczano co nie miara przekonał się o tym Piotrek ,,chyba w iV turze
 
  Odp: MMŚ Słowacja 2004 - skrzywdzony wicemistrz [1] 08.09 18:24
 
Irlandczycy to wspaniali ludzie, lecz niewielu z nich ma pojęcie o profesjonalnej rywalizacji, gdyż takiej rywalizacji na rzekach u siebie nie mają.
Podczas mojego pobytu w Irlandii przekazałem wraz z Mietkiem Dziadurą i Przemkiem Paszką ogólne wskazówki dotyczące łowienia krótką nimfą i streamerem.
Na długą nimfę brakło czasu, a przy niskich stanach czystej wody ta metoda miała duże znaczenie.
Do zespołu na MŚ nie zakwalifikował się "Swanky", który jest jednym z najlepszych irlandczyków na rzekach i który tak dzielnie walczył o medal w szwedzkich ME.
W Irlandii nie ma "ligi" tak jak u nas, a kwalifikacje do zespołu to cztery zawody jednoturowe rozgrywane rok przed imprezą.
To powoduje że zdarzają się często przypadki kwalifikowania się osób przypadkowych.
W zespole miałem dwóch młodych obiecujących zawodników Johna i Ariego, którzy po kilku startach międzynarodowych nabiorą koniecznego doświadczenia i uzupełnią braki w tzw. kompletnym wykształceniu zawodniczym (metody połowu i umiejętność czytania wody).
Starsi zawodnicy mają słabe nogi - przyczyna prosta - mało łowią na rzekach, a przecież trenng czyni mistrzem.
Mimo takiego a nie inny składu drużyny, gdyby dwóch zawodników nie uległo urazom podczas upadków w czasie łowienia, ekipę Irlandii stać było na miejsca od 10-12, a indywidualnie na miejsce w pierwszej 30.
Przez okres dwóch tygodni Irish Team poczynił spore postępy, szczególnie w organizacji podczas mistrzostw oraz taktyce na stanowisku.
Jednak do zrobienia jest bardzo wiele co przy tak znacznej rotacji zawodników reprezentacji nie jest łatwe.

Z mojej oceny taktyka mistrzostw nie była skomplikowana.
Ponieważ było sporo ryby wpuszczanej, należało się jej spodziewać w spokojniejszych uciągach.
W rannej turze na Beli i Vahu łowić długą i krótką nimfą w zależności o charakterystyki miejsca, a w ostatniej godzinie na spokojnych końcówkach łowić suchą.
Streamer dawał rezultaty lecz znacznie słabsze od wymienionych metod, natomiast miał spore znaczenie na Oravie, gdzie było sporo tęczaka i gdzie woda jest bardziej rozlana.
Streamer i agresywna mokra w prowokacyjnych wersjach jest metodą szybko penetrującą duży obszar łowiska.
Po południu wzrastało znaczenie suchej muchy, chociał były tak szybkie stanowiska, że lipienie i pstrągi nie reagowały znacząco na szybki spływ podanej muchy - tam trzeba było łowić nimfą.
Łowiska chociaż rybne, nie były równe.
Antek którego odwiedziłem po drodze do swojego podopiecznego oczekiwał z rozłożonym sprzętem na rozpioczęcie tury na stanowisku gdzie mini tamka zwolniła wodę, a lipienie i pstrągi zażerały się suchą na zwolnionej wodzie.
Powiedziałem Antkowi - złowisz minimum 30 - złowił ponad 40.

Nie było na MŚ cudownych much, czy też tajnych broni - ryba której podano prawidłowo muchę brała bez oporów - warunek tak ją podejść by być niezauważonym.

Szukając pozytywów w występie Irlandii, trzeba wskazać na kilka wartościowych (6-7) wyników w sektorach.
John Maher łowiący z Antkiem Tonderą w sektorze złowił 24 lipienie (6 poz. w sektorze)mając niezwykle trudną i głęboką drogę do sędziego.
W ostanich MŚ w Hiszpanii Irlandia zajęła ostatnie miejsce, w tych podniosła się o trzy pozycje i chociaż marna to pociecha to postęp jest widoczny - szczególnie w stylu łowienia.
W Irlandii jest sporo ryb, o czym się sam przekonałem.
Tam łowi się głównie na suchą i mokrą muchę i w tym obszarze zawodnicy Irlandii są nieźli.


Zauważalny jest ogólny wzrost poziomu mistrzostw - drużyny startujące zatrudniają zawodowych wędkarzy i zawodników.
Zdobycie medalu drużynowego w tym towarzystwie to nie lada osiągnięcie, o czym świadczy nasz ostatni srebrny medal z 1998 roku.

Zadania sportowe irlandzkiej ekipy - zajęcie miejsca w pierwszej dziesiątce nie zostało wykonane i to głównie z powodu braku wiary w swoje siły spowodowane zajmowaniem miejsc przeważnie w ogonie klasyfikacji.
Było to widać po niektórych, gdy źle szło - powietrze szybko z nich uchodziło.

Mamy w Polsce niezwykle silną ligę (Grand Prix), dlatego polska ekipa to pełni profesjonaliści, którzy wiedzą co to technika, dyscyplina taktyktyczna i organizacja zawodnika.

Mam nadzieję Andrzeju, że odpowiedziałem na zadane mi pytania wyczerpująco.

Pozdrawiam.




 
  Odp: MMŚ Słowacja 2004 - skrzywdzony wicemistrz [0] 08.09 20:20
 

Staszku aż za bardzo mi to nakreśliłeś , dziękuje jestem usadysfakcjonowany , tylko szkoda że nie wymieniliśmy paru słów na tej imprezie , mineliśmy się dwa razy , tylko raz byłem busem , o numerach Słowackich słyszałem już po I turze od Czechów i wcale mnie to nie zdziwiło , echo po imprezie dalej się niesie .
 
  Odp: MMŚ Słowacja 2004 - skrzywdzony wicemistrz [2] 08.09 17:23
 
Podobna sytuacja miała miejsce w 1992 we Włoszech. Antek Tondera, który był wtedy na podium, został nieformalnie uznany za mistrza, choć formalnie złoty medal zawisł na szyi Włocha. Byłem wtedy jedynym sędzią niewłoskim na imprezie (i to wcale nie z rekomendacji strony polskiej). Włosi wtedy mi pwiedzieli, że nie mogę sędziować Polakowi. Na moją uwagę, czy Włochowi może sędziować Włoch nic nie odpowiedzieli. Nie dopuścili do tego, choć mogli zgrabnie przydzielić mnie ich liderowi, by uniknąć podejrzeń (pewnie i tak byłby w czołówce). Sądzę, że warto pamiętać o takich zdarzeniach podczas decydowania o miejscu organizacji MMS.

Swoją drogą gratulacje dla Kazia. Wiele razy pokazał, że wie do czego służy wędka.
 
  Odp: MMŚ Słowacja 2004 - skrzywdzony wicemistrz [1] 09.09 06:06
 
Tak toto hádam nemyslite Vážne?...všetko bolo regulérne!!!Treba vedieť aj prehrávať!
 
  Odp: MMŚ Słowacja 2004 - skrzywdzony wicemistrz [0] 09.09 22:49
 
Słowacy wiedzą jak przegrywać i niech tak będzie... ale skąd te słowa oburzenia od innych uczestników z różnych krajów oraz wolnych obserwatorów?
Wydaje mi się ,że wszystko traktujecie na zasadzie 3 policjantów na jednego chłopa ale z tego przy kontroli 2 się obraca i udaje ,że nic nie widzi.
MJ
 
  Odp: MMŚ Słowacja 2004 - skrzywdzony wicemistrz [2] 08.09 17:55
 
Mówiąc w kilku słowach - skandal bracia Słowacy skandal!!
 
  Odp: MMŚ Słowacja 2004 - skrzywdzony wicemistrz [1] 11.09 12:09
 
Poczytałem sobie powyższe uwagi pełne swiętego oburzenia i ni jak nie mogę powstrzymać się od odpowiedzi pełnej sarkazmu.
Panowie, sumując podane tu występki mówiące o "zaniedbaniach" dotyczących nadzoru czy taż skracania sektórów i podobnych uważam ,że nasi południowi koledzy pozwolili sobie wziąć przykład od nas posiłkując się robiącym coraz większą karierę słowem"uśrednianie" Uśrednili więc to i owo, jako,że są od nas niestety bardziej rozwinieci i przebojowi poprostu udoskonalili efekt uśredniania rozszerzając jego zastosowanie
To też wzwiązku z tym zwracam się do Zarzadu GPZW aby zabezpieczył nasze dobra i zastrzegł sobie palmę pierszeństwa w uśrednianiu wyników sportowych.
Drugi wniosek dotyczy zapisu w regulaminie zawodów ,który raz na zawsze uciął by jakiekolwiek dyskusje co do czynności sędziów i podanych wyników.
Czyli:
1.Sędzia Głowny zastrzega sobie prawo do odwołania dowolnej tury zawodów w dowolnym dla siebie czasie bez podania tej informacji zainteresowanym.
2. Sędzia ma prawo do uśredninienia wyników zawodów według danych z tury, biorąc dowolne dla siebie przeliczniki.
Od powyzszych nie ma prawa do wnoszenia odwołań.
Pozdrawiam WŁW

 
  Odp: MMŚ Słowacja 2004 - skrzywdzony wicemistrz [0] 11.09 16:05
 
Popieram uśrednianie- to jest super wyjście !!!. ( dla uśredniających)-
 
  Odp: MMŚ Słowacja 2004 - skrzywdzony wicemistrz [0] 08.09 18:32
 
Niestety od dawna zanika duch rywalizacji sportowej. Liczy się jedynie "mamona i piedestał"
Zawodnik nie szanuje zawodnika - rywala. To jest CHORE i nie ma nic wspólnego ze sportem, rywalizacją a sam zawodnik nie wie i nigdy się nie dowie czy faktycznie jest, był
najlepszym. Nigdy nie poczuje prawdziwego smaku zwycięstwa, zawsze będzie szczypta
"dziegciu" w tym medalu i nagrodzie, nie mówiąc już o komentarzach. Bardzo mało jest
dyscyplin sportowych gdzie można z pełną odpowiedzialnością powiedzieć - zwyciężył
najlepszy. Przegrać w uczciwej walce-konkurecji to honor, wygrać w takiej rywalizacji
to w obecnych czasach to HONOR PONAD WSZYSTKO.
Przeważnie moralni zwycięzcy to nie ci sami co otrzymują mamonę i stoją na pieestale.
Kiedyś .......... może.
Jurek
 
  Odp: MMŚ Słowacja 2004 - skrzywdzony wicemistrz [9] 08.09 20:47
 
Niestety z przyczyn od siebie niezależnych nie mogłem wziąć udziału MMP na Sanie w tym roku i może dobrze bo to co się tam działo można porównać do M z udziałem Słowaków. Ktoś musiał wygrać dlaczego nie Nasz. Myślę że u mnie z zawodami rangi MMP koniec mimo że to miał być pierwszy raz a już trzeci w mojej historii dopuszczający. Chce się na to wszystko tylko ........
 
  Odp: MMŚ Słowacja 2004 - skrzywdzony wicemistrz [8] 08.09 22:19
 
Myślę, że bardzo niesprawiedliwie oceniasz MMP. Nie było tutaj zamiaru oszukania kogokolwiek. Po prostu w skrajnie niekorzystnych warunkach podjeto taką a nie inną decyzję. Przy tym zawiodła organizacja - brak dodatkowego samochodu ( w jednym urwała się miska olejowa a w drugim chłodnica - koszt napraw 3300 zł) oraz łączności telefonicznej by powiadomić wszystkich. Nie chcę wracać do mistrzostw bo oceniono je na forum jednoznacznie - bardzo mnie to boli bo o medale walczyłem jak również inni koledzy z Krosna bez cienia krętactwa. (Nawet przy śniadaniu rozmawiałem z Jankiem Adamowem, że lepiej byłoby nie rozgrywać ostatniej tury bo wyniki jak tak dalej poleje mogą być przypadkowe). Na raz następny na pewno będzie do dyspozycji sędziów dodatkowy samochód a na sektorze gdzie nie ma łączności niedawno zakupione krótkofalówki...
Na Słowacji było inaczej. Wszystko było doskonale zorganizowane a organizatorzy zapewne od początku wiedzieli do czego dążą. Każdy sędzia miał telefon i meldował o złowionych rybach itp.
Następna duża impreza MME w Polsce w czerwcu 2005. Z pewnością zadbamy by polscy zawodnicy mieli obserwatorów międzynarodowych...
 
  MME Polska 2005 [2] 09.09 13:16
 
Panie Piotrze, na której z rzek odbędą się wspomniane przez Pana Mistrzostwa? Czyżby San? Pozdrawiam, KR.

 
  Odp: MME Polska 2005 [1] 09.09 19:47
 
Głównie na Sanie.
I sektor - Myczkowce,
II-IV sektor - San od Zwierzynia do Osławy,
V sektor - san poniżej Sanoka lub zbiornik z tęczkami.
Pozdrowienia
PK
 
  Odp: MME Polska 2005 [0] 10.09 08:56
 
Dziękuję za odpowiedź, pozdrawiam, KR.
 
  Odp: MMŚ Słowacja 2004 - skrzywdzony wicemistrz [4] 09.09 15:35
 
Osobiście przyglądałem się imprezie nad wodą oraz w kuluarach. Już po pierwszym dniu było wiadomo ,ze niektóre rzeczy nie moga się udać mimo to podjęto decyzje której nie mozna było zrealizować, a następnie zwalczyć konsekwentnie i jednoznacznie jej skutków. Stosowanie uśredniania wyników jednych po połowie tury łowienia z tymi którzy łowili całą turę ma sie tak jak sprawiedliwość do sprawiedliwości społecznej.
Dla słabszych wyjaśniam: Jeśli powstał termin sprawiedliwość społeczna to znaczy, że jest to cos innego niż sprawiedliwość, a coś innego niż sprawiedliwość nazywa się niesprawiedliwość.
Pozdrawiam WŁW
 
  Odp: MMŚ Słowacja 2004 - skrzywdzony wicemistrz [3] 10.09 10:12
 
Jeśli ma Pan konkretne wnioski jak poprawić zaistniałą sytuację chętnie ich wysłucham. Proszę skontaktować się ze mna lub podać swoje namiary np. przez biuro okręgu. Oddzwonię.
Pozdrawiam
piotr Konieczny
 
  Odp: MMŚ Słowacja 2004 - skrzywdzony wicemistrz [2] 11.09 11:53
 
Przykro mi Panie Piotrze ,że wszystko przyjmuje Pan do siebie i poczuwa się do odpowiedzialności za organizatorów. Był Pan niestety jednym z wielu nieszczęśników, którym przyszło zapamiętać na długo tę imprezę. Może niepotrzebnie napisałem niektóre słowa ,ale organizatorzy chyba nie przejęli się tym, iż impreza miała rangę Mistrzostw Polski, a to do czegoś zobowiązuję. Sprawność organizacji i odpowiedzialność jest egzaminowana właśnie w trudnych warunkach, a nie gdy wszystko idzie jak po maśle Pozwoli Pan ,że swoje uwagi jeśli zechce ich Pan wysłuchać przekaże osobiście przy okazji spotkania nad wodą.
Pozdrawiam WŁW
 
  Odp: MMŚ Słowacja 2004 - skrzywdzony wicemistrz [1] 11.09 20:34
 
No cóż. Pozostaje czekać do spotkania...
Pozdrawiam
Piotr Konieczny
 
  Odp: MMŚ Słowacja 2004 - skrzywdzony wicemistrz [0] 13.09 09:01
 
Prosił Pan o namiary. Prosze bardzo zawsze to miło porozmawiać.
506-245-876
Pozdrawiam WŁW
 
  Odp: MMŚ Słowacja 2004 - skrzywdzony wicemistrz [0] 08.09 22:09
 
Po cholere walczyc o zloto, niech zloto zawsze dostaje ten zawodnik, co w jego kraju sa organizowane zawody. walka zostanie tylko o srebrny medal, skandal!!!!
 
  Odp: MMŚ Słowacja 2004 - skrzywdzony wicemistrz [3] 08.09 23:03
 
Panie Staszku!
Po Pańkim opisie tych wszystkich jaj na MŚ potwierdziło się to co zawszę twierdziłem:
to są pastuchy i ja za 4 lata wędkowania na Słowacji się do tego przyzwyczaiłem.
MJ
 
  Odp: MMŚ Słowacja 2004 - skrzywdzony wicemistrz [2] 09.09 16:24
 
Marku
Jeśli mówisz- Słowacy to pastuchy, powiedz także że Polacy to złodzieje. Myślę że generalizowanie jest bardzo krzywdzące i naszych sąsiadów należy przeprosić za ten epitet. Poznałem wielu Słowaków i mogę wyrazić się o nich wszystkich w samych superlatywach. A ludzi nieuczciwych znajdziesz zarówno po jedne,j jak i po drugiej stronie granicy.
Pozdrawiam- Krzysztof
 
  Odp: MMŚ Słowacja 2004 - skrzywdzony wicemistrz [0] 09.09 22:52
 
Ale to pozytywne stwierdzenie: to takie pastuszki i tyle u nie krów i owieczek HEJ!
MJ
 
  Odp: MMŚ Słowacja 2004 - skrzywdzony wicemistrz [0] 12.09 04:06
 
Brawo Krzysztofie!. Pozdrawiam korzystajc z uprzejmości tego forum.
Maciek Gorecki
 
  Odp: MMŚ Słowacja 2004 - skrzywdzony wicemistrz [0] 09.09 09:20
 
W czasach kiedy łowiłem na spining też się "ścigałem", później zrezygnowałem ze startów, bo brak ryb i wszechobecne przekręty spowodowały, że wynik rywalizacji był prawie zawsze wypaczony. Dla mnie najgorszy był jednak całkowity upadek tej wspaniałej atmosfery, spotkania ludzi połączonych wspólną pasją. W miejsce wspólnych rozmów, opowieści, żartów.. pojawiły się dyskusje w małych grupach o tym, że ten to na pewno podłożył a tamten łowił poza swoim sektorem. Obserwuję dalej to środowisko i niestety jest coraz gorzej.... Dziś nawet uczciwy zwycięzca nie uniknie plotek. To jest chore, ale jeśli chcesz mieć dalej przyjaciół i cieszyć się nieskazitelną opinią to lepiej nie wygrawaj... Nigdy nie zrozumiem oszusta, który stoi na podium i odbiera niezasłużone gratulacje. Miałem nadzieję, że w gronie muszkarzy takie zjwiska się nie zdarzają, a tu nawet na MMŚ...
Nie ma przepisów "nie do obejścia", może więc w ramach protestu zorganizujmy I Zawody Tylko Dla Uczciwyh Muszkarzy.
Pozdr
Robert
 
  Odp: MMŚ Słowacja 2004 - skrzywdzony wicemistrz [2] 12.09 08:46
 
Vážení páni
Aj takýmto spôsobom sa dá vysvetliť vinnik, ktorý dosiahol pán Szymala . On sám mal na posledné kolo iné vysvetlenie. Guzdek zabudol na MS 98. Nikto sa vtedy ani nezaoberal tým ,že polský sendža mi napísal na jazere o 1,5 cm menšieho tenčaka a to ma stálo titul mistra sviata. Guzdek napísal mnoho neprávd a vymyslených vecí. Velmi ma mrzí , že hodil tien(shadow) na slušných Poliakov ako napr. cela ekipa čo bola na Slovensku. Aj takto si može urobiť Guzdek v Polsku popularitu. Lepšie by bolo keby sa prezentoval s ventkou v ruke a nie pri pc . Chlap je ten , kto to povie do očí a nie po pár dňoch z bezpečnej dialky.
Trnka Jozef
 
  Odp: MMŚ Słowacja 2004 - skrzywdzony wicemistrz [1] 12.09 19:31
 

Jozef ano wszedzie na Svietie byli miedzynarodni obserwatorzy a u was nie bylo ,kako to tłumaczyć , druga sprawa to bufor przedłużony , kak tam chytal Bartko bufor był od mosta , 5 metrow w hore , a Szymala go miał 30 metrow wyżej .

Mimo to Gratulejemy Slovakom pierwszego miejsca , organizacji , rybnych rzek .
 
  Odp: MMŚ Słowacja 2004 - skrzywdzony wicemistrz [0] 13.09 09:58
 
Jeżeli się Trnka spotkamy, a napewno się spotkamy - powiem Ci to wszystko prosto w oczy.
Powie Ci to także Kazek Szymala oraz Mietek Dziadura, powiedzą Ci zawodnicy polskiej ekipy.

O tym o czym ja miałem odwagę napisać mówiło wielu w kuluarach mistrzostw i proszę nie szukać powodów powstania niesmaku u uczestników mistrzostw w mojej wypowiedzi.
Właśnie dlatego to napisałem, gdyż nie uznaję kuluarowych dyskusji, które w efekcie nie przynoszą zysku w postaci np. przepisu o obligatoryjnym obowiązku przydziału obserwatorów międzynarodowych.

Proponuję by w przyszłości uzyskiwać "złote" rezultaty z wędką w ręce, a nie przy "zielonym stoliku".

Jeżeli sędzia polski wpisał Ci mniejszego o 1.5 cm pstrąga, to dlaczego podpisałeś kartę
z rezultatem - nie jesteś przecież nowicjuszem - pretensje możesz mieć do siebie.

W 1998 roku mimo atutu swojej wody mieliśmy obserwatorów i jak dobrze pamiętasz po czterech turach ja byłem drugi, a Racławski trzeci.
Sportowa rywalizacja, nasze może zbyt małe umiejętności oraz inne czynniki sprawiły, że żaden z nas nie zdobył medalu.
Po prostu nikt z nas na siłę nie pomagał szczęściu.

Gratuluję po raz kolejny sukcesu organizacyjnego, ale w kontekście wydarzeń znanych uczestnikom mistrzostw trochę mniej gratuluję osiągniętego wyniku.

Rozumiem że trener musi być z drużyną, ale czy za wszelką cenę?

Pozdrawiam - Stanisław Guzdek

 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus