| |
WITOJCIE!
Radę tę kieruje do tych mucharzy, którzy nie znają jeszcze dobrze Dunajca. Stali bywalcy na pewno wiedzą kiedy i gdzie łapie się duże lipienie.
Większość z Was zapewne nie raz wędkowała na Dunajcu. Nieważne czy w okolicach Ludżmierza, Łopusznej, Krościenka, Zabrzeży czy Sącza, wszędzie to samo: na 10 złapanych lipieni tylko jeden ledwo miarowy, czasem wogóle nic.
Tymczasem w tej pięknej rzece, aż roi się od czterdziestaków!
Po pierwsze stan wody.
Przy wysokim nawet małe lipienie nie chcą wychodzić. Duży lipień zainteresuje się suchą muchą tylko przy naprawdę niskim stanie wody. Ktoś może powiedzieć: "W takim razie trzeba łapać na nimfe!" Tak. Ale lokalizacja lipienia na dużej rzece to nie jest prosta sprawa. Metoda taka może natomiast sprawdzić się np. na Rabie.
Poza tym musimy mieć naprawdę dobrą nimfę, zeby chociaż zainteresowac rybę.
No, ale wróćmy do Dunajca. Oprócz niskiego stanu wody potrzebna jest jeszcze dobra pogoda. Ale nie będę o tym pisał, bo każdy mniej więcej się w tym orientuje. Poza tym wszystko zalezy od pory roku. Jednak oprócz pory roku musimy wiedzieć coś o porze DNIA. Wszystkie moje duże lipienie złapałem koło 13:00.
Ktoś może mieć inne doświadczenia, ja tylko mówię to co sam zaobserwowałem.
Tak więc
połamanio kiji i co by Wom ta sie nijak nie kotwiło
na nosym piyknym Dunojcu! Haj!
|