|
Mogę napisać, robiłem to już nie raz. Tylko po co?
Ostatnio po mojej koncepcji gospodarowania "przejechał się" jakiś urzędniczyna z RZGW we Wrocławiu. Ale co tam ja, marny doktorek. Tak samo potraktowali profesora, będącego w tym kraju, chyba największym autorytetem od rybactwa.
Zatem, jeszcze raz potwierdza się opinia, że "głową muru nie przebijesz". Ale spróbuj, napewno będziesz miał guza.
Nie muszę chyba dodawać, że RZGW i PZW nie tylko brzmią podobnie.
Na tym, miedzy innymi, opiera się mój realizm
Pozdrawiam
Mariusz
Mnie jeszcze kojarz się z PZPR
J.P.
|