|
A ja mam mieszane odczucia .Wiem, że w PZW dzieje się źle ale też wcale nie uśmiecha mi się ( a mojej żonie to już na pewno) płacić w każdym miejscu za moczenie kija zwłaszcza, że ryb nie zabieram. Wychodzi na to, że haracz będę płacił i PZW i gospodarzowi wody. A do tego mam jeszcze i taką wątpliwość-czy w takich wodach jak górna Wisła będę łowił dzikie ryby czy hodowlane ogłupiałe, biorące na wszystko ryboidy?
|