|
A gdyby w takim przypadku strażnik zaproponował dobrowolna wpłatę, a zamiast powiadamiać "wszystkich na górze" udzielił pouczenia? Idea według mnie jest jak najbardziej słuszna, i warto by sie lepiej zastanowić jak by to wprowadzić w życie , ale tak aby przy tym nie narobić sobie (mam na mysli strażnika) kłopotów.
A przy okazji czy ktoś wie jak się to odbywa w Krośnie w praktyce? W jaki sposób jest dokonywana taka opłata? Przecież strażnik nie może "skasować" klienta na wodą. A takie obiecanki, że potencjalny klient jutro wpłaci na Poczcie to mi się wydają mało możliwe.
Pozdrawiam
Kuba
|