|
Czy trzeba będzie ją rozregulować - okaże się dopiero po kilku ocenach, czyli po kilku lub kilkunastu latach. W międzyczasie pewnie podmyje tu i ówdzie brzegi i jeśli zdecydowane będzie, że jest to niebezpieczne dla zabudowy nadbrzeżnej lub dla samego koryta rzeki, to będzie trzeba wrzucić odpowiednią ilość kamieni wzdłuż podmywanego brzegu, bez robót ziemnychw korycie itp. Czasem też, trzeba będzie zrobić bystrze, wrzucając kamienie w poprzek rzeki dla zwiękzenia jej retencji - też bez żadnych innych robót ziemnych w korycie. Te drobne korekty, "miękkie", pewnie doprowadzą do sytuacji, że inne w ogóle nie będą potrzebne. A wycinając wikliny będzie się zostawiało samosiejki drzew nadbrzeżnych.
A stare projekty regulacji pewnie pójdą starą drogą - nowe zamierzenia pewnie będą uwzględniały coraz więcej wymagań środowiskowych, a przy tmtrzeba będzie tych ludzi uczyć, uczyć i uczyć.
|