f l y f i s h i n g . p l 2024.05.21
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Zagubiono lornetkę. Autor: Grzegorz Wojtaszek. Czas 2024-05-20 21:19:12.


poprzednia wiadomosc Odp: PZW - uzdrowienie do Jurka Kowalskiego : : nadesłane przez Jerzy Kowalski (postów: 2023) dnia 2005-09-02 11:13:33 z 213.206.148.*
  W tych sprawach odpowiedzialem wyżej do Kostka.

Jeżlei chciałbyś rzeczywiście pioznac źródła inspiracji to są one (między wieloma, wieloma innymi) takie:

Losem człowieka jest: dać się pokonać nadziei. Ginie ten, kto przestaje jej ulegać.

Nie zdobywa się tożsamości w polu zła. Podstawą tożsamości jest przeświadczenie, że to, co jest, "dobre jest". Gdy jest inaczej, mamy iluzję tożsamości.

Gdybym ze wszystkich wartości, jakie są w Polsce, miał dać którąś na pierwsze miejsce, dałbym wolność.

Być zniewolonym znaczy zawsze: być samotnym. Wyzwolenie człowieka zaczyna się od wewnątrz. Nie mogłoby się jednak zacząć, gdyby człowiek nie spotkał obok siebie wolności innego i gdyby się nią nie zachłysnął.

Wolność nie włazi w człowieka po przeczytaniu książek. Wolność przychodzi po spotkaniu drugiego wolnego człowieka. Kiedy niewolnik spotka człowieka wolnego, albo go za tę jego wolność znienawidzi, albo sam staje się wolny.

W postawie człowieka jest pewien paradoks. Walczysz o wolność, walczysz o to, żeby jak najwięcej wiedzieć, żeby wszystko poznać. Ale nie bardzo walczysz o to, by być odpowiedzialnym.

Wolność należy do takich wartości, które musi się dzielić z innymi. Zwieńczeniem wolności jest My.

Rozumiemy liberalizm w sposób uproszczony, gdy twierdzimy, że otwiera on drogę relatywizmowi i subiektywizmowi etycznemu. W istocie rzeczy zasada liberalizmu zawiera w sobie wymaganie, które posiada wszelkie cechy absolutnego wymagania moralnego, aby człowiek we wszystkim, co robi i czego nie robi, był sobą.

W dzisiejszym świecie nie wolność jest problemem. Wolność już jest. Pozostało pytanie: co zrobić z wolnością?

[Naród polski] to naród o twardym karku i nie każdą krytykę dobrze przyjmuje. Do pewnej krytyki już się przyzwyczaił. Można go krytykować za to, że pije, i znosi to bardzo dobrze. Krytykę swojej niechęci do pracy Polacy też znoszą całkiem dobrze i wciąż pracują tak samo źle.

Homo sovieticus nie występuje nigdzie w stanie idealnym - nie znaczy to jednak, że w ogóle nie istnieje. Od czasu do czasu może go odczuć w sobie każdy z nas...

Homo sovieticus nie zna różnicy między swym własnym interesem a dobrem wspólnym. I dlatego może podpalić katedrę, byle sobie przy tym ogniu usmażyć jajecznicę.

Rozdrobniony na tysięczne odmiany indywidualne [homo sovieticus] był stałym towarzyszem chrześcijanina. Można go było poznać po szczególnym typie nieodpowiedzialności, która nie była prostym brakiem odpowiedzialności, lecz nieodpowiedzialnością pozytywną - nieodpowiedzialnością z pretensjami. Zawsze pełen roszczeń, zawsze gotów do obwiniania innych, a nie siebie, chorobliwie podejrzliwy, przesycony świadomością nieszczęścia, niezdolny do poświęcenia siebie,

Potrafimy walczyć o wolność, ale trudno się nam jej dorabiać.

To prawda, że Polacy nie są krwiożerczy, ale też nie są w mierzeniu razów szczególnie pedantyczni. Więc atakując komunizm, atakują najbliższego sojusznika albo sąsiada, bo tak jest najłatwiej. Najlepiej powiesić chłopaka z własnej wsi, który ma tę zaletę, że jest blisko, i w dodatku jeszcze biega do tej samej dziewczyny.

Przebaczenie to jedyne lekarstwo na chorobę niewolników; jak długo nie będzie przebaczenia, tak długo będzie trwać choroba.

"Dialektyke" mozes uwidzieć gołym okiem, kie Jasiek, Władek i Józek sóm jest przynapici. Kie sie Jasiek przynapije, to go gorzołka ciągnie w dół. Kie sie Władek przynapije, to gorzołka ciągnie go na bok. A Józka zaś gorzołka ciągnie do zadku. Kie sie nojdóm syćka pijani, to sie poobłapiajom i trzymajóm sie wroz. Tak se idóm. I choć kozdy z osobna ni moze się na nogach utrzymać, to razem się trzymajom. Idom śpiewa-jęcy sobie samym na sprzycność. I to się nazywo "pojednaniem w sprzycności".

A te wyjątki są zaczerpnięte stąd:
http://www1.tischner.pl/tismysli1.php#wolnosc

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Brak odpowiedzi na ten list. Zobacz następną wiadomość.    
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus