Odp: Do Piotra Zieleniaka
: : nadesłane przez
willi (postów: 175) dnia 2006-06-22 08:33:41 z *.cust.tele2.at
Przyznaję, że potrzebowałem kilku dni, żeby nie nabluźnić: szanowny "wędkarzu", może przy pierwszej, tej wielkości przypadkowo złowionej rybie, morderstwo sprawiło Ci przyjemność, na przyszłość zastanów się czy nie lepiej byłoby wybrać się na głowacicę (mam na myśli odpowiedni sprzęt) i taką złowić, i po odpowiednim holu zwrócić jej wolność. Gwarantuję Ci, że taka sytuacja to mega, mega frajda w porównaniu do tego, co "przeżyłeś".
Będziesz miał wiele, wiele więcej samozadowolena, widząc jak takiemu olbrzymowi mogłeś zwrócić wolność - wiem o czym mówię......
Życzę Ci tego z całego serca !
Ps.:
- Z dalszych postów można wywnioskować, że akcja miała miejsce koło Hoczewki; jeżeli tak, to może jet to rybka, która w roku 2003- wrzesień, miała 87 cm i przy wypuszczaniu dwóch jasielskich wędkarzy puściło pod moim adresem soczystą wiązkę bluźnierstw......
Witam.Kolego za nim coś napiszesz , radzę Ci to przemyślec, bo jeśli nie wiesz jak było to za ''przeroszeniem'' nie piepsz głupot.I nie pisz o jakiś przypadkach i odpowiednim sprzęcie .Głowacic się nie łowi co dziennie , a ta Jackowi się należała bo sobie na nią zapracował ,i co z nią zrobił to jest wyłącznie jego sprawa. Mądrowac to możesz sie w domu marek szot
Właśnie napisałem to po przemyśleniach i wcale nie kwestionuję tego, że głowacicy nie łowi się codziennie. - Właśnie dlatego "kolego" powinieneś przemyśleć to co napisałem.
Tak tak zanim coś napiszesz to zapytaj kogoś czy mądrze coś chcesz napisać. Bo wydaje się że dwa razy pomyśleć to dla Ciebie za mało. Jacek to wielki muszkarz i znawca dziedziny i tylko wyłoncznie jest jego sprawą co zrobi z taką zdobyczą. Gwarantuje mu to prawo i sam odpowiada za czyn jaki zrobił. Oceniać go innym nie przystoi.