|
Też tak sobie myślę, że trzeba by zrównać te opłaty. Ergo, przestać sprzedawać C&R, bo po co ma się kupować licencję z ograniczeniem, skoro bez ograniczeń kosztować ma tak samo? Ja sprzedaję licencje C&R taniej, bo daję jakby promocję dla postępowań pożądanych w łowisku muszkarskim używanym zasadniczo z haczykami bezzadziorowymi. Ale rzeczywiście zauważyłem, że odkąd sprzedaję licencje C&R ekonomia łowiska znacznie się pogorszyła. Zwiększająca się ilość tańszych licencji zabija przychody, a wydatki wcale nie maleją.
Inna rzecz, że wędkarze C&R łowią przez mniejszą ilość dni w sezonie. Podam dokładniejsze dane wieczorem, kiedy wyciągnę dane, które mam w domu. Zresztą bardzo ciekawe, pochodzące z dokładniejszych zeszłorocznych ewidencji połowów C&R, zasugerowanych na tym forum. Na przykład, można z nich określić proporcje ryb łososiowatych obecnych w łowisku i porównać do proporcji ryb zabieranych przez wędkarzy limitowanych. Albo określić ilość ryb łowionych przeciętnie przez wędkarza C&R, która jest wyższa od ilości ryb zabieranych przez wędkarza limitowanego, a więc pośrednio wskazuje na proporcje C&R uprawiane przez wędkarza limitowanego.
Używam tutaj sformułowania "wędkarz nielimitowany" czyli wedkarz, który wszystkie ryby wypuszcza, a więc nie stosuje się do żadnych limitów, oraz "wędkarz limitowany", który przestrzegać musi wymiarów, okresów i limitów ochronych ryb, które zabiera.
|