f l y f i s h i n g . p l 2025.07.13
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: San - nie ma wody na OS San?. Autor: WZ_WZ. Czas 2025-07-08 08:34:00.


poprzednia wiadomosc Odp: San- 1/2 czerwca : : nadesłane przez Bartek (postów: 475) dnia 2006-07-02 16:23:09 z *.articomp.net
  Nie do końca. Taki "wędkarz" kocha łowić ryby, ale dla niego to musi być choć po części opłacalne. "Skoro przejechałem 500 km to muszę wziąć 20 lipieni, żeby mi się część zwróciło". Poza tym ma daleko, więc łowi "na zapas". Dla takich ludzi łowienie jest proste: "zapłaciłem to mi się należy". Tak jak jedzie się do marketu po cały wózek zakupów, tak tacy jadą po cały bagażnik ryb, bo wie że prędko nie wróci. 1000 km= 10*7l=70 l benzyny. To 300 zł. Weźmie 1 lipienia to ma szokującą cenę. A jak przywiezie 20 to wyliczy, że kosztowały go 15 zł sztuka. Do przeżycia, a poza tym jest ŁOWCĄ, może się pochwalić. Może dla Pana to się wydaje abstrakcją, ale jestem przekonany że niejedna osoba tak myśli No bo po co ludzie zabierają 70 kg sumy, 30 kg amury, tołpygi itp. Jest taki facet w Warszawie, który (nie wiem z czego żyje) łowi w Wiśle 100 (STO!!!) godzin/ miesiąc. Rocznie wyciąga kilkadziesiąt metrowych szczupaków, sandaczy powyżej 5 kg i kilkanaście sumów po 15-30 kg. Oczywiście zabiera te ryby...
Jakże często wędkarze przeklinają nad wodami. Z reguły z powodu urwania miarowej ryby, ale równie powszechnie, że wyciągnął taką na 25 cm i MUSI ją wypuścić. Przeklina cały świat, bo nie może zabrać np. szczupaka na 30 cm. A przecież tak świetnie mieści się na patelni. W zeszłym roku na drugim brzegu Dunajca kolesie łowili na spławik. Widać, że fachowcy, spodniobuty + bolonki+ zanęta itp. Ciągnęli ładne świnki co jakiś czas i wszystkie do wora. No rozumiem, mogli wziąć po 5 bo limit taki jest (nawet chyba więcej nie wzięli), ale nie o to chodzi. Pakowali do wora również każdą uklejkę i jelca, które stanowiły 2% masy tej świnki. Powie potem , że miał 15 kg i się cieszy, bo kolega tylko 12 kg...
Albo inny obrazek: gość nad Białuchą mówi, że największe pstrągi to łapie się na Rabie. Ja mówię, że jeździ tyle osób narzeka. "A bo to trzeba wiedzieć gdzie jeździć" i z dumą dodaje "Do Myślenic na cofkę, tylko trzeba uważać, bo tam nie wolno. Ale pstrągi to taaaaakie." Czy też równie powszechne: dziś złapałem komplet : 5 świnek rano i 5 po południu .
To jest zwykłe chamstwo i złodziejstwo, które leży zakorzenione w Polakach. Na tej samej zasadzie ludzie płacą miesięcznie 100 zł składki zdrowotnej i do kataru wzywają karetkę, bo "mi się należy".

Pozdr. Bartek
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Brak odpowiedzi na ten list. Zobacz następną wiadomość.    
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus