|
Ja też przez wiele lat brałem udział w zawodach gdzieś od roku 78 Romaniszyn, pierwszy Lipień Popradu, Podhale i inne.
Kiedyś było inaczej , wymiar ochronny był kategorycznie przestrzegany.
Może ilość była kontrowersyjna ale inne czasy nikt nie słyszał o zawodach na żywej rybie i innych wynalazkach " nowych czasów". (zresztą popieram na żywej rybie, ale wymiarowej).
Do napisanie w tym temacie skłoniły mnie dwie poruszane sprawy.
1. Obawiam się że przepis który pozwala na łowienie ryb niewymiarowych na zawodach jest stosowany na na całym świecie. Tak, słyszałem to z ust samego dyrektora J. z Nowego Sącza.
2. Drugi powód to jakie to są zawody. W zeszłym roku na zawodach Lipień Popradu mój rodzony brat złowił 5 lipieni najmniejszy miał 33 cm, największy 38,... niestety przegrał z wędarzem który wylosował poniżej płytką płań złowił ryb 3 razy więcej lipieni (żaden nie był miarowy) i wygrał !!!, i to są zawody ... to jest kpina. Szkoda, że wzorem poprzednich lat nikt nie pomyślał żeby jeszcze zabierać ukleje, wtedy wynik kolegi z płani byłby jeszcze lepszy.
Może by wygrał całe zawody. SKANDAL do czego my zmierzamy do unicestwienia wszystkiego co w wodzie pływa???
Popieram Leszka najwyższy czas skończyć z tym precederem.
Zdaję sobie sprawę że niektórzy czołowi wędkarze nie będą już najlepsi, ale to nie mój problem. Panowie muszkarze umieć łowić na muchę to umieć złowić WYMIAROWĄ rybę
Pozdrawiam i życzę nam wszystkim lepszych czasów.
A. Tokarczyk
|