| |
Krótki opis much posłałem, więc pewnie znajdzie się w katalogu czy na forum łącznie z innymi opisami. Jeśli chodzi o plecionkę to jest cholera problem ze słownym wytłumaczeniem, ale spróbuję.
To będą niesety długie dywagacje:
Są specjalne uchwyty( wysięgniki mocowane przy imadle ) na których wiesza się pod odpowiednim obciążeniem jedną z nici do zaplatania. Teoretycznie tak jest łatwiej ALE...
Ja tego nie stosuję, wszystko zaplatam gołymi paluchami.
No to zaczynamy: Kiedy mamy już wymodelowany podkład i zawiązany ogonek, to przywiązujemy po jego lewej stronie jeden kolor(1) a po prawej drugi(2). Dodatkowo przywiązujemy pasmo(3) tego koloru, w którym będzie grzbiet oraz kawałek żyłki na owijkę ( dałem bardzo cieniutką, nie jest zbyt mocna ale ładnie wygląda). Następnie przywiązujemy (też po lewej i prawej stronie) po jednym promieniu farb. łabędzia. Wiem że tego dużo więc trzeba uważać by końcówka muchy nie była gruba.
Zaczynamy zaplatać:
W tym celu odwracamy muchę - łapiemy ją w imadle ostrzem do góry. Możemy położyć na dole lustro, żeby widzieć jak układa się nić na grzbiecie( ja tego nie stosuję).
Nawijamy standardowo pasmo (3) wiążemy nić wiodącą finisherem.
Łapiemy nici po dwóch stronach trzonka (musza być w ciągłym napięciu) jedną (1)przekładamy po grzbiecie tak by obie(1i2) skierowane były w jedna stronę – w stronę naszej twarzy lub w przeciwną. Teraz nicią (2) oplatamy nić (1) i przekładamy nić (2) po brzuszku. Nić (1) przekładamy jak wcześniej po grzbiecie i znów obie nici skierowane są w tym samym kierunku. Dalej postępujemy analogicznie - zaplatamy ok. 2/3 tułowia. Po zawiązaniu nicią wiodącą i obcięciu końcówek, zaplatanych nici odwracamy haczyk do normalnej pozycji. To nie jest takie trudne. Niestety wiem z doświadczenia, że opis wydaje się trudniejszy niż wykonanie.
Teraz przekładamy wzdłuż splotu( nad nim) promienie łabędzia i przewijamy je żyłką (tak by żyłka wcisnęła promień między kolejne sploty).
Dalej standardowo przywiązujemy coś na pochewkę ( body stretch) nad nim „serduszko” wycięte z PCV. Na tym wiążemy końcówkę pióra kuropatwy tak by dutka skierowana była w kierunku kolanka, stroną wypukłą do muchy. Nawijamy dubbing, przekładamy pióro dutką do oczka i wiążemy przy oczku. Na to kładziemy body stretch. Formujemy główkę zakańczamy.
Wyczesujemy wełenkę na boki, główkę szelakujemy. To koniec Uff . Przepraszam wszystkich, którzy pogubili się w kolejności nici itd. Najtrudniejsze jest nie samo zaplatanie, lecz taki sposób przywiazania elementów składowych plecionki, by końcówka tułowia nie stała się zbyt gruba. Miłego wiązania.
|