|
Moje wieczorne czytanki o ustawie
Art. 2a. 6. Jeżeli przepisy prawa wspólnotowego nakładają na państwo członkowskie obowiązek zatwierdzenia przez właściwy organ Wspólnot Europejskich dokumentu mającego na celu ochronę i odbudowę zasobów ryb, Rada Ministrów wprowadza ten dokument, jako program ochrony i odbudowy zasobów ryb, po jego zatwierdzeniu przez właściwy organ Wspólnot Europejskich.
A gdzie konsultacje społeczne? Niech urzędnik z Brukseli przyjedzie do naszego kraju na odpowiednią konferencję i porozmawia z naszym ministrem oraz przedstawicielami nauki i partnerami społecznymi, aby dopracować takie dokumenty wspólnotowe z tymi, którzy je później będą realizować. Nie chodzi o to, aby zaraz blokować, ale ten unijny urzędnik też może się czegoś dowiedzieć o lokalnej specyfice aby dopasować taki wspólnotowy projekt na miarę. Stawianie się w roli szeregowca do wykonywania poleceń, skutkować będzie realizacją nieprzedyskutowanych i w związku z tym prawdopodobnie nietrafionych w lokalną specyfikę projektów.
To jest nieważne czy coś robi wójt, starosta, wojewoda, minister, czy komisja europejska. Ważne aby rozmawiać, co jest pożyteczne do celności wydawanych później na projekt pieniędzy.
Pozdrawiam
Krzysiek
Panie Krzysztofie,
Dużo spraw Pan poruszył w tych swoich poszukiwaniach zrozumienia tekstu projektu Ustawy.
Na "konsultacje społeczne" jest czas zanim dojdzie do realizacji. Czyli na etapie tworzenia prawa unijnego. W jego tworzeniu uczestniczą przedstawiciele Polski w Parlamencie Europejskim, w Komisji Europejskiej, w Radzie Europy. Wtedy, kiedy podejmują decyzje, konsultowane wśród wszystkich krajów członkowskich UE, jest pora na wnoszenie uwag do tego, co później będzie podleggało realizacji. Uzrędnicy mają wdrożyć ustanowione prawo, a nie "konsultować". tego by jeszcze brakowało, jakby uprawnień urzedniczych do decydowania było mało.
Żeby w odpowiedni sposób trafiac do ludzi, którzy uczestniczą w podejmowaniu decyzji,w tworzeniu prawa, trzeba miec silną reprezentację. Spójnie wyrażającą oczekiwania tych, którzy coś robią, żeby to prawo stwarzało dla nich możliwości rozwojowe.
Przykro mi, że takie konsultacje społeczne nie są prowadzone z kazdym indywidualnie, ale tak to juz na tum świecie jest.
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
|