|
Mowa co chwilę o jakiejś rzeczce, że szkoda że nie ma ryb, bo wykłusowali, albo wywędkowali. To samo się tyczy wszystkich wód. Bo brak ochrony, bo co na haku to w plecaku.... A wszystkim wodom należy się takie samo dobre traktowanie. Zarówno górny San, jak dolna Wisła, zbirnik Solina i zalew Zegrzyński itd.....
Dziwne tylko, że te żale są wylewane w internecie. I jeszcze nieraz, zdarzają się nawiedzeni, co nasze kilkudziesięcio czy kilkuset osobowe środowiska chcą namawiać do wypuszczania ryb.... a to przecież my jedni z pierwszych w tym kraju zaczęliśmy wypuszczać ... :))))
Gadanie o braku ochrony... Liczyłem to. Czy każdy z was położyłby 100-200 zł rocznie na ochronę wód? Czy leśne dziadki, któreym drogo zapłacić 80 zł rocznie, dadzą po dwie stówy? Bo tylko wtedy jak pół miliona ludzi położy 2 stówy + składki obecne + rezygnacja z zabierania ryb, byłaby szansa. Pod jednym warunkiem. Że jeszcze dziadki z PZW by się wzięły do roboty i tą ochronę zorganizowały i nie ukradliby/zmarnowali tych pieniędzy.
A to, jak wszystkim wiadomo, jest kompletnie niemożliwe.... Co najwyżej może się PZW chwalić rybnym odcinkiem rzeki o długości 0,01% jej długości. Reszta - pustynia. Ważne, by się było czym chwalić i pokazać wszystkim "ryby jest opór".
PAT.
I dlatego Słowenia, Szwecja, Kanada.... i nic innego lepszego nas nie czeka. Trzeba zejść na ziemię, choć to bolesne być może.....
|