|
Odp: Ekonomika wędkarstwa
: : nadesłane przez
metan (postów: 1063) dnia 2019-09-23 08:49:19 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl |
|
Mówimy o ichtiologach pracujących naukowo w uczelniach. A co z
ichtiologami pracującymi i zatrudnianymi w okręgach?
To inny kierunek działań. Czyż nie?
|
|
[Powrót do
Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem] |
|
|
|
|
Nadawca
|
Data |
|
Odp: Ekonomika wędkarstwa [2]
|
|
23.09 09:12 |
|
|
Mówimy o ichtiologach pracujących naukowo w uczelniach. A co z ichtiologami pracującymi i
zatrudnianymi w okręgach?
A czym miałaby się różnić ichtiologia uczelniana od okręgowej? To powinna być jedna nauka
polegająca na ciągłej wymianie wiedzy pochodzącej z badań naukowych i prac rozwojowych i ich
praktycznej realizacji w tzw. terenie.
Ichtiologowie zatrudnieni w okręgach też przecież musieli skończyć jakieś uczelnie (chyba, że
niekoniecznie). Jeżeli, jak pisze Pan Cios, polska ichtiologia wykładana na uczelniach nie specjalnie
interesuje się zarządzaniem ichtiofauną w celach wędkarskich, to jakie przygotowanie zawodowe mają
ichtiolodzy okręgowi? Poza tym, w swojej naiwności zakładam, że problem wymierania lipienia
poruszy(ł) środowiska naukowe ale nie ma pewności, czy środowisko zna sprawę.
|
|
|
|
Odp: Ekonomika wędkarstwa [1]
|
|
23.09 14:04 |
|
|
Może tak obrazowo. Ornitolog, który pracuje w zoo i ten, który łazi po
lesie czy jakiejś łące, bada siedliska, liczy gniazda i takie tam. Niby
ten sam. A jednak nie. No nie?
|
|
|
|
Odp: Ekonomika wędkarstwa [0]
|
|
23.09 14:13 |
|
|
A biorąc pod uwagę poziom kompetencji w zarządach to praca
ichtiologa okręgowego ogranicza się do rozpoznania gatunku przy
zarybieniach, żeby nie pomylić karpia z pstrągiem i potwierdzić na
papierze, że wszystko w porządalu i pięknie.
|
|
|
|
|
|
|