Tak.

Tak.

No tak, ale jakie?

Nie/tak. Jeżeli mucha pływa bez szuszenia to można z wody. Zwłaszcza w małych rzeczkach gdy nie ma jak
rzucić z nad głowy. Wtedy "rolka" z wody lub rzut "z ręki" rybie pod nos. Przykładowo jętka majowa z pianki
chrabąszcze, żuczki, koniki polne, muchy z sierści sarny (myszy, Goddard) czy z korka, pianki,

Nie/tak. Jeżeli mucha pływa bez szuszenia to można z wody. Zwłaszcza w małych rzeczkach gdy
nie ma jak
rzucić z nad głowy. Wtedy "rolka" z wody lub rzut "z ręki" rybie pod nos. Przykładowo jętka majowa
z pianki
chrabąszcze, żuczki, koniki polne, muchy z sierści sarny (myszy, Goddard) czy z korka, pianki,


Rzut z ręki, ajak to wygląda?

zwyczajnie
bierzesz haczyk w łapę, napinasz szczytówką/wędką przypon
puszczasz haczyk (uwaga na palce) i już
raczej 25 metrów nie osiągniesz
ale pod zwisające gałęzie, na krótki dystans....

zwyczajnie
bierzesz haczyk w łapę, napinasz szczytówką/wędką przypon
puszczasz haczyk (uwaga na palce) i już
raczej 25 metrów nie osiągniesz
ale pod zwisające gałęzie, na krótki dystans....


Trochę jak z procy?

Tak. Dapping.

Tak. Dapping.

Jak to zrobić?

Dapping to nie jest „jak z procy, czy z ręki”, były do tej techniki specjalne długie acz bardzo delikatne kije i odpowiednio konstruowane muchy (przeważnie taki bardzo gęsty palmer). W tej technice nie ma „rzutu”, tylko na krótkim przyponie wystawiało się taką bogatą muchę np. z za krzaka „paćkając” (dotykając) nią o powierzchnie wody.
Swego czasu kilkukrotnie trzeba było dość podobnie łowić na Tatrzańskiej Białce i to działało. Oczywiście jak jeszcze była tam woda i ryby, czyli bardzo, bardzo dawno.
Grzegorz

Generalnie jeśli musisz „suszyć” muchę, co jest błędnym określeniem, bo nie suszysz, tylko strzepujesz z niej wodę, to musi być to jakiś bardzo dynamiczny rzut z zatrzymaniem muchy w powietrzu (inaczej ta woda nie „odpadnie”).
Jakiś np. szybki switch z haulem powinien swoje zrobić, ale nigdy nie będzie to tym samym co klasyczne strzepnięcie z nad głowy. Da się też „osuszyć” muchę przy jej podnoszeniu z wody np. dynamicznym „snap T” czy „spiral”, siła odśrodkowa wodę odrzuci, niemniej wtedy też podajesz ją po odrzucie do tyłu (z za siebie)
A tu znalazłem coś o dapping’u https://www.youtube.com/watch?v=_pCRYeYCtuU
Grzegorz

Obraz lepszy niż tysiąc słów. W łączu sporo przykładów z niebylejakiego
źródła.

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski

Obraz lepszy niż tysiąc słów. W łączu sporo przykładów z niebylejakiego
źródła.

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski

Jaki obłęd zapędził go w takie krzaki?
A tak powaznie to chodził mi o poznanie innych rzutów niż klasyczny z nad głowy i skandynawski.
Ten pstryk z palca to taka mało elegancka technika. Myślałem że ktoś stosuje jakieś ekstra wywijasy.

Obraz lepszy niż tysiąc słów. W łączu sporo przykładów z niebylejakiego
źródła.

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski

po co łowić 15 cm pstrągi? jaki to ma sens? idiotyzm

"po co łowić 15 cm pstrągi? jaki to ma sens? idiotyzm"
-------
Po co łowić pstragi 30cm? 40cm? Może 50cm?
Na szczęście "ten gość" łowi tam gdzie mu nikt nie zabrania i nikt nie mówi czy łowi w okresie ochronnym,
w/poniżej wymiarze ochronnym, na nimfę, suchą, strima czy na spina.
Łowi bo łowienie sprawia mu radość a pokonywanie przeszkód i trudności przyjemność. Łowi bo dla innych
rzucanie w taka "wodę" byłoby skwitowane ironicznym komentarzem, a położenie suchej muchy wyczynem nie
do zrobienia.
Co tu jest idiotyzmem? To że w tej wodzie nie ma większych ryb bo ... nie dorosły, nie mają co jeść, spłynęły,
zostały zjedzone? Może to że perfekcyjny łowca potrafi w każdej wodzie dać sobie radę i złowić każdą rybę
która w niej występuje? A może to że nie lubi łowić wśród wszystkich innych podobnych (tylko) do niego ale
muszą oni łowić w najbardziej rybnych miejscach czy wodach bo takie strumyki i ich rybostan wzbudza u nich
odruch wymiotny lub minimum niechęć?
Łowienie w takich warunkach to wyzwanie. Położenie suchej czy jakiejkolwiek innej przynęty w miejsce w
którym więcej jest kamieni niż wody i w miejsce, które jest potencjalnie jedynym w którym może być ryba która
w tej wodzie występuje. Położenie zestawu czyli wpracowanie (raczej określenie) sobie miejsca z którego
podanie będzie możliwe i może być skuteczne (branie). Próba "suszenia", próba prawidłowego poprowadzenia
zestawu. Wszystko to perfekcyjnie wypracowane bo efekt (złowienie ryby) został zaliczony. Co w tym
wszystkim jest idiotyczne?
Idiotyczne dla mnie jest rzucanie do (lub poza) polowy rzeki i zdejmowanie z takiej odleglosci jednej ryby
ploszac i tracąc szanse na branie wszystkich tych które są na odcinku od końca naszej szczytówki aż do
tamtego miejsca. Jednym rzutem, zacięciem i holem sami spierzyliśmy sobie łowisko i resztę ryb do złowienia.
Ale jak ktoś lubi złowić jedną rybę. Niestety, widząc to co się dzieje zazwyczaj na wodzie pełno w niej idiotów.
Najczęściej spinningowych.

Niezły sposób na sprawdzenie pogłowia po zarybieniach lub tarle bez ingerencji
agregatem.
Niewątpliwie łowca czerpie satysfakcję z pokonania przeszkód.

Witam
W linku wszystko na temat w najlepszym wykonani


popzdrawiam
https://www.youtube.com/watch?v=h1XP0NRRGkA

Witam
W linku wszystko na temat w najlepszym wykonani


popzdrawiam
https://www.youtube.com/watch?v=h1XP0NRRGkA

Wygląda na to że wszystkie te techbiki już stosowałem nie wiedząc że mają swoje nazwy.

to tak jak mówienie prozą, nie każdy wie, że potrafi…, a jednak ..

a jak już tak dążysz do czegoś nowego, to nie byłoby to znowu takie trudne, teoretycznie do zrobienia, pisze i czyta się to całkiem łatwo i może by zadziałało, czyli podnosisz snap T, przechodzisz do serii Snake cast (ale kręcisz te kółeczka tak z 5 sekund, by mucha solidnie „wyschła”) i podajesz swich’em (bez wodnej kotwicy), tylko po co taki cyrk ??
(snake cast to taka wariacja spiral cast, lub odwrotnie )
Grzegorz

to tak jak mówienie prozą, nie każdy wie, że potrafi…, a jednak ..

a jak już tak dążysz do czegoś nowego, to nie byłoby to znowu takie trudne, teoretycznie do
zrobienia, pisze i czyta się to całkiem łatwo i może by zadziałało, czyli podnosisz snap T,
przechodzisz do serii Snake cast (ale kręcisz te kółeczka tak z 5 sekund, by mucha solidnie
„wyschła”) i podajesz swich’em (bez wodnej kotwicy), tylko po co taki cyrk ??
(snake cast to taka wariacja spiral cast, lub odwrotnie )
Grzegorz


Dzięki za inspirację. Na rybacz często nic nie bierze więc można ćwiczyć choć co w ramach waki z
nudą

Czyli można.
Przechylając płaszczyznę rzutu i aplikując ciut więcej rotacji, da się przypon załamać
wrzucają za przeszkodę lub prezentując najpierw Wabik.

Trening czyni mistrza, w dodatku ten casting’owy sam w sobie jest fajną zabawą, tym bardziej, że później, już w boju, łowi się naprawdę bardzo komfortowo.
Sucha jak sucha, ale do tych „mokrych” sposobów łowienia techniki spey’owe bardzo się przydają, w wydaniu jednoręcznym szczególnie..
Grzegorz