|
Policzyłem tylko na 3 dni. 100l od osoby na dobę to jest minimalny przelicznik bo na m-c wyszłoby ci
jedynie 3
kubiki na osobę a to jest zdecydowanie za mało.
2 mln ludzi przywieźli coś ekstra oprócz pieniędzy i oprócz tego co dają (w wodę) miejscowi. Nie mam
pretensji
ani do miejscowych bo musza tu (czy gdzieś) żyć, ani do przyjezdnych że "dodali extra". Pieniądze są
dobrym
produktem a złym jest odpad poprodukcyjny w postaci tego co "dodali extra". Czy woda i przyroda to
zniosą?
Pewnie tak, gorzej że to co w wodzie jakoś nie. O rekompensatach pisałem niżej. Jeżeli tylko jeden
będzie brał
do kieszeni to szybko i jemu się skończy "kura znosząca złote jaja". Ale kto tam myśli dalej. Ważne
teraz, w tej
chwili. Może Ruscy przyjdą i znowu będzie po staremu.
Pzdr.
Łojej. Nawet jak założysz 300l na dzień to i tak nie zapełnisz dwóch Solin, jednej też nie zapełnisz,
nawet pół procenta nie zapełnisz! OK chciałeś pokazać problem degradacji środowiska spowodowany
rozwojem turystyki. Kłopot w tym, że zabrałeś się za to w "gówniany sposób" od "dupy strony" i to
całkiem dosłownie!
Turyści w Bieszczady jeździli, jeżdżą i będzie ich jeździć jeszcze więcej. Czy Bieszczady staną się
drugim podhalem? Niestety całkiem realne, że tak, dlatego wójt Soliny, powinien się na to w
odpowiedni sposób przygotować.
pzdr WoW
|