f l y f i s h i n g . p l 2024.05.01
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Budowa suchej muchy-niezauważone .... . Autor: mart123. Czas 2024-04-30 14:25:43.


poprzednia wiadomosc Odp: Ankieta? Dlaczego nie chce mi się/nie chodzę na ryby? : : nadesłane przez PiotrL (postów: 182) dnia 2021-07-30 09:49:12 z 80.50.123.*
  ....Chyba jednak świadomość że łowię na "No Kill" zaburzylaby pozytywnie moją wyobrażnie i nakręciła na ryby.
Na razie nawet czegoś takiego nie mam w standardowym (tanim) zezwoleniu.....
Pomijając watpliwości filozoficznno - etyczne - to czy kill czy no kill nie zalezy od łowiącego? Co z tym ma wspólnego strefa, typ łowiska itd?

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Ankieta? Dlaczego nie chce mi się/nie chodzę na ryby? [0] 30.07 12:53
 
"Pomijając watpliwości filozoficznno - etyczne - to czy kill czy no kill nie zalezy od łowiącego? Co z tym ma
wspólnego strefa, typ łowiska itd?"

Samo to że wiem że łowisku gdzie ryby można legalnie brać, ryba która zostałam przeze mnie wypuszczona
może dostać w pałę od innych, nie nastraja optymistycznie. Z jednej strony "tęsknie" za innymi wędkarzami na
wodzie, z drugiej zawsze mam obawy czy iść złowić piękną rybę (głowacica, pstrąg) bo "inni będą widzieć". Na
łowisku w którym ryby można zabierać nie mam żadnej gwarancji że obserwujący koledzy po kiju nie
"rozdmuchają sprawy" i wiadomość o tej pięknej wypuszczonej rybie nie pójdzie w "świat".
Jakby nie patrzył jest to kolejny powód że w miejscach w których często łowi dużo wędkarzy nie próbuję złowić
tego co mam namierzone. O ile lipień niekoniecznie może być prosty do złowienia to pstrąg czy głowacica
(które notabene można zabijać) już tak. Kwestia wiedzy gdzie ta ryba stoi, trochę kwestia warunków i czasu.
Wszystko jest do złowienia.
Wyobraź sobie że wydłubuję piękne pstragi z zakamarków gdzie praktycznie nigdy nikt tam nie rzuca. Po takim
przedstawieniu podejrzewam że większość tych pstrągów zniknie z tych miejsc. O glowacicach z pojedynczych
"dziur" już nie wspomnę.
Dlatego wolałbym "No Kill" bo byłbym trochę spokojniejszy o los wypuszczanych ryb. Kill czy "No Kill" nie do
końca zależy wiec od łowiących. Lepiej gdy jest to ustalone z góry jako konkretny odcinek wody.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus