f l y f i s h i n g . p l 2024.04.20
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Najważniejsze rzeki dla muszkarstwa polskiego. Autor: mart123. Czas 2024-04-18 16:07:33.


poprzednia wiadomosc Odp: Ankieta? Dlaczego nie chce mi się/nie chodzę na ryby? : : nadesłane przez trouts master (postów: 8651) dnia 2021-08-03 17:19:47 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
  "Jak już poustawiam czas, pracę, obowiązki to zawsze się coś wywali... a żeby odpocząć i nie być
uzależnionym od stanu wody i zawodników to wybieram często jezioro, szuwary i daleko od ludzi..."

----------
Jakby były ryby, najważniejsze z tego co nas interesuje, to ani "inne" stany wód by nie przeszkadzały, ani brak
czasu, ani tłok czy zawody. Zawsze człowiek znalazłby jakąś chwilę żeby wyskoczyć i połowić. Do niedawna żeby
połowić na Sanie wystarczyło zjechać poniżej Leska. Załuż, Zasław, Zagórz "dolina", okolice Sanoka. Nie
wspomnę już o małych rzeczkach. Teraz chyba jednak szkoda swojego wolnego czasu.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Ankieta? Dlaczego nie chce mi się/nie chodzę na ryby? [1] 04.08 08:44
 

Jakby były ryby, najważniejsze z tego co nas interesuje, to ani "inne" stany wód by nie
przeszkadzały


Stan wód ma jednak kolosalne znaczenie, porównywalne z obecnością ryb w łowisku. Jakiś czas
temu próbowałem wbić się w Poprad i kończyłem na Dunajcu. Tam wiecznie była brudna woda. Tak
się zraziłem do tej rzeki, że wykreśliłem ją z listy łowisk i choć Piwniczną odwiedzam od czasu do
czasu i wędki wożę w samochodzie, to od lat już tam nie łowiłem. Po namyśle napiszę, że w
pewnych sytuacjach, to warunki są kluczowe.
A tak przy okazji wspomnienia Popradu, to widzę podobieństwo pomiędzy Twoją sytuacją a np.
mieszkańca Piwnicznej. Obydwoje macie łowisko pod nosem i często możecie tylko pomarzyć o
łowieniu. Taka kpina losu, być nad wodą i nie mieć możliwości łowienia.
 
  Odp: Ankieta? Dlaczego nie chce mi się/nie chodzę na ryby? [0] 04.08 09:21
 
"Obydwoje macie łowisko pod nosem i często możecie tylko pomarzyć o
łowieniu. Taka kpina losu, być nad wodą i nie mieć możliwości łowienia."

-------
Na Sanie zawsze jest możliwość łowienia. Chyba jedynie "przelewy" lub bardzo silny przybór z dopływów który
niesie wodę "błoto" może to wykluczyć.
Dawniej gdy ryb było dużo, bardzo dużo lub "za dużo" nawet takie warunki nie przeszkadzały żeby je łowić.
Zawsze brały w każdych warunkach. W końcu konkurencja pokarmowa i jak "ty nie zjesz to drugi zje" (u ryb
oczywiście).
Dlatego podkreślam że brak ryb w sporej ilości skutkuje tym o czym piszemy. Łowiska "No Kill" są więc
minimalną szansą żeby to zmienić. Ale ich/go nie ma, oprócz "Odcinka Specjalnego".
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus