f l y f i s h i n g . p l 2024.04.29
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Budowa suchej muchy-niezauważone .... . Autor: Piotr Konieczny. Czas 2024-04-28 23:11:22.


poprzednia wiadomosc Odp: Łupawa no kill lipienie : : nadesłane przez peters (postów: 120) dnia 2021-11-10 08:42:46 z *.chojnet.pl
  Pomarańczowy kiełż też robi robotę.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Łupawa no kill lipienie [12] 10.11 09:05
 
Przypominam, że kiełż to nie owad
 
  Odp: Łupawa no kill lipienie [11] 10.11 18:14
 
Ostatnio na pewnym portalu dla biznesu- LI- była krótka dyskusja o
wedkarzach albo raczej o ich zaletach, wadach czy mentalności. Że
wręcz można się od nich dużo uczyć.
Odpowiedziałem jednemu z dyskutantów, że polscy wędkarze raczej
do douczonych w kwestiach związanych z wędkarstwem(szeroko
rozumiana przyroda) oraz samym wędkarstwem raczej albo są malo
lub wogóle wyedukowani.
Ta dyskusja o możliwości łowienia na ikrę czy że kiełż to nie owad
potwierdza to co napisałem.

Podziwiam niektórych moich kolegów, że mają chęć uczestniczyć w
tych dyskusjach tracąc swój cenny czas.

 
  Odp: Łupawa no kill lipienie [1] 10.11 20:21
 
Wasze Panowie uwagi są da mnie zrozumiałe, ale proponuję skomentować definicję sztucznej muchy, która znajduje się na stronie Wikipedia. Trudno się dziwić, że wędkarz zainteresowany wędkarstwem muchowym kombinuje .
 
  Odp: Łupawa no kill lipienie [0] 10.11 21:50
 
Wasze Panowie uwagi są da mnie zrozumiałe, ale proponuję skomentować definicję sztucznej muchy,
która znajduje się na stronie Wikipedia. Trudno się dziwić, że wędkarz zainteresowany wędkarstwem
muchowym kombinuje .


Jacku.
Wędkarz muchowy, wie co to sztuczna muszka.
Jak nie wie, to albo jeszcze nie jest muszkarzem, albo nigdy nim nie będzie.
Na wędce muszkarza, nawet parkinson może być muszką

pzdr WoW
 
  Odp: Łupawa no kill lipienie [7] 10.11 22:04
 
albo są mało lub w ogóle wyedukowani.

To prawda, że są zadziwiająco odporni na wiedzę (vide też ostatni przykład chruścika i widelnicy - to tak, jakby nie
umieć rozróżnić pstrąga od głowacza). Zresztą nie tylko przyrodniczą. Dotyczy to też historii, tradycji, zwyczajów,
itp. Od kilkudziesięciu lat do dzisiaj w PZW powtarza się bełkot, że korzenie zorganizowanego wędkarstwa w
Polsce to Krajowe Towarzystwo Rybactwo (zał. 1879 r.), choć w jego statucie nie ma ani słowa o wędkarstwie i w
praktyce w ogóle nie zajmowało się wędkarstwem, lecz zarybianiem i innymi formami gospodarki rybnej.
Towarzystwo Cyklistów w Warszawie więcej zrobiło od strony organizacyjnej dla wędkarstwa (jako pierwsze w
Polsce zaczęło organizować zawody pod koniec XIX w.), niż KTR. A skąd wędkarze mają mieć wiedzę? skoro
mają wstręt do literatury, podobnie jak i większość społeczeństwa.
 
  Linką pierzaki podane [0] 10.11 22:23
 
Z przekazu i praktyki własnej.
Wady innych w sobie doszukaj i zredukuj, wzorzec powielaj...
Się praktykuje, się słucha, się podpatruje, się myśli i koryguje.
Się BZDYKFUS - UJE.
"Szczęśsiu w życiu pomaga sie siłom i godnościom osobistom. "
 
  Widelnica, lipienie, ... [5] 11.11 19:33
 
Tak rzadko (raz w życiu w okolicy Sanu) widuje owada widelnicy że napisać głupoty chyba mogę. Wstydzę się
tak podpisanego zdjecia owada ale zmienić tytułu czy edytować cokolkiwek się nie da wiec pozostanie ten
wstyd do końca świata (i jeszcze jeden dzień dłużej).
Poza tym jednym przypadkiem widziałem owady widelnic (chyyyba) jeszcze raz w Bośni. Za rzedko chyba
żeby mieć jakąkolwiek dostateczną wiedzę.
Spróbuje jednak napisać do Admina żeby uratował mój marny rozumek i wywalił tę fotę jeżeli się da.

Pzdr.

P.S.
Wolałbym żebyśmy zajęli się lepiej tematem znikających lipieni w Sanie pomimo wieloletniego zakazu ich
zabijania. Giną same ze starości? Ile lat jest "im dane na tym marnym łez padole"?
 
  Odp: Widelnica, lipienie, ... [4] 11.11 21:32
 
(...)
P.S.
Wolałbym żebyśmy zajęli się lepiej tematem znikających lipieni w Sanie
pomimo wieloletniego zakazu ich
zabijania. Giną same ze starości? Ile lat jest "im dane na tym marnym łez
padole"?


San nie jest naturalnym siedliskiem dla tego gatunku. Na chwilę, w
związku z antropogenicznym przekształceniem rzeki miał możliwość
utrzymania się na danym odcinku. Ale silne przekszałcone rzeki nie mają
zdolności do długotrwałego utrzymania parametrów środowiska. A te
determinują obecność konkretnych gatunków.

Podsumowując, powinniście być wdzięczni Użytkownikowi Rybackiemu
że dał Wam możliwość, choć przez jakiś czas móc łowić lipienie w Sanie.
Ale nie wymagajcie cudów....
 
  Odp: Widelnica, lipienie, ... [0] 11.11 22:01
 
"Podsumowując, powinniście być wdzięczni Użytkownikowi Rybackiemu że dał Wam możliwość, choć
przez jakiś czas móc łowić lipienie w Sanie. Ale nie wymagajcie cudów.... "


W sensie temu z lat 70-tych? Czy temu po millenium"?
Jak wytłumaczyć to ludziom którzy przez ponad 20 lat mieli z nim (lipieniem) kontakt w tej rzece? Czy może
trzeba kolejną zaporę postawić żeby się przekonać? Wątpię? Zapora nie ma tu nic do rzeczy. W
"krośnieńskim" jest wiele zapór a lipienie jakość z tego tam nie skorzystały. Na dzikiej rzece jaką jest (wg mnie)
Wiar, górny San, Solinka czy choćby wpadająca do Sanu Stupnica występowały lipienie ale na pewno nie w
sposób naturalny. Może trzeba poprostu je tam "pchać" (sztucznie) żeby były? I chronić. Inaczej znikają tak jak
z "bezpiecznego" Sanu poniżej Soliny.
 
  Odp: Widelnica, lipienie, ... [2] 11.11 22:26
 
I jeszcze podziękujcie za tęczaki xx...
Czas na amury i tołpygi.
Łosoś drawski się skończył dzięki wybitnym pseudofachowcom czas kończyć
potokowca i lipienia.
Jeden nie odróżnia wędek, drugi linek, trzeci muszek to dlaczego operator miałby dbać o
wody? Jak w piosence:"Ryby na niby, Żaby na aby, aby... A Rak byle jak!"
 
  Odp: Widelnica, lipienie, ... [1] 11.11 22:57
 
(...)
Łosoś drawski się skończył dzięki wybitnym pseudofachowcom (...)


Jaką wiedzą i kompetencjami dysponujesz że podejmujesz się poruszania
tematu "łososia drawskiego"? Może napisz coś więcej, chętnie się
douczę...
 
  Odp: Widelnica, lipienie, ... [0] 12.11 08:20
 
(...)
Łosoś drawski się skończył dzięki wybitnym pseudofachowcom (...)



Faktem jest, że łosoś drawski, który co trzeba pamiętać pojawił się w tej rzece dzięki
reintrodukcji, w której najprawdopodobniej populacja założycielska pochodziła z dorzecza
Renu wraz z zarybieniami prowadzonymi od drugiej połowy XIX w., osiągał imponujące
rozmiary. Natomiast w Drawie i innych ,,(…) niskoenergetycznych, morenowych rzekach
pomorskich o dużej retencji wody i stosunkowo małych wahaniach jej poziomu,
występowanie w dnie rzeki żwiru odpowiedniego do budowy tarlisk jest bardzo
ograniczone(…)”
(http://www.pzw.org.pl/pliki/prezentacje/1395/cms/szablony/3622/pliki/016_jnyk_jdomagala.p
df). To nie są rzeki górskie, ani podgórskie, ilość tarlisk z substratem o odpowiednim
uziarnieniu dla dużych ryb litofilnych i terenów odrostowych bogatych w makrobentos była
ograniczona, no więc wbrew legendom, gdzie z kilkudziesięciu ryb, powstawało kilkaset, ich
ilość była dużo skromniejsza ,,(…)Seligo podaje, że „w Drawie poławiano w latach 1906–
1913 od 26–88 szt.(…), (…) W pierwszych latach powojennych łososie wstępowały jeszcze
do Drawy dość licznie. W roku 1945 złowiono w rzece 124 łososie, a w roku 1946 – 114
szt(…),(…) W latach następnych populacja łososia w Drawie zaczęła systematycznie się
zmniejszać. Aby temu zaradzić, rozpoczęto odłowy tarlaków łososia w celu pozyskania ikry
do dalszego sztucznego rozrodu. Pierwsza powojenna akcja zarybieniowa była
przeprowadzona w 1948 roku. Wsiedlono wtedy do Drawy 40 000 szt. wylęgu łososia z ikry
pozyskanej w rzece jesienią 1947 roku. Od tego momentu, aż do roku 1972, akcje
zarybieniowe były dokonywane prawie w każdym roku. Największą ilość wylęgu w tym
okresie wpuszczono do Drawy w 1962 roku – 336 700 szt., a smoltów w 1961 roku – 3116
szt(…)”(https://wiadomosciwedkarskie.com.pl/artykul/powrot-krola--losos/652110.amp)

Jeszcze jedno. W pracy dr Małgorzaty Rzepkowskiej ,,Analiza genetyczna łososia (Salmo
salar L.) w związku z programem restytucji tego gatunku w Polsce”, na mnie osobiście duże
wrażenie zrobił ten fragment: ,,(…) Druga hipoteza zakłada, że istniejąca struktura
genetyczna odzwierciedla intensywne zarybienia Odry jeszcze przed rokiem 1985
materiałem łososia obcego pochodzenia. Część osobników odrzańskich (Odra1) wykazuje
pewne podobieństwo genetyczne do populacji pochodzących z Dźwiny (Tab.3.), co sugeruje
możliwość wcześniejszego zarybiania tej rzeki materiałem genetycznie podobnym do
łotewskiego. Jednakże istniejące dane (Bartel, 2001) mówią o zarybieniu, na początku XX
wieku łososiami z Dźwiny jedynie dorzecza Wisły(…)”.
 
  Odp: Łupawa no kill lipienie [0] 11.11 19:52
 
Czyżbyśmy zaczynali kolejny temat co jest sztuczną muchą a co nie? Kiełż, nie, mokra (March Brown) nie bo
imituje (może) małą rybkę? Strim nie bo imituje delfina czy wieloryba? Gumka imituje robaka a "kawałek
śmiecia" w epoxy czy miękkim Sotex imituje ikrę. Wszystko to jest beee. A co jedzą ryby? Chyba chodzi o to
żeby (imitować w legalny sposób i zgodnie z regulaminami) najsmakowitszy czy najbardziej dostępny pokarm
na jaki ryby sezonowo chcą się skusić? Może się mylę? Może coś zaczyna być ortodoksyjne i moje myślenie
jest be. Może. Wypadałoby wiec zwalić z "pomników" sławnych muszkarzy którzy niecałe pół wieku temu
zdobywali mistrzostwo świata, którzy byli wzorami do naśladowania dla tych którzy teraz zabierają głos w
dyskusjach. Tworzyli nowe imitacje, pisali dla gazet dzieląc się swoimi obserwacjami, zdradzając swoje sekrety
zdobyte nie przed monitorem kompa lecz będąc nad wodami przez okrągły rok. W ulewy, płynące błoto, w
upały czy mroźne zimowe dni. Zwalmy ich z "pomników" ich zasług jak to robi ostatnio "Antifa". W końcu świat
się zmienia. Ehhhh.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus