f l y f i s h i n g . p l 2024.04.27
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Budowa suchej muchy-niezauważone .... . Autor: Piotr Konieczny. Czas 2024-04-27 14:28:36.


poprzednia wiadomosc Odp: Krosno PZW! Co tam się wyprawia?? : : nadesłane przez S. Cios (postów: 2009) dnia 2024-02-12 15:25:53 z 146.70.85.*
  Proponuję odróżnić sytuację stawów karpiowych (wody stojące) od hodowli ryb łososiowatych (wody
bieżące), ponieważ działają tu odmienne mechanizmy.

Nawiązujesz do sytuacji stawów karpiowych, dobrze mi znanych z rodzinnych Brzeszcz. Jest bogata
literatura, w której omówiono znaczenie stawów dla gospodarki wodnej, a także dla całego środowiska
przyrodniczego (ptaki, ssaki, gady, rośliny itd.). Ogólne znaczenie jest niekwestionowalnie pozytywne
(stabilizacja gospodarki wodnej, oczyszczanie wód, tworzenie siedlisk dla dzikich zwierząt, itd.).
Owszem, stawy pobierają wiosną wodę (także latem, ale mniej), kiedy jest jej dużo, nieraz w
nadmiarze, ale nie zużywają jej, lecz prawie całość (efekt parowania jest znikomy, bo trzeba
uwzględnić magazynowanie deszczówki) oddają jesienią. W praktyce bilans jest na zero. Tyle, że nie
zawsze woda jest oddawana tym ciekom, z których jest pobierana.
Jakiś czas temu była ożywiona dyskusja, bo na hodowców ryb nałożono podatki za każdy m3 pobranej
("zużytej") wody, tak jak to jest w przemyśle, wodociągach, itp. Szybko się z tego wycofano, bo
okazało się, że hodowle ryb netto nie zużywają wody. Woda jest środowiskiem życia ryb, a nie
surowcem do ich produkcji. Nie sądzę więc, żeby dziś ktokolwiek o zdrowych zmysłach powrócił do tej
kwestii.

Inną sprawą jest ilość wody pobieranej przez stawy. Być może, że są jakieś indywidualne przypadki,
że pobór wody na stawy ma zauważalne ujemne skutki dla środowiska. Ale to by trzeba dobrze
udokumentować i zgłosić odpowiedni wniosek do Wód Polskich. Należy pamiętać, że większość
stawów karpiowych w Polsce ma wielowiekową historię (korzenie niektórych obecnych gospodarstw
stawowych sięgają co najmniej XV w.), więc udowodnienie swoich racji (że dawniej było rybom lepiej)
może być trudne.

Owszem, dostrzegam problem ze spuszczaniem wody ze stawów, z zasady rozpoczynającym się 1
października (termin czasem zależy od temperatury powietrza i wody, bo ciepła jesień wydłuża okres
żerowania karpi, jak to było w 2023 r.). Jest mętnica przez ok. 5-6 tygodni, ale nie niesie ona zgubnych
skutków dla ryb. Wręcz odwrotnie, zmniejsza presję wędkarską, chroniąc ryby w ten sposób.

Współcześnie odprowadzenie materii organicznej ze stawów generalnie nie jest problemem
środowiskowym. Swego czasu opublikowano badania jakości wody (chyba na Marózce), ale katastrofy
nie stwierdzono. Sam też prowadziłem analizy owadów w wodach poniżej hodowli ryb łososiowatych i
też nie stwierdziłem żadnego ujemnego wpływu. Temat jest podgrzewany głównie przez osoby nie
mające wiedzy na temat procesów biologicznych w rzekach, ani procesów produkcyjnych (czym ryby
są karmione, co dzięje się ze strawioną karmą i jaka ilość jest wydalana). Odsyłam do różnych
publikacji na temat, jeśli ktoś nie ma zaufania do moich komentarzy.

Dawniej (do 1990 r.) był problem z hodowlą tęczaków w sadzach (w jeziorach i Zatoce Puckiej), bo
powodowały duże zanieczyszczenie wody. Ale wtedy ryby karmiono mokrymi paszami (dziś suchymi),
więc nie można porównywać obecnych hodowli sadzowych z tymi sprzed 40 lat. Dotyczy to zwłaszcza
hodowli łososi w sadzach w Norwegii i Szkocji. Gdyby skutki środowiskowe były rzeczywiście były
takie, jak opisują niektórzy krytycy, to by tych hodowli dawno nie było. Należy pamiętać o
wyrafinowanej walce między producentami żywności. Jedni wylewają pomyje na hodowców łososi, inni
na tęczaków, inni na kurczaków (ptasia grypa), inni na trzody chlewnej (APŚ), itd. W sumie
powinniśmy więc jeść samą trawę, bo jeszcze nikt nie ogłosił, ze jest trująca.

A w ogóle głównym problem jest ciągle rosnąca liczba ludzi na świecie. Wszystkie pozostały problemy
są tego pochodną.






  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Krosno PZW! Co tam się wyprawia?? [1] 12.02 16:22
  Odp: Krosno PZW! Co tam się wyprawia?? [0] 12.02 16:29
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus