f l y f i s h i n g . p l 2024.05.16
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Informacjie o kiju muchowym?. Autor: dabo. Czas 2024-05-15 22:12:15.


poprzednia wiadomosc Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma? : : nadesłane przez S. Cios (postów: 2020) dnia 2024-04-08 19:50:01 z *.static.chello.pl
  słyszałem, że teraz słabo jest z rybą i że kiedyś to "to były czasy".... .

Najgłośniejsi są krytycy, którym trudno dogodzić. Prawda jest taka, że jeśli ktoś umie łowić i wie gdzie
łowić, to złowi ryby, które go zadowolą. I odwrotnie - kto nie umie łowić, ten najwięcej krzyczy o braku ryb.

czy ta zabawa, oprócz gadżeciarstwa (kasa), marzeń i zwidów ma jakikolwiek sens?
A co przez to rozumiem - by była ryba najpierw na haku a potem w podbieraku i by miała te
kilkadziesiąt centymetrów oraz płetwę tłuszczową....


Jeśli do tego sprowadzisz wędkarstwo muchowe, to widoki masz marne, że będziesz zadowolony. Gdy
dostrzeżesz w wędkarstwie muchowym coś więcej niż tylko kłucie ryb i wyciąganie ich z wody, to wtedy
masz szanse na przyjemne spędzenie czasu nad wodą. I będziesz się wtedy dziwił, dlaczego ci
maruderzy, którzy tak głośno krzyczą o braku ryb, sprowadzają wszystko do tego, że MUSZĄ nałowić się
do bólu, by być usatysfakcjonowanym.

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma? [0] 08.04 20:43
 
Zgadzam się z Toba Stachu, można jechać na zawody tak jak ja wczoraj i przedwczoraj i złowic sobie takie
ryby jak na zdjęciu (zobaczymy czy uda mi sie wstawić)
 
  Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma? [0] 08.04 20:45
 
ryba nie moja, kolega nie przestawił daty w aparacie...
 
  Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma? [4] 08.04 20:46
 
i jeszcze jedno
 
  Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma? [3] 08.04 20:53
 
I wszystko na Sole „bieszczadzkiej” czy Koszarawie „krośnieńskiej”?
A wszystko to „w pakiecie” za jedyne ….

P. S. Piękne ryby. Takie uwielbiam, na każdą metodę. Muchową.
Oby było ich jak „chwastów”, aż po Przemyśl.
 
  Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma? [2] 08.04 20:57
 
Władek, nie mieszaj bo mi psujesz...
 
  Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma? [1] 08.04 21:04
 

Im więcej No Kill niżej tym więcej takich będzie w rzece, nie w umywalkach. Czego
wszystkim życzę w najbliższym, najkrótszym terminie.
 
  Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma? [0] 08.04 21:08
 
i tak Ci nie powiem Zenek gdzie to...
 
  Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma? [0] 08.04 20:48
 
wszystkie ryby przetrwały zimę, nie było jeszcze zarybień na Sanie
 
  Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma? [0] 08.04 20:50
 
niestety niektóre ze śladami używania ogona, prawdopodobnie w czasie tarła i ucieczki przed ptakami
 
  Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma? [0] 08.04 20:54
 
Albo pójść tak jak dzisiaj pewien młodzieniec na małą rzeczkę blisko domu i cieszyć się nie rozmiarem i
punktami a czystym pięknem i sukcesami zarybienia wylęgiem
 
  Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma? [0] 08.04 20:56
 
i jeszcze kilka
 
  Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma? [0] 08.04 20:56
 
i jeszcze kilka
 
  Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma? [0] 08.04 21:13
 
Można też pisać pierdoły w necie o genetyce, zarybieniach i innych pierdołach o których nie ma się pojęcia
(piszę tylko o krośnieńskim podwórku - żeby było jasne).
I polecać Wisłę, która od wielu lat jest zaopatrywana materiałem z Krosna, (zresztą podobnie jak bielska
Wapienica) ale tam Maciek nie jest komuchem z PZW. I nie ważne, że też pewien pan, którego już w WP
nie ma chciał mu zabrać obwód choć według Mikruta tak dobrze gospodaruje!!!
I jeszcze - całe te rybki pochodzą z tego genetycznego badziewia które z taka nieudolnością przez tyle lat
tworzyliśmy i za które z przychodów naszych ośrodków zapłaciliśmy. Raportu nie załącze bo ma
kilkadziesiąt stron.

PS
w ostatnich dyskusjach mam wrażenie, że Mikrut dyskutuje z Mikrutem (LesserPoland, Yuregir -
przepraszam jeśli się mylę i to tylko moje odczucie)
Panie Sebastianie celowe zniekształcanie nazwiska to czyste chamstwo, które powinien Pan zgłosić
Maćkowi jako administratorowi
 
  Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma? [2] 08.04 21:27
 
I na koniec.
W ten weekend były spinningowe i muchowe zawody na Sanie. W obu złowione były pstrągi potokowe
ponad 50 cm, a chyba połowa zawodników zaliczała ryby ponad 40 cm, niektórzy szczęśliwcy (a może
dobrzy wędkarze) na 7 ryb mieli 5 powyżej 40 cm. Oczywiście najwięcej ryb dużych było łowionych na OS
lub no kill.
Dodam jeszcze że zarybień Sanu dużymi rybami w tym roku nie było, ostatnie w czerwcu ubiegłego roku o
ile dobrze pamiętam. Jak cenne sa ryby ze zdjęć nie muszę tłumaczyć. Uniknęły ptaków, mętnic i Bóg wie
czego jeszcze choć ślady na niektórych sa mniej lub bardziej widoczne - jak na ostatnim zdjęciu.
 
  Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma? [0] 09.04 07:25
 
Proszę jeszcze poinformować zainteresowanych ile trzeba konkretnie lat pracować aby takie piękne ryby
mieć w łowisku którym się opiekuje lub zarządza.
 
  Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma? [0] 09.04 07:25
 
Proszę jeszcze poinformować zainteresowanych ile trzeba konkretnie lat pracować aby takie piękne ryby
mieć w łowisku którym się opiekuje lub zarządza.
 
  Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma? [1] 08.04 21:36
 
I nie jest to z mojej strony reklama Sanu, Startowałem w obu zawodach i ryby 40+ nie złowiłęm...
 
  Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma? [0] 08.04 22:14
 
Szewc bez butów chodzi.
 
  Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma? [11] 08.04 22:53
 
Jak napisałem, wracam do tego po 25 latach przerwy i na pewno nie umiem tego robić :)
Patrzę jednak na sprawę trochę szerzej niż z perspektywy tych wspomnianych dwóch rzek (Soła,
Koszarawa) - czytałem wątek o nich.

Jak spojrzeć do wykazu wód PZW oznaczonych jako Kraina Pstrąga i Lipienia, to znajdziemy tam
naprawdę wiele takowych. Zdaję sobie sprawę, że mamy takie cudowne miejsca jak San,
wspomniana Wisła. Ale tych wód "pstrągowych: jest naprawdę sporo. Ja obecnie mam pod nosem
rzeki świętokrzyskie. I tu takowe wody również występują. Hutka, Wierna, Nidzica, Mierzawa,
Belnianka, Czarna Nida, Biała Nida, Warkocz, Słupianka, Pokrzywianka, ..., itd.

I chciałbym w tych wodach też takie piękne pstrągi, jak te Wasze ze zdjęć, znajdywać. I tego byśmy
chyba wszyscy oczekiwali. Jednak, gdy podpytać w tu w Kole, dobrym sklepie, czy sprawdzić
samemu - ryby takich nie ma.

A co na przykład z takimi rzekami podkarpackimi jak Wisłoką, Wisłokiem, Jasiołką, Chelbianką? Czy
serio tylko San? Bo jeśli tak jest, to w zasadzie jest jak w tytule "ryb po prostu nie ma". A z tych rzek
pewnie łatwiej karpia wyciągnąć na streamera niż pstrąga ;) I po co te sznury tylko kupować, czy
kolorowe żyłki wiązać ;)

A przy okazji, oczywiście, kontakt z przyrodą, sam czas na rzeką - to rewelacja i może to być cel sam
w sobie. Jednak nie oszukujmy się - wędkarstwo to ryb łowienie ;)

Piotr




 
  Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma? [10] 09.04 01:01
 
Ja obecnie mam pod nosem
rzeki świętokrzyskie. I tu takowe wody również występują. Hutka, Wierna, Nidzica, Mierzawa,
Belnianka, Czarna Nida, Biała Nida, Warkocz, Słupianka, Pokrzywianka, ..., itd.

Jednak, gdy podpytać w tu w Kole, dobrym sklepie, czy sprawdzić
samemu - ryby takich nie ma.


To proponuję poświęcić tym rzekom, powiedzmy 5 lat i w 2029 wrócić na forum i pisać, ze ryb tam nie ma. Nie
wcześniej.

Poza tym oczywistą rzeczą jest to, że ryb w porównaniu do lat ubiegłych jest wyraźnie mniej i nie trzeba się cofać do
czasów Franciszka Jozefa. Co Cię dziwi w tym fakcie? Tak się dzieje na całej Ziemi.
Człowiek nie ma technicznych możliwości by zapobiegać skutkom dewastacji, której sam czyni w środowisku
wodnym.
 
  Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma? [4] 09.04 09:40
 
Czyli, jednak teza się potwierdza. Ryb jest mało, lub ich nie ma. Po co więc PZW oznacza te wody jaki
kraina pstrąga i lipienia? Napuszcza się na takie wody "łowców". Nie lepiej byłoby je wykluczyć na jakiś
czas z dostępu dla wędkarzy i zadbać o przywrócenie rybostanu? Jeśli na takiej rzeczce jest 2-3
pstrągi o wymiarze +35 cm to jakiś zaprawiony, zdeterminowany i iście indiańskich umiejętnościach
wędkarz je wydłubie z wody (poprzedzając to 72 godzinnym transem w przydomowym ogródku).
Potem je rytualnie zje albo zwróci, tego już nie wiem. A jak jeszcze przy takim wypuszczaniu zbyt dużo
ryby śluzu pozbawi, to jakby ubił. I znów taka woda staje się pustynią.

Życzył bym sobie, że wody "pod muchę" są w ryby obfite a nie, że mają charakter ZOO - z jednym lub
dwoma "eksponatami" w danym gatunku.

Piotr
 
  Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma? [1] 09.04 09:44
 
Możesz sobie życzyć. Nikt nie powiedział że są 2cY 3 ryby. Trzeba za nimi pochodzić,
podpatrzeć. Napisałem wcześniej, za basen z rybami jest gdzie indziej.
Najlepiej będzie jak znów zawiesisz sprzęt na kołki bo satysfakcji nie osiągniesz a tylko
frystracje jak Mikrut.


Czyli, jednak teza się potwierdza. Ryb jest mało, lub ich nie ma. Po co więc PZW
oznacza te wody jaki
kraina pstrąga i lipienia? Napuszcza się na takie wody "łowców". Nie lepiej byłoby je
wykluczyć na jakiś
czas z dostępu dla wędkarzy i zadbać o przywrócenie rybostanu? Jeśli na takiej rzeczce
jest 2-3
pstrągi o wymiarze +35 cm to jakiś zaprawiony, zdeterminowany i iście indiańskich
umiejętnościach
wędkarz je wydłubie z wody (poprzedzając to 72 godzinnym transem w przydomowym
ogródku).
Potem je rytualnie zje albo zwróci, tego już nie wiem. A jak jeszcze przy takim wypuszczaniu
zbyt dużo
ryby śluzu pozbawi, to jakby ubił. I znów taka woda staje się pustynią.

Życzył bym sobie, że wody "pod muchę" są w ryby obfite a nie, że mają charakter ZOO - z
jednym lub
dwoma "eksponatami" w danym gatunku.

Piotr
 
  Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma? [0] 09.04 10:14
 
To rzeczywiście możliwy scenariusz, ale prędzej się na ten San wybiorę, niż poddam ;)
Skoro jednak ocenisz, że warto po tych ciurkach kabana szukać, to skąd wiesz w których i czy to ma
sens? Jak oceniacie sprawę? Sobota przychodzi, i co? Wybierasz bieganie po tych krzakach w małych
ciurkach (pustynia), czy oceniasz, nie ma co - jadę do Zwierzynia?

 
  Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma? [1] 09.04 10:08
 

Życzył bym sobie, że wody "pod muchę" są w ryby obfite a nie, że mają charakter ZOO - z jednym lub
dwoma "eksponatami" w danym gatunku.


Takie wody, obfite w ryby (głównie hodowlane pp) są ale za łowienie na nich trzeba, tak jak w większości
krajów centralnej Europy odpowiednio zapłacić. Jak trafisz na czas tuż po zarybieniu no killa na Rabie
czy OS Dunajec to możesz złowić kilkadziesiąt naprawdę ryb. To mało?
 
  Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma? [0] 09.04 10:18
 
Można też skrzyknąć grupę ludzi i wziąć sprawy w swoje ręce (wymuszenie na Okręgu No Killa, gonienie kłusowników, płoszenie kormoranów, zgłaszanie zrzutów ścieków i zbiórki na "poprawę" operatu).
Warunków bioklimatycznych to bardzo nie zmieni ale choć trochę przedłuży "wegetację" tych rzek.

Ale to już przerasta większość braci wędkarskiej i często takie grupy ulegają "dezintegracji" (patrz Przyjaciele Skawy).
 
  Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma? [4] 09.04 12:46
 
Ja obecnie mam pod nosem

rzeki świętokrzyskie. I tu takowe wody również występują. Hutka, Wierna, Nidzica,
Mierzawa,

Belnianka, Czarna Nida, Biała Nida, Warkocz, Słupianka, Pokrzywianka, ..., itd.



Jednak, gdy podpytać w tu w Kole, dobrym sklepie, czy sprawdzić

samemu - ryby takich nie ma.





To proponuję poświęcić tym rzekom, powiedzmy 5 lat i w 2029 wrócić na forum i pisać, ze
ryb tam nie ma. Nie

wcześniej.



Poza tym oczywistą rzeczą jest to, że ryb w porównaniu do lat ubiegłych jest wyraźnie mniej
i nie trzeba się cofać do

czasów Franciszka Jozefa. Co Cię dziwi w tym fakcie? Tak się dzieje na całej Ziemi.

Człowiek nie ma technicznych możliwości by zapobiegać skutkom dewastacji, której sam
czyni w środowisku

wodnym.





Nie wciskaj kitu koledze. Dobrze potrafi sam wnioski wyciągać bez kolorowanek jak w
przedszkolu.

W moim przypadku nie ma mowy o frustracji, nie ten poziom świadomości. Jest
zdecydowana walka z patologią, kłamstwem i chamstwem.



Teraz przepis na zarządzanie wodami P&L w PZW jest nastepujący:

Doprowadzić wody do patologicznej pustyni.

Ustalić nowe standardy.

Wmawiać ludkom plastelinowym, że się nie da i tak ma być.

Kasować bez opamiętania i utrzymywać stałe wpływy do kasy.

Nie trzeba wysiłku, nie trzeba pomysłu i działania.

Wystarczy nowy tęczowy standard.



To jak te wody PZW P&L są takie marne to nie powinny być tanie lub za darmo?

Pusta woda i opłata za marzenia o flajfiszingu??







Pozdrawiam


 
  Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma? [3] 09.04 13:29
 
Mógłbyś zmienić płytę? Zrozum, lub szerzej, zrozumcie, że o ile PZW to często patologia i tu nie ma wątpliwości, to
bezrybie już jakiś czas temu przestało być jego wyłączną winą. Jakoś w latach 1950-1990 ryby w wodach PZW ryby
były, często zatrzęsienie. Co, wtedy w PZW nie było komuchów? Esbeków? Kolesiostwa i marnotrawstwa wspólnych
środków?
Zrozumcie, że obecne, poza wyjątkami i nie jest to bynajmniej Wisła Pana Wilka, Kraina Pstrąga i Lipienia nie istnieje.
Istnieją krainy gdzie pstrągi i lipienie zmusza się do ich zamieszkiwania przy czym lipienie są bardziej nieposłuszne i
szybciej się z nich wynoszą do nieba. A to co wygląda ja rybną rzekę górską jest sztuczne utrzymywanym pozorem
wody górskiej realizowanym wiadomo jakimi metodami. Niech tu przykładem będzie kwitnąca na różowo Raba poniżej
Dobczyc, przy całym szacunku dla jej opiekunów-pasjonatów.
 
  Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma? [2] 09.04 13:48
 
Mógłbyś zmienić płytę? Zrozum, lub szerzej, zrozumcie, że o ile PZW to często patologia
i tu nie ma wątpliwości, to

bezrybie już jakiś czas temu przestało być jego wyłączną winą. Jakoś w latach 1950-1990
ryby w wodach PZW ryby

były, często zatrzęsienie. Co, wtedy w PZW nie było komuchów? Esbeków? Kolesiostwa i
marnotrawstwa wspólnych

środków?

Zrozumcie, że obecne, poza wyjątkami i nie jest to bynajmniej Wisła Pana Wilka, Kraina
Pstrąga i Lipienia nie istnieje.

Istnieją krainy gdzie pstrągi i lipienie zmusza się do ich zamieszkiwania przy czym lipienie
są bardziej nieposłuszne i

szybciej się z nich wynoszą do nieba. A to co wygląda ja rybną rzekę górską jest sztuczne
utrzymywanym pozorem

wody górskiej realizowanym wiadomo jakimi metodami. Niech tu przykładem będzie
kwitnąca na różowo Raba poniżej

Dobczyc, przy całym szacunku dla jej opiekunów-pasjonatów.




Dopóki będziesz razem z kolegami rozmydlał problem, wybielał i usprawiedliwiał patologie
PZW chociażby w najmniejszym stopniu nie odpuszczę. Post jest o Koszarawie i Sole.
Przepięknych, w większości dziko płynących rzekach. Co ma wspólnego z nimi Raba oprócz
PZW?? Manipulujesz żeby swoje mocno nietrafione diagnozy uzasadnić??

Wtórujesz tym szkodnikom wskazując na inne problemy niż podstawowy. Twoje lata 50 te z
rzekami pełnymi ryb to właśnie dowód na patologię PZW. To wtedy zaczęła się gospodarka
zarybieniowo-żywieniowa na wodach PZW. Potrzeba było 70 lat żeby to wyjałowić,
podmienić dzikie na sztuczne bezużyteczne.

Uczciwie byłoby napisać, nie potrafimy, nie mamy pomysłu jak uratować te zniszczone
wody. Chcielibyśmy ale nie potrafimy. To byłoby ok.

Ty wolisz wtórować nieudacznikom i pomagać im wymyślać wymówki zamiast wymagać
zmian, działań i starań. . To utrwala payologię.

Wiesz ile PZW Bielsko poświęca czasu na Solę i Koszarawe? Rocznie??

12 godzin!!!! To czas potrzebny do wsypania operatowych ilości na dwie górskie rzeki!!!
Poza tym kompletnie nic!! No może parę sesji fotograficznych prezesa z pucharami i
śmieciami!!

12 godzin rocznie!! To ma przynieść efekt!!!?? Jaki??





Pizdrawiam


 
  Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma? [1] 09.04 14:10
 
Faktycznie jesteś tak ograniczony? Nie kumasz co się dzieje? Tam w linku też qva winnym jest PZW?
 
  Odp: Czy fly fishing to bujda, a ryb po prostu nie ma? [0] 09.04 14:34
 
A tu kurwa co komuszy PZW jest winny, że woda zamiast 2 ma 10 stopni i to trwa już od kilku tygodni? Wiem co.
Zarybiają tą wodę na siłę pstrągiem i lipieniem.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus