f l y f i s h i n g . p l 2024.04.30
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Budowa suchej muchy-niezauważone .... . Autor: mart123. Czas 2024-04-30 14:25:43.


poprzednia wiadomosc Odp: Ustawa o ochronie zwierząt : : nadesłane przez trouts master (postów: 8665) dnia 2024-04-17 20:20:04 z *.191.189.195.ipv4.supernova.orange.pl
  Wracając do trudnego tematu. No Kill jest złe lub nawet zakazane prawem. Zostaje wiec regulowanie presji.
Czyli ... czyli określenie ile i jakich ludzi może wejść aby rybę sobie złowić. Ale!!!! Jaką rybę? Czyją rybę? Rybę
polską, państwową, prywatną czy czyją? I dlaczego akuratnie ci (powiedzmy np. bogaci, przyjezdni których na
to stać) a nie inni?
Znając rozwiązania zza miedzy, choćby z Niemiec, wychodzi na to że najlepiej (wg mnie) wziąć przykład z
nich.
Woda oddana przez Państwo w dzierżawę nie może być wodą organizacji takiej jak PZW która "została w
czasach czerwonej rewolucji"-każdemu równo należy się wszystko.
Czyli nie zasłużeni, nie bogacze, nie szlachetni dla których istnienie gatunku jest najważniejsze mogą
"dostąpić" prawa łowienia na danych wodach czy danych gatunków, ale każdy bo równość, równouprawnienie,
nieograniczona dostępność jest obowiązkiem. Często dawane jest to za "nic" lub za "grosze" (ceny zezwoleń).
PZW jako jedyny, największy i nie wiem dlaczego obdarowany przez Państwo (RZGW) największym
zaufaniem, ma tak dużą ilość wód że nie jest w stanie ich zupełnie ani kontrolować, ani racjonalnie prowadzić.
Może powodem tego jest to, że Państwo nie określa konkretnego celu i za to dzierżawcę rozlicza. Wody o ile
są zarybianie (przymus odgórny) to nie są już zupełnie pilnowane. Wszystkie wody, nie krótkie "szczególne"
(Specjalne) odcinki.
Wg mnie Państwo powinno w dzierżawę oddawać wody jedynie takiemu podmiotowi aby był w stanie
zapewnić ciągłość gatunków. Zwłaszcza zagrożonych. Dzierżawca powinien być wykonawcą, nadzorcą czy
obserwatorem zmian jakie zachodzą, informować o tym państwowe instytucje, wymagać wsparcia,
proponować i przedstawiać sposoby na ochronę gatunków zagrożonych. Jednym słowem dzierżawca powinien
być na pierwszej linii frontu a Państwo powinno od ich wyników, zaangażowania przedłużać umowę lub szukać
innych solidnych i odpowiedzialnych miłośników takiej przyrody.
Tak wiec, o ile PZW mogłoby być jeszcze dzierżawcą, to oni sami jako organizacja powinni wymusić aby
poszczególne koła w poszczególnych Okręgach zajmowały się i korzystały z wód które mają na swoim terenie
pod swoją opieką. Wyłącznie swoje wody. Ich wędkarze, pracownicy, miłośnicy za poprawne gospodarowanie
mogliby mieć zezwolenia na zabijanie ryb i korzystanie w wód. Każdy inny mógłby być jedynie zapraszany jako
gość. Warunkowo! Nie z "otwartej" dostępności czy z równouprawnienia! Tak to właśnie działa w Niemczech.
Wody są tak poszatkowane że chcąc na jakiejś połowić musisz szukać i pytać czy jest na to szansa. Na
najlepszych wodach nie ma takiej opcji aby "obcy z marszu" przyszedł i sobie łowił, nie wspominając już o
zabijaniu ryb. Coś jak było u nas w myślistwie.

Pisałem już kiedyś o tym wiele razy. Małe koła, kluby czy towarzystwa z jakaś woda o która potrafią zadbać,
ochroną, każdy ma swój "strumyk" i zajmuje się bo to jego. Nikt mu nie "wjedzie bo zapłacił" i ma prawo łowić
(presja) czy zabijać bo mu się należy. Zezwolenie może być ale nie "ma być" wydane.

Co do zabronienia "No Kill". Łowiąc ryby zawsze można powiedzieć że poluje się jedynie na okazy i małe
wypuszczam. Gorzej z zawodami, tu już ciężko wytłumaczyć celowe (punktowane) połowy ryb małych/każdych
i ich wypuszczanie. Z celowego znęcania ciężko się będzie wytłumaczyć. Chyba że użytkownik/gospodarz
wody określi takie połowy jako humanitarne i najmniej inwazyjne odłowy kontrolne. Nie wiem. Niech martwią
się zawodnicy. W małych kołach i na małych wodach w Niemczech jako gospodarz też sam określasz ile i
jakich osób może brać udział w zawodach.

Dopóki wiec PZW jako największy i jedyny gospodarz będzie miał na głowie tyle wód że nie jest je w stanie
ogarnąć, dopóty będzie tak jak jest. Będą pewne wody (malutkie odcinki) chronione i szanowane i reszta niech
sobie daje radę. Zarybić pod przymusem i niech się dzieje co chce. Nigdy w ten sposob nie będzie dobrze gdy
każdy ma świadomość że woda/ryby nie są moje a "wszystkich".


  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Ustawa o ochronie zwierząt [1] 17.04 21:42
  Odp: Ustawa o ochronie zwierząt [0] 18.04 11:08
  Odp: Ustawa o ochronie zwierząt [5] 18.04 06:02
  Odp: Ustawa o ochronie zwierząt [4] 18.04 08:06
  Odp: Ustawa o ochronie zwierząt [3] 18.04 10:05
  Odp: Ustawa o ochronie zwierząt [2] 18.04 10:37
  Odp: Ustawa o ochronie zwierząt [1] 18.04 10:49
  Odp: Ustawa o ochronie zwierząt [0] 18.04 11:00
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus