|   | 
      
      Drzewiej do Dunajca wchodził zarówno łosoś jak i wchodziła troć. Łosoś musiał wchodzić albowiem do 
 Dunajca wpada rzeka (w chwili obecnej większy potok) Łososina. Tak się składa, że w dawnej 
 miejscowości, przedwojennej gromadzie przez lata 70-te spędzałem wakacje na tzw. Budzisiówce, gdzie 
 przez jakiś czas po wojnie mieszkał wysiedlony ze szkoły którą wespół z kolegami "po fachu"zakładał GSR 
 (Gorska Szkołę Rolniczą), w 1929r. mój dziadek. Opowiedział mi, że do rzeki wchodziły na tarło łososie, a 
 dowiedział się o tym przebywając przez jakiś czas w niedalekim Opactwie Ojcow Cysterców w  
 Szczyrzycu, gdzie czytał różnorakie łacińskie dokumenty....Dokumenty parafialne z gromady Łososina 
 Górna zostały zniszczone przez Arian - Braci Polskich w 17w. kiedy " przechodzili" i zamieniali kościoły 
 parafialne na Zbory...Ponadto niejednokrotnie rozmawiałem z tubylcami, którzy widzieli łososie z mostu na 
 Sowlince - dopływie powyższej rzeki, i co niektórzy...rzucali w nie widłami właśnie z mostu. Na koniec 
 dodam, że przed wojną przy GSR działało letnisko, gdzie cyklicznie w lecie przyjeżdżali pracownicy 
 naukowi Wydziału Rolnego UJ na ryby, na pstrągi głównie (prof. Ziobrowski, prof. Włodek, czy Nowak, być 
 może też wędkował tutaj prof. Romaniszyn, ale tego nie jestem pewien.							 
			 |