|
Nie namawiam nikogo do łamania przepisów ale dla mnie to o czym powyżej jest mowa to poprostu absurd, w zamyśle prawodawcy ustanawiającego te przepisy zapewne chodziło o tradycyjne środki pływające z których powszechne jest poławianie ryb czyli wszelkiego rodzaju łódki,pontony itp a nie zwykłe jednoosobowe pływadełka.Prawo jak zwykle nie nadąża za życiem,ustawodawca wcale nie musi być wędkarzem i pewnie do głowy komuś nie przyszło że można wędkować w ten sposób i przy uzyciu takich " jednostek" pływających...oczywiście każdy zrobi jak będzie uważał,zgodnie ze swoja wolą i sumieniem a ja wyraziłem tylko swoja opinię (dla wyjaśnienia nie wędkuję z tego typu sprzętów) tylko odnosze wrażenie że dochodzimy w tych przepisach do granic absurdu czego potwierdzeniem jest choćby to że są najbardziej zwykłe trudności w umieszczeniu rzekomo wymaganego oznakowania na sprzęcie pływającym czyli przedmiotowym pływadełku z racji tego że najzwyczajniej w świecie nie ma tego tam gdzie umieścić...
a swoją droga ciekaw jestem jak sprawa z tymi pływadełkami i ich rejestracja oraz oznaczeniami wygląda w krajach ościennych,wie ktos może z kolegów na ten temat???
z góry dziekuje za informację,pozdrawiam,Mariusz
|