https://www.yellowstoneangler.com/mucilin.html jest w Decatlonie

Witam,
Ja używam RUSS PEAK'S line dressing.
Polecam,
Pozdrawiam,
Adam

Nie stosuję smaru do sznurów. Jak dla mnie pływające mają mają wystarczającą pływalność, tonące i pośrednie
mają tonąć więc tym bradziej nie smaruję ... JJ

witam,
smarowanie nie tylko podnosi pływalność sznura, ale też konserwuje i przedłuża jego żywotność - dlatego
polecam smarowanie - najlepiej kilka razy w roku, a przynajmniej po i przed sezonem.
pozdrawiam-pj

"polecam smarowanie ... przynajmniej po i przed sezonem".

Smarowanie po i przed to jedno i to samo. Skoro po zakończeniu posmarowałeś i nie używałeś to już jest
automatycznie posmarowany "przed".

Konserwuję (czyszczę, smaruje) kołowrotki czy inny sprzęt zawsze przed (lub po) sezonie wędkarskim, ale
nigdy tak jak ty sznury.

witam,
dla mnie nie to samo - ale nic mi do tego jak kto dba o swój sprzęt.
pozdrawiam-pj

Cortland miał w ofercie łatkę z filcu ze smarem.Po umyciu : woda z mydłem przeciągam co odświeża własności
linek pływających.
.

Ja czyszczę i smaruję linki muchowe raz w roku i stosuje preparat Scientific Anglers do linek 3M ale stosuję do
wszystkich linek i jest ok, który posiada też w komplecie specjalną szmatkę do tego służącą.

Przekonałem się kilka lat temu, ze warto smarować linki. Robię to przynajmniej przed sezonem. Powłoka linki nie tylko sie starzeje i traci swoje pływające (tonące) czy elastyczne właściwości. Łowimy w różnych wodach o rożnych porach roku. Linka pokrywa się brudem, co zmniejsza jej właściwości "rzutowe". dodatkowo brud na lince szoruje przelotki i zwiększa masę sznura oraz powoduje, że linka albo się wolniej zatapia przy sznurach tonących lub szybciej ściąga linkę pod wodę przy sznurach pływających. Dlatego warto przed lub po przeciągnąć sznur .

Temat dotyczy smarowania linek, więc napisałem, że ich nie smmaruję. Inna kwestia to umycie sznura,
wysuszenie, przewinięcie z kołowrotka na wiekszą średnicę, przy dłuższym okresie nieużywania. JJ

Temat dotyczy smarowania linek, więc napisałem, że ich nie smmaruję. Inna kwestia to umycie sznura,
wysuszenie, przewinięcie z kołowrotka na wiekszą średnicę, przy dłuższym okresie nieużywania. JJ

Mycie niestety, to delikatna i złożona sprawa. Do tego nie przekłada się na wszystkie typy sznurów i firm. W moim przypadku, tylko przyspieszało sztywnienie sznura i skracało jego żywotność.

Też nie smaruję linek. Czyszczę ale nie smaruję. Ale w syfie raczej nie łowię.

Też nie smaruję linek. Czyszczę ale nie smaruję. Ale w syfie raczej nie łowię.

Syf i chemia oblepiająca sznur jest wszędzie. Tak samo jak naturalne rzeczy, które niesie woda, choćby w czasie zmącenia, przyboru itp,.