Najlżejsze zintegrowane z butami gumowymi widziałem kiedyś w jakimś Lidlu. Porażka. Od samego
patrzenia na nie pewnie puszczały wodę. Fakt-ważyły chyba tak niecały kilogram. Optymalne na
podróże pociągiem wydają się oddychacze plus jakieś lekkie trekingowe buty, najlepiej na Vibramie.
Zwinięte nie zajmują wiele miejsca w plecaku. Po łowieniu zakładasz worki plastykowe na skarpety i
zanim dojedziesz do domu buty suche. Dodatkową zaletą jest to, że jak w pociągu ciepło, to jedziesz w
pustym przedziale.