f l y f i s h i n g . p l 2024.06.17
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Muchy powierzchniowe . Autor: Wojtek1. Czas 2024-06-16 12:38:07.


poprzednia wiadomosc Odp: 73 tysiące dusz : : nadesłane przez Piotr Konieczny (postów: 1504) dnia 2023-09-08 11:03:20 z *.232.216.68.krosoft.pl
  Będą też knucia, pomówienia i oszczerstwa, kłamstwa insynuacje i działania w których zacząłeś się
specjalizować jak to poniżej.

Właściciel Trapera przez ostatnie 3 dni łowił ryby na Sanie z kliką z Krosna. Jak klika załatwiała sponsoring
dla kadry to było dobrze (pamiętam jak na Wiśle pierwszy raz odbierałeś sprzęt) a teraz klika nic ci nie
załatwiła. Żenada

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: 73 tysiące dusz [7] 08.09 13:44
 
. Jak klika załatwiała sponsoring dla kadry to było dobrze (pamiętam jak na Wiśle pierwszy raz
odbierałeś sprzęt) a teraz klika nic ci nie załatwiła.


Klika, kasta... Znamy to. Niestety, pisowskie, łajdackie, bolszewickie metody weszły do naszego światka.

Panie M.,
Zakładam, że oddałeś sprzęt otrzymany od kliki. W ogóle jak to możliwe że honor pozwolił Ci go przyjąć?
 
  Odp: 73 tysiące dusz [6] 08.09 16:22
 
Kasta to ta kurew sędzina sama powiedziała że jest
nadzwyczajna.
 
  Odp: 73 tysiące dusz [5] 08.09 16:33
 
Zamiast pisać tu bez sensu idź lepiej pooglądać TVP z
Adamczykiem. Tam jest twój świat.
 
  Odp: 73 tysiące dusz [4] 08.09 17:14
 
Zamiast pisać tu bez sensu idź lepiej pooglądać TVP z
Adamczykiem. Tam jest twój świat.



Wolę z Durczokiem i Kraśką...niezwykle uczciwymi i
porządnymi ludźmi
 
  Odp: 73 tysiące dusz [1] 08.09 18:05
 
Mart i Radek,
Możecie już skończyć z tą bezsensowną polityczną licytacją? Wzrost
wynika z małych kroczków, a nie wielkich bannerów. Slow down nigga pliz

Pozdrawiam serdecznie
Krzychu
 
  Odp: 73 tysiące dusz [0] 08.09 18:12
 
Jest na to prosty sposób. Jak widzisz posty Radzia przeplatane
moimi to ich po prostu nie czytaj. Ja tak robię gdy Twoje przeplatają
się z wpisami dabo.
 
  Odp: 73 tysiące dusz [1] 08.09 18:18
 
Nie porównuj pijaczków do kryminalisty i damskiego boksera,
pomimo, że jest twoim idolem.
 
  Odp: 73 tysiące dusz [0] 08.09 20:05
 
Nie porównuj pijaczków do kryminalisty i damskiego
boksera,
pomimo, że jest twoim idolem.


No ale ja lubię wszelakie menelstwo.
Tera jak zabrali Adamczyka,a Durczok wywinął kopyta to
moim idolem jest Kraśko cap carap
 
  Odp: 73 tysiące dusz [78] 09.09 08:08
 
Będą też knucia, pomówienia i oszczerstwa, kłamstwa insynuacje i działania w których zacząłeś się
specjalizować jak to poniżej.

Właściciel Trapera przez ostatnie 3 dni łowił ryby na Sanie z kliką z Krosna. Jak klika załatwiała sponsoring
dla kadry to było dobrze (pamiętam jak na Wiśle pierwszy raz odbierałeś sprzęt) a teraz klika nic ci nie
załatwiła. Żenada


Każdy rozumie jak chce.

Krośnieńska klika nic mi nie załatwiła bo i nigdy na to nie liczyłem. Póki co załatwiam się samodzielnie.

Co do wypomnianego wyposażenia. Sponsoring nie polega na łasce i załatwianiu komukolwiek czegokolwiek
po znajomości, tylko na wywiązywaniu się z umowy sponsorskiej. Zawodnicy są żywymi reklamami noszącymi
emblematy sponsora po to aby ten więcej towaru sprzedał na rynku a nie załatwił, bo wspólnie wędkuje z
Koniecznymi. On dzięki sponsoringowi podwaja, potraja zyski.
Jeżeli chcesz robić z tego swoją łaskę to rób. Mnie na to nie złapiesz. Żadnego sprzętu na Wiśle od sponsora
nie odbierałem nigdy. I to jest wlaśnie kłamstwo o jakie posądzasz mnie a myślisz o sobie.

Parę szmat od Trapera noszę i sobie chwalę do dzisiaj i jestem wdzięczny za każdy ciuch. Dostalem w ramach
powolania do kadry narodowej, a nie dzięki znajimościom czy wspólnym łowieniu z Traperem. Uzyskalem
kealifikacje na podstawie wynikow co kosztowało mnie 5 razy tyle co otrzymane ubrania.

Parę słow o klice krośnieńskiej. W środowisku sportowym, odkad pamiętam, zawsze ten temat się przewijał. A
to OS, a to trener, a to szef szefow, Wielu twierdzilo zawsze, że mucha ustawiona jest pod Krosno. San, San,
Myczkowce. Wiadomo, że krośniacy tam są najlepsi i mają najwięcej do powiedzenia. Dlaczego nie robi sie
zawodow na wielu innych rzekach? Mamy ich dużo więcej, gdzie inni są lepsi od krośniaków.
Tak wiec mamy GPX PZW Krosno a nie GPX Polski. Mamy Mistrzostwa PZW Krosno a nie Mistrzistwa Polski.
Te same osoby przewijają się w dziesiątce a reszta z wywieszonymi jęzorami ślini się na szmatki od sponsora!!
Opanowaliście panowie i zawlaszczyliście sobie coś co powinno wszystkim dawać równy dostęp i szanse.

Pozdrawiam
 
  Odp: 73 tysiące dusz [39] 09.09 12:23
 
Była bielska klika, teraz jest krośnieńska.... Ciekawe jaki będzie kolejny wyimaginowany przeciwnik(czytaj okręg), którego będziecie próbowali zniszczyć. Nie liczę że zaczniecie pokazywać nieprawidłowości w WP, bo zbyt sobie dobrze was wytresowali.
 
  Odp: 73 tysiące dusz [38] 09.09 13:59
 
Była bielska klika, teraz jest krośnieńska.... Ciekawe jaki będzie kolejny wyimaginowany
przeciwnik(czytaj okręg), którego będziecie próbowali zniszczyć. Nie liczę że zaczniecie
pokazywać nieprawidłowości w WP, bo zbyt sobie dobrze was wytresowali.




Nieprawidłowości WP widać gołym okiem i nie trzeba się rozpisywać.

A wytrenowanych do ukrywania szwindli i bajdurzenia kocopołów durni, jak ty, ma PZW.
Dzięki nim przez długie lata naiwni płatnicy wierzyli w brednie i kłamstwa. Ale to się
skończyło.

 
  Odp: 73 tysiące dusz - małe .... [36] 09.09 15:44
 
Tydzień temu zadzwonił kolega z zaproszeniem na zawody na Olzie. Odpowiedziałem, że się zastanowię ale raczej nie bo dużo obowiązków z firmy powoduje( często jestem w delegacji w kraju), że wolę przeznaczyć je na pobyt z rodziną. Ale tak w zasadzie od niechcenia rzucił, że będzie Arek Mikrut. Na co ja odpowiedziałem, że na pewno nie będę bo nie po drodze mi z kimś kto się tak zachowuje i pisze w taki sposób publicznie. Następnie kolega powiedział, że: "hahaha"( szczerze się zaśmiał), ale on był również na spotkaniu na jurajskich warsztatach muchowych i nawet nie wiedziałeś o tym.
I wtedy powiedziałem tak: jeśli ktoś ma odwagę pierdolić w necie w taki sposób jak on, w zasadzie bez konsekwencji a na spotkaniu siedział jak trusia i nie mówił w zasadzie nic w taki sposób to tzn. że tak naprawdę mocny jest tylko w gębie w internetach. Bo na żywo jest malutki i siedzi w kącie.

Na poczet tego przykładu dam drugi z podobnym myśleniem. Jeden z tu obecnych aktywnych był na warsztatach, które organizowałem w Warszawie. Nie wymagam aby ktoś specjalnie przychodził i się kłaniał czy przedstawiał choć część znałem a duża część przychodziła się przywitać. On jako nieliczny się nie przedstawił a tu wypisuje w podobny sposób nie podając swojego nazwiska i imienia.

Wniosek:
Panowie, jesteście mocni tylko gębach pod pseudonimami albo pisząc na klawiaturze. Jeden się boi i wstydzi swoich wypowiedzi, drugi i pewnie wielu podobnych żyruje na PZW zgarniając nagrody od sponsorów napierdalając przy tym na tego sponsora. Kurwa, honoru nie macie, przyzwoitości i refleksji gdy piszecie takie debilizmy. Ktoś kto nie ma refleksji, pozbawiony jest inteligencji.


Była bielska klika, teraz jest krośnieńska.... Ciekawe jaki będzie kolejny wyimaginowany
przeciwnik(czytaj okręg), którego będziecie próbowali zniszczyć. Nie liczę że zaczniecie
pokazywać nieprawidłowości w WP, bo zbyt sobie dobrze was wytresowali.




Nieprawidłowości WP widać gołym okiem i nie trzeba się rozpisywać.

A wytrenowanych do ukrywania szwindli i bajdurzenia kocopołów durni, jak ty, ma PZW.
Dzięki nim przez długie lata naiwni płatnicy wierzyli w brednie i kłamstwa. Ale to się
skończyło.

 
  Odp: 73 tysiące dusz - małe .... [32] 09.09 22:34
 
Tydzień temu zadzwonił kolega z zaproszeniem na
zawody na Olzie. Odpowiedziałem, że się zastanowię ale
raczej nie bo dużo obowiązków z firmy powoduje( często
jestem w delegacji w kraju), że wolę przeznaczyć je na
pobyt z rodziną. Ale tak w zasadzie od niechcenia rzucił, że
będzie Arek Mikrut. Na co ja odpowiedziałem, że na pewno
nie będę bo nie po drodze mi z kimś kto się tak zachowuje i
pisze w taki sposób publicznie. Następnie kolega
powiedział, że: "hahaha"( szczerze się zaśmiał), ale on był
również na spotkaniu na jurajskich warsztatach
muchowych i nawet nie wiedziałeś o tym.
I wtedy powiedziałem tak: jeśli ktoś ma odwagę pierdolić w
necie w taki sposób jak on, w zasadzie bez konsekwencji a
na spotkaniu siedział jak trusia i nie mówił w zasadzie nic
w taki sposób to tzn. że tak naprawdę mocny jest tylko w
gębie w internetach. Bo na żywo jest malutki i siedzi w
kącie.

Na poczet tego przykładu dam drugi z podobnym
myśleniem. Jeden z tu obecnych aktywnych był na
warsztatach, które organizowałem w Warszawie. Nie
wymagam aby ktoś specjalnie przychodził i się kłaniał czy
przedstawiał choć część znałem a duża część
przychodziła się przywitać. On jako nieliczny się nie
przedstawił a tu wypisuje w podobny sposób nie podając
swojego nazwiska i imienia.

Wniosek:
Panowie, jesteście mocni tylko gębach pod pseudonimami
albo pisząc na klawiaturze. Jeden się boi i wstydzi swoich
wypowiedzi, drugi i pewnie wielu podobnych żyruje na PZW
zgarniając nagrody od sponsorów napierdalając przy tym
na tego sponsora. Kurwa, honoru nie macie, przyzwoitości i
refleksji gdy piszecie takie debilizmy. Ktoś kto nie ma
refleksji, pozbawiony jest inteligencji.


Była bielska klika, teraz jest krośnieńska.... Ciekawe
jaki będzie kolejny wyimaginowany
przeciwnik(czytaj okręg), którego będziecie próbowali
zniszczyć. Nie liczę że zaczniecie
pokazywać nieprawidłowości w WP, bo zbyt sobie dobrze
was wytresowali.




Nieprawidłowości WP widać gołym okiem i nie trzeba się
rozpisywać.

A wytrenowanych do ukrywania szwindli i bajdurzenia
kocopołów durni, jak ty, ma PZW.
Dzięki nim przez długie lata naiwni płatnicy wierzyli w
brednie i kłamstwa. Ale to się
skończyło.




Ja byłem i się nie przedstawiłem bo przyjechałem jak leciał
ten mega nudny wykład jakiegoś gościa z USA o połowie
jakiś tam Karasi czy kij wie czego.
Przecież nie będę przerywał wywodu.
Pogadałem ze znajomym na zewnątrz.
Potem zadzwonili z roboty że mam szybko przyjechać i
tyle.
W komisie czasem coś wystawiam.
Jest nr telefonu.
Jak ktoś chce pogadać to może zadzwonić.
Bo SR chce żebym podał imię i nazwisko to mam to zrobić.
Milicjanta spytaj.
 
  Odp: 73 tysiące dusz - małe .... [31] 10.09 18:25
 
Ja niczego nie chce. Dałem tylko przykład jak można pisać w sposób zły i wstydzić się swoich myśli pod nazwiskiem.

W dzisiejszych czasach wypowiadanie, przedstawianie swoich poglądów-jakichkolwiek a w szczególności nacechowanych nienawiścią, hejtem czy obrażaniem ludzi i uczestników rozmowy-jakiejkolwiek jest pod pseudonimem jest słabe i dotyczy ludzi głównie problemami społecznymi, nie radzącymi sobie ze sobą i z swoimi kompleksami. Słowem niedowartościowanymi.
Pisanie pod swoim nazwiskiem i imieniem jest trudniejsze bo bierze się za nie odpowiedzialność.

Pseudonim dzisiaj to już dziecinada. Nikt poważny takich ludzi nie bierze na poważnie.






Ja byłem i się nie przedstawiłem bo przyjechałem jak leciał
ten mega nudny wykład jakiegoś gościa z USA o połowie
jakiś tam Karasi czy kij wie czego.
Przecież nie będę przerywał wywodu.
Pogadałem ze znajomym na zewnątrz.
Potem zadzwonili z roboty że mam szybko przyjechać i
tyle.
W komisie czasem coś wystawiam.
Jest nr telefonu.
Jak ktoś chce pogadać to może zadzwonić.
Bo SR chce żebym podał imię i nazwisko to mam to zrobić.
Milicjanta spytaj.
 
  Odp: 73 tysiące dusz - małe .... [30] 10.09 18:41
 
Ja niczego nie chce. Dałem tylko przykład jak można
pisać w sposób zły i wstydzić się swoich myśli pod
nazwiskiem.

W dzisiejszych czasach wypowiadanie, przedstawianie
swoich poglądów-jakichkolwiek a w szczególności
nacechowanych nienawiścią, hejtem czy obrażaniem ludzi
i uczestników rozmowy-jakiejkolwiek jest pod
pseudonimem jest słabe i dotyczy ludzi głównie
problemami społecznymi, nie radzącymi sobie ze sobą i z
swoimi kompleksami. Słowem niedowartościowanymi.
Pisanie pod swoim nazwiskiem i imieniem jest trudniejsze
bo bierze się za nie odpowiedzialność.

Pseudonim dzisiaj to już dziecinada. Nikt poważny takich
ludzi nie bierze na poważnie.






Ja byłem i się nie przedstawiłem bo przyjechałem jak leciał
ten mega nudny wykład jakiegoś gościa z USA o połowie
jakiś tam Karasi czy kij wie czego.
Przecież nie będę przerywał wywodu.
Pogadałem ze znajomym na zewnątrz.
Potem zadzwonili z roboty że mam szybko przyjechać i
tyle.
W komisie czasem coś wystawiam.
Jest nr telefonu.
Jak ktoś chce pogadać to może zadzwonić.
Bo SR chce żebym podał imię i nazwisko to mam to zrobić.
Milicjanta spytaj.




Jak bym się wstydził swoich myśli i tego co piszę to bym
nie pisał.To jest mega głupie stwierdzenie to co napisałeś.
Co do negatywnego pisania to niedawno dawałeś popis.
Klnięcie jak na jakiejś melinie.
Zajmij się sobą,ja sobą.

 
  Odp: 73 tysiące dusz - małe .... [29] 11.09 10:08
 
Już padło słowo związane z meliną.
Definicja:
Pijak, alkoholik, człowiek który zrobi wszystko, by napić się jakiejkolwiek substancji zawierającej alkohol. W odróżnieniu od żuli, menele często nie mają renty ani zasiłku, więc bardziej od nich śmierdzą. Z tego też powodu są mniej wybredni w wyborze trunków. Często spożywają denaturat, bądź inne płyny techniczne. Ze względu na niższą od żuli pozycję społeczną i brak przydatnych znajomości nie mają możliwości załatwienia nielegalnej wódki czy spirytusu.

Wulgarne słownictwo jest czymś innym niż używanie języka w czasach dzisiejszych związane z hejtem, obrażaniem ludzi z powodu ich przynależności społecznej, kulturowej czy orientacji seksualne co Tobie wielokrotnie się zdarzało. Nie znam człowieka, który by nie używał słów nieparlamentarnych, często dla podkreślenia czy wyrzucenia z siebie złych emocji( od zwykłego, prostego człowieka po profesorów czy ludzi kultury czy innej ważnej funkcji), natomaist znam bardzo mało osób wokół siebie, które są rasistami, ksenofobami, homofobami czy obrażają ludzi jw.

Uciekam od takich uważając ich za niebezpiecznych.

Jak już piszesz różne słowa naucz się je rozumieć. Menel często nie używa słów nieparlamentarnych.



Ja niczego nie chce. Dałem tylko przykład jak można
pisać w sposób zły i wstydzić się swoich myśli pod
nazwiskiem.

W dzisiejszych czasach wypowiadanie, przedstawianie
swoich poglądów-jakichkolwiek a w szczególności
nacechowanych nienawiścią, hejtem czy obrażaniem ludzi
i uczestników rozmowy-jakiejkolwiek jest pod
pseudonimem jest słabe i dotyczy ludzi głównie
problemami społecznymi, nie radzącymi sobie ze sobą i z
swoimi kompleksami. Słowem niedowartościowanymi.
Pisanie pod swoim nazwiskiem i imieniem jest trudniejsze
bo bierze się za nie odpowiedzialność.

Pseudonim dzisiaj to już dziecinada. Nikt poważny takich
ludzi nie bierze na poważnie.






Ja byłem i się nie przedstawiłem bo przyjechałem jak leciał
ten mega nudny wykład jakiegoś gościa z USA o połowie
jakiś tam Karasi czy kij wie czego.
Przecież nie będę przerywał wywodu.
Pogadałem ze znajomym na zewnątrz.
Potem zadzwonili z roboty że mam szybko przyjechać i
tyle.
W komisie czasem coś wystawiam.
Jest nr telefonu.
Jak ktoś chce pogadać to może zadzwonić.
Bo SR chce żebym podał imię i nazwisko to mam to zrobić.
Milicjanta spytaj.




Jak bym się wstydził swoich myśli i tego co piszę to bym
nie pisał.To jest mega głupie stwierdzenie to co napisałeś.
Co do negatywnego pisania to niedawno dawałeś popis.
Klnięcie jak na jakiejś melinie.
Zajmij się sobą,ja sobą.

 
  Odp: 73 tysiące dusz - małe .... [28] 11.09 10:34
 
Już padło słowo związane z meliną.
Definicja:
Pijak, alkoholik, człowiek który zrobi wszystko, by napić się
jakiejkolwiek substancji zawierającej alkohol. W
odróżnieniu od żuli, menele często nie mają renty ani
zasiłku, więc bardziej od nich śmierdzą. Z tego też powodu
są mniej wybredni w wyborze trunków. Często spożywają
denaturat, bądź inne płyny techniczne. Ze względu na
niższą od żuli pozycję społeczną i brak przydatnych
znajomości nie mają możliwości załatwienia nielegalnej
wódki czy spirytusu.

Wulgarne słownictwo jest czymś innym niż używanie
języka w czasach dzisiejszych związane z hejtem,
obrażaniem ludzi z powodu ich przynależności społecznej,
kulturowej czy orientacji seksualne co Tobie wielokrotnie
się zdarzało. Nie znam człowieka, który by nie używał słów
nieparlamentarnych, często dla podkreślenia czy
wyrzucenia z siebie złych emocji( od zwykłego, prostego
człowieka po profesorów czy ludzi kultury czy innej ważnej
funkcji), natomaist znam bardzo mało osób wokół siebie,
które są rasistami, ksenofobami, homofobami czy obrażają
ludzi jw.

Uciekam od takich uważając ich za niebezpiecznych.

Jak już piszesz różne słowa naucz się je rozumieć. Menel
często nie używa słów nieparlamentarnych.



Ja niczego nie chce. Dałem tylko przykład jak można
pisać w sposób zły i wstydzić się swoich myśli pod
nazwiskiem.

W dzisiejszych czasach wypowiadanie, przedstawianie
swoich poglądów-jakichkolwiek a w szczególności
nacechowanych nienawiścią, hejtem czy obrażaniem ludzi
i uczestników rozmowy-jakiejkolwiek jest pod
pseudonimem jest słabe i dotyczy ludzi głównie
problemami społecznymi, nie radzącymi sobie ze sobą i z
swoimi kompleksami. Słowem niedowartościowanymi.
Pisanie pod swoim nazwiskiem i imieniem jest trudniejsze
bo bierze się za nie odpowiedzialność.

Pseudonim dzisiaj to już dziecinada. Nikt poważny takich
ludzi nie bierze na poważnie.






Ja byłem i się nie przedstawiłem bo przyjechałem jak leciał
ten mega nudny wykład jakiegoś gościa z USA o połowie
jakiś tam Karasi czy kij wie czego.
Przecież nie będę przerywał wywodu.
Pogadałem ze znajomym na zewnątrz.
Potem zadzwonili z roboty że mam szybko przyjechać i
tyle.
W komisie czasem coś wystawiam.
Jest nr telefonu.
Jak ktoś chce pogadać to może zadzwonić.
Bo SR chce żebym podał imię i nazwisko to mam to zrobić.
Milicjanta spytaj.




Jak bym się wstydził swoich myśli i tego co piszę to bym
nie pisał.To jest mega głupie stwierdzenie to co napisałeś.
Co do negatywnego pisania to niedawno dawałeś popis.
Klnięcie jak na jakiejś melinie.
Zajmij się sobą,ja sobą.



Nie jestem rasistą.
Mam kumpla Żyda,super koleżanke jak siostre Mulatkę
która to też nie toleruje tego ruchu LGBTQ(i chuj wie co
jeszcze).
Do Niemców czy Ruskich nie jestem rasistą bo to po
prostu bandyci i złodzieje.To fakty,to nie rasizm.Zawsze
mogą się nawrócić i zmienić swoje postępowanie z bycia
podstępnymi.My Polacy jesteśmy innym dużo lepszym
narodem niż te.Nie mamy tyle krwi na rękach co oni.
 
  Odp: 73 tysiące dusz - małe .... [27] 11.09 10:57
 
"My Polacy jesteśmy innym dużo lepszym
narodem niż te.Nie mamy tyle krwi na rękach co oni"

te słowa świadczą o tym, że kompletnie nie znasz naszej historii. Szkoda słów.
Potwierdziłeś swoją wypowiedzią to, co myślałem i napisałem.




Już padło słowo związane z meliną.
Definicja:
Pijak, alkoholik, człowiek który zrobi wszystko, by napić się
jakiejkolwiek substancji zawierającej alkohol. W
odróżnieniu od żuli, menele często nie mają renty ani
zasiłku, więc bardziej od nich śmierdzą. Z tego też powodu
są mniej wybredni w wyborze trunków. Często spożywają
denaturat, bądź inne płyny techniczne. Ze względu na
niższą od żuli pozycję społeczną i brak przydatnych
znajomości nie mają możliwości załatwienia nielegalnej
wódki czy spirytusu.

Wulgarne słownictwo jest czymś innym niż używanie
języka w czasach dzisiejszych związane z hejtem,
obrażaniem ludzi z powodu ich przynależności społecznej,
kulturowej czy orientacji seksualne co Tobie wielokrotnie
się zdarzało. Nie znam człowieka, który by nie używał słów
nieparlamentarnych, często dla podkreślenia czy
wyrzucenia z siebie złych emocji( od zwykłego, prostego
człowieka po profesorów czy ludzi kultury czy innej ważnej
funkcji), natomaist znam bardzo mało osób wokół siebie,
które są rasistami, ksenofobami, homofobami czy obrażają
ludzi jw.

Uciekam od takich uważając ich za niebezpiecznych.

Jak już piszesz różne słowa naucz się je rozumieć. Menel
często nie używa słów nieparlamentarnych.



Ja niczego nie chce. Dałem tylko przykład jak można
pisać w sposób zły i wstydzić się swoich myśli pod
nazwiskiem.

W dzisiejszych czasach wypowiadanie, przedstawianie
swoich poglądów-jakichkolwiek a w szczególności
nacechowanych nienawiścią, hejtem czy obrażaniem ludzi
i uczestników rozmowy-jakiejkolwiek jest pod
pseudonimem jest słabe i dotyczy ludzi głównie
problemami społecznymi, nie radzącymi sobie ze sobą i z
swoimi kompleksami. Słowem niedowartościowanymi.
Pisanie pod swoim nazwiskiem i imieniem jest trudniejsze
bo bierze się za nie odpowiedzialność.

Pseudonim dzisiaj to już dziecinada. Nikt poważny takich
ludzi nie bierze na poważnie.






Ja byłem i się nie przedstawiłem bo przyjechałem jak leciał
ten mega nudny wykład jakiegoś gościa z USA o połowie
jakiś tam Karasi czy kij wie czego.
Przecież nie będę przerywał wywodu.
Pogadałem ze znajomym na zewnątrz.
Potem zadzwonili z roboty że mam szybko przyjechać i
tyle.
W komisie czasem coś wystawiam.
Jest nr telefonu.
Jak ktoś chce pogadać to może zadzwonić.
Bo SR chce żebym podał imię i nazwisko to mam to zrobić.
Milicjanta spytaj.




Jak bym się wstydził swoich myśli i tego co piszę to bym
nie pisał.To jest mega głupie stwierdzenie to co napisałeś.
Co do negatywnego pisania to niedawno dawałeś popis.
Klnięcie jak na jakiejś melinie.
Zajmij się sobą,ja sobą.



Nie jestem rasistą.
Mam kumpla Żyda,super koleżanke jak siostre Mulatkę
która to też nie toleruje tego ruchu LGBTQ(i chuj wie co
jeszcze).
Do Niemców czy Ruskich nie jestem rasistą bo to po
prostu bandyci i złodzieje.To fakty,to nie rasizm.Zawsze
mogą się nawrócić i zmienić swoje postępowanie z bycia
podstępnymi.My Polacy jesteśmy innym dużo lepszym
narodem niż te.Nie mamy tyle krwi na rękach co oni.
 
  Odp: 73 tysiące dusz - małe .... [26] 11.09 11:06
 
"My Polacy jesteśmy innym dużo lepszym
narodem niż te.Nie mamy tyle krwi na rękach co oni"

te słowa świadczą o tym, że kompletnie nie znasz naszej
historii. Szkoda słów.
Potwierdziłeś swoją wypowiedzią to, co myślałem i
napisałem.




Już padło słowo związane z meliną.
Definicja:
Pijak, alkoholik, człowiek który zrobi wszystko, by napić się
jakiejkolwiek substancji zawierającej alkohol. W
odróżnieniu od żuli, menele często nie mają renty ani
zasiłku, więc bardziej od nich śmierdzą. Z tego też powodu
są mniej wybredni w wyborze trunków. Często spożywają
denaturat, bądź inne płyny techniczne. Ze względu na
niższą od żuli pozycję społeczną i brak przydatnych
znajomości nie mają możliwości załatwienia nielegalnej
wódki czy spirytusu.

Wulgarne słownictwo jest czymś innym niż używanie
języka w czasach dzisiejszych związane z hejtem,
obrażaniem ludzi z powodu ich przynależności społecznej,
kulturowej czy orientacji seksualne co Tobie wielokrotnie
się zdarzało. Nie znam człowieka, który by nie używał słów
nieparlamentarnych, często dla podkreślenia czy
wyrzucenia z siebie złych emocji( od zwykłego, prostego
człowieka po profesorów czy ludzi kultury czy innej ważnej
funkcji), natomaist znam bardzo mało osób wokół siebie,
które są rasistami, ksenofobami, homofobami czy obrażają
ludzi jw.

Uciekam od takich uważając ich za niebezpiecznych.

Jak już piszesz różne słowa naucz się je rozumieć. Menel
często nie używa słów nieparlamentarnych.



Ja niczego nie chce. Dałem tylko przykład jak można
pisać w sposób zły i wstydzić się swoich myśli pod
nazwiskiem.

W dzisiejszych czasach wypowiadanie, przedstawianie
swoich poglądów-jakichkolwiek a w szczególności
nacechowanych nienawiścią, hejtem czy obrażaniem ludzi
i uczestników rozmowy-jakiejkolwiek jest pod
pseudonimem jest słabe i dotyczy ludzi głównie
problemami społecznymi, nie radzącymi sobie ze sobą i z
swoimi kompleksami. Słowem niedowartościowanymi.
Pisanie pod swoim nazwiskiem i imieniem jest trudniejsze
bo bierze się za nie odpowiedzialność.

Pseudonim dzisiaj to już dziecinada. Nikt poważny takich
ludzi nie bierze na poważnie.






Ja byłem i się nie przedstawiłem bo przyjechałem jak leciał
ten mega nudny wykład jakiegoś gościa z USA o połowie
jakiś tam Karasi czy kij wie czego.
Przecież nie będę przerywał wywodu.
Pogadałem ze znajomym na zewnątrz.
Potem zadzwonili z roboty że mam szybko przyjechać i
tyle.
W komisie czasem coś wystawiam.
Jest nr telefonu.
Jak ktoś chce pogadać to może zadzwonić.
Bo SR chce żebym podał imię i nazwisko to mam to zrobić.
Milicjanta spytaj.




Jak bym się wstydził swoich myśli i tego co piszę to bym
nie pisał.To jest mega głupie stwierdzenie to co napisałeś.
Co do negatywnego pisania to niedawno dawałeś popis.
Klnięcie jak na jakiejś melinie.
Zajmij się sobą,ja sobą.



Nie jestem rasistą.
Mam kumpla Żyda,super koleżanke jak siostre Mulatkę
która to też nie toleruje tego ruchu LGBTQ(i chuj wie co
jeszcze).
Do Niemców czy Ruskich nie jestem rasistą bo to po
prostu bandyci i złodzieje.To fakty,to nie rasizm.Zawsze
mogą się nawrócić i zmienić swoje postępowanie z bycia
podstępnymi.My Polacy jesteśmy innym dużo lepszym
narodem niż te.Nie mamy tyle krwi na rękach co oni.



Właśnie teraz to ty potwierdziłeś kim jesteś i że nie masz
pojęcia o historii Polski.
Ja pierdolę kolejny Michnik.
 
  do Radka79 Odp: 73 tysiące dusz - małe .... [25] 11.09 11:13
 
aż zaciekawiłem się
choć z rybami - chyba - nie ma to związku
dlaczego jesteśmy lepsi?
bo co?

Nie jestem rasistą.
Mam kumpla Żyda,super koleżanke jak siostre Mulatkę
która to też nie toleruje tego ruchu LGBTQ(i chuj wie co
jeszcze).
Do Niemców czy Ruskich nie jestem rasistą bo to po
prostu bandyci i złodzieje.To fakty,to nie rasizm.Zawsze
mogą się nawrócić i zmienić swoje postępowanie z bycia
podstępnymi.My Polacy jesteśmy innym dużo lepszym
narodem niż te.Nie mamy tyle krwi na rękach co oni.

 
  Odp: do Radka79 Odp: 73 tysiące dusz - małe .... [24] 11.09 11:46
 
aż zaciekawiłem się
choć z rybami - chyba - nie ma to związku
dlaczego jesteśmy lepsi?
bo co?

Nie jestem rasistą.
Mam kumpla Żyda,super koleżanke jak siostre Mulatkę
która to też nie toleruje tego ruchu LGBTQ(i chuj wie co
jeszcze).
Do Niemców czy Ruskich nie jestem rasistą bo to po
prostu bandyci i złodzieje.To fakty,to nie rasizm.Zawsze
mogą się nawrócić i zmienić swoje postępowanie z bycia
podstępnymi.My Polacy jesteśmy innym dużo lepszym
narodem niż te.Nie mamy tyle krwi na rękach co oni.




Mamy takie zbrodnie i tak fatalną historię jak te dwa
narody?
 
  Odp: do Radka79 Odp: 73 tysiące dusz - małe .... [18] 11.09 12:07
 
Mamy takie zbrodnie i tak fatalną historię jak te dwa
narody?


Jak tak nienawidzisz ruskich i Niemców, co nota bene rozumiem i w pewien sposób podzielam to
powinieneś również nie znosić Brytyjczyków, Holendrów, Francuzów, Hiszpanów za ich potworne
zbrodnie"kolonialne" i Amerykanów za holokaust Indian. No i Polaków za kilka pogromów Zydów.
Gdy ginie dziecko nabite na bagnet nie ma znaczenia czy jest pochodzenia polskiego, indiańskiego,
afrykańskiego czy indonezyjskiego.
 
  Odp: do Radka79 Odp: 73 tysiące dusz - małe .... [17] 11.09 12:17
 
Mamy takie zbrodnie i tak fatalną historię jak te dwa
narody?


Jak tak nienawidzisz ruskich i Niemców, co nota bene
rozumiem i w pewien sposób podzielam to
powinieneś również nie znosić Brytyjczyków, Holendrów,
Francuzów, Hiszpanów za ich potworne
zbrodnie"kolonialne" i Amerykanów za holokaust Indian. No
i Polaków za kilka pogromów Zydów.
Gdy ginie dziecko nabite na bagnet nie ma znaczenia czy
jest pochodzenia polskiego, indiańskiego,
afrykańskiego czy indonezyjskiego.



Problem w tym że ja ich nie nienawidzę.
Polacy i pogromy Żydów?Ciekawe
 
  Odp: do Radka79 Odp: 73 tysiące dusz - małe .... [1] 12.09 01:34
 
Polacy i pogromy Żydów? Niemożliwe...
Moja mama była bezpośrednim światkiem pogromu na krakowskim Kazimierzu (w 1945
r.).
Jakoś nie przypominam sobie, żeby wspominała coś o Ruskich, Niemcach czy
Reptylianach wywlekających Żydów z synagogi.

Babci, która nie była, delikatnie mówiąc, wielbicielką Żydów (jako prawilna przedwojenna
katoliczka), zawsze łamał się głos jak opowiadała coś się wtedy działo.


Weź chłopie poczytaj coś sensownego o historii kraju, który jest ci ponoć tak bliski...
 
  Odp: do Radka79 Odp: 73 tysiące dusz - małe .... [0] 12.09 20:30
 
Ja myślę że z idiotami którzy czerpią wiedzę z TVP, czy radia Maryja nie ma co gadać. 😀
 
  Odp: do Radka79 Odp: 73 tysiące dusz - małe .... [14] 12.09 06:40
 

Polacy i pogromy Żydów?Ciekawe


W dzisiejszych czasach naprawdę takie fakty historyczne jak
pogromy Żydów przez Polaków są na tyle dobrze udokumentowane a
ich przyczyny i przebieg opisane, że by je zaprzeczać albo trzeba być
wyjątkowym tłumokiem albo robić to celowo, co dowodzi z kolei
prymitywnych pobudek. Radziu, prawda historyczna jest jedna i
choćbyś się zesrał w swoje prawicowe portki, nie zmienisz jej.
 
  Odp: do Radka79 Odp: 73 tysiące dusz - małe .... [13] 12.09 08:42
 

Polacy i pogromy Żydów?Ciekawe


W dzisiejszych czasach naprawdę takie fakty historyczne
jak
pogromy Żydów przez Polaków są na tyle dobrze
udokumentowane a
ich przyczyny i przebieg opisane, że by je zaprzeczać albo
trzeba być
wyjątkowym tłumokiem albo robić to celowo, co dowodzi z
kolei
prymitywnych pobudek. Radziu, prawda historyczna jest
jedna i
choćbyś się zesrał w swoje prawicowe portki, nie zmienisz
jej.



Michnik jeden z drugim

Tu mata cytat
1:"Rolę prowodyrów przemocy odegrali będący w tłumie
umundurowani milicjanci i żołnierze – ich obecność
zdawała się legitymizować przemoc wobec Żydów. "

2:"Nie wiadomo ilu Żydów zostało zabitych podczas
pogromu krakowskiego. Dokumenty archiwalne
potwierdzają z pewnością śmierć jednej osoby, Róży
Berger, lecz na fotografiach z pogrzebu ofiar widać pięć
trumien."


No faktycznie pogrom.
Zrównywanie tego z mordami Niemców to zwykłe
michnikowo-komunistyczne kurestwo w którym jak widzę
lubicie się pławić
 
  Odp: do Radka79 Odp: 73 tysiące dusz - małe .... [2] 12.09 11:10
 
Przed chwilą nie było pogromów. Teraz są ale małe, nieistotne.
Jesteś typowym narodowcem-kretynem, który by lepiej się poczuć w
swoje patridiotycznej główce zaprzecza faktom historycznym i
relatywizuje przemoc
 
  Odp: do Radka79 Odp: 73 tysiące dusz - małe .... [1] 12.09 11:29
 
Przed chwilą nie było pogromów. Teraz są ale małe,
nieistotne.
Jesteś typowym narodowcem-kretynem, który by lepiej się
poczuć w
swoje patridiotycznej główce zaprzecza faktom
historycznym i
relatywizuje przemoc



Faktycznie jedna max 5 ofiar w Krakowie to pogrom.
Dla yntelygenta marty 5 osób to równoznaczne z 5
milionami.
W porządku jestem kretynem.
Michnikowe ścierwa...
 
  Odp: do Radka79 Odp: 73 tysiące dusz - małe .... [0] 12.09 20:43
 
Takich pogromów było dużo więcej Jedwabne. Kiedy nasi rodacy spędzili Żydów do stodoły ,
swoich sąsiadów zaznaczmy i ją podpalili żydowskie matki wyrzucały swoje dzieci bo
myślały że się uratują jednak ci polscy patrioci wrzucali je spowrotem do ognia. Jarema
Wiśniowiecki potrafił na Ukrainie wyżynać całe wioski łącznie z dziećmi. Szmalcownicy ,
itp.Nie wiem teraz czy nie pomylę nazwiska chyba chodzi o Ichaka Rabina, premiera Izraela
kiedy jego ojciec uciekł z transportu do obozu , i wrócił do wioski w której mieszkał to jego
Polscy sąsiedzi zażgali go widłami na kupce gnoju , a to tylko nieliczne przykłady . Zanim
zaczniesz pisać bzdury to się najpierw poducz. 😀
 
  Odp: do Radka79 Odp: 73 tysiące dusz - małe .... [9] 12.09 11:39
 

Tu mata cytat
1:"Rolę prowodyrów przemocy odegrali będący w tłumie
umundurowani milicjanci i żołnierze – ich obecność
zdawała się legitymizować przemoc wobec Żydów. "


Rolę prowodyra mordów na Polakach w czasie okupacji odegrał głównie pewien przebrany w mundur
malarz, A Hitler, który podburzył tłumy i armię III Rzeszy i dał im legytymację do wymordowania kilku
milionów Poaków. Czy zatem, idąc za tą logiką, naród Niemiecki niczemu nie jest winien, bałwanie?
 
  Odp: do Radka79 Odp: 73 tysiące dusz - małe .... [5] 12.09 11:52
 
wystarczy poszukać, poczytać
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1916730,1,nie-chcemy-pamietac-o-zbrodniach-popelnionych-
przez-polakow-na-zydach.read

Rolę prowodyra mordów na Polakach w czasie okupacji odegrał głównie pewien przebrany w mundur
malarz, A Hitler, który podburzył tłumy i armię III Rzeszy i dał im legytymację do wymordowania kilku
milionów Poaków. Czy zatem, idąc za tą logiką, naród Niemiecki niczemu nie jest winien, bałwanie?
 
  Odp: do Radka79 Odp: 73 tysiące dusz - małe .... [4] 12.09 12:03
 
wystarczy poszukać, poczytać


Wystarczy. Ale takie ciasne a przy okazji wykrzywione przez propagandę móżdżki nie potrafią
zrozumieć, ze zbrodnia to zbrodnia i nie można jej przeliczać na sztuki zamordowanych. Kto ratuje jedno
życie ratuje cały świat ale kto odbiera jedno, zabija wszystkich.

To te patoprawicowe środowiska najgłośniej krzyczą by Ukraińcy wreszcie pokajali się za zbrodnie na
Wołyniu co z resztą Polsce nalezy się jak chłopu ziemia, ale nie potarfią zrobić tego samego w imieniu
Polski w kierunku narodu Żydowskiego za pogromy i prześladowania. I taki bałwan napisze tu, że
przecież tylko 5 Żydów zabito i to pod kierownictwem milicji więc nie ma o czym gadać. O to chodzi, że
nie 5 ale mniejsza z tym. Zbrodnia to zbrodnia.
 
  Odp: do Radka79 Odp: 73 tysiące dusz - małe .... [3] 12.09 13:12
 
Że też chce się nam dyskutować z wioskowymi głupkami, które ogłupione propagandą, pewnie jako pierwsi stawili by się do szukania Żydów, pedałów czy Romów po lasach...

Michnikowe ścierwo
 
  Odp: do Radka79 Odp: 73 tysiące dusz - małe .... [1] 12.09 13:20
 
Że też chce się nam dyskutować z wioskowymi głupkami, które ogłupione propagandą, pewnie jako
pierwsi stawili by się do szukania Żydów, pedałów czy Romów po lasach...


Powiem więcej. Właśnie takie prymitywne typki były głównymi wykonawcami pogromów, o których
rozmawiamy. To najłatwiejszy do zmanipulowania i rozbudzenia nienawiści typ ludzki.
Masz rację, nie ma z kim gadać, spadam z tego tematu.
 
  Odp: do Radka79 Odp: 73 tysiące dusz - małe .... [0] 12.09 13:28
 
ja też
 
  Odp: do Radka79 Odp: 73 tysiące dusz - małe .... [0] 12.09 15:37
 
Że też chce się nam dyskutować z wioskowymi
głupkami, które ogłupione propagandą, pewnie jako pierwsi
stawili by się do szukania Żydów, pedałów czy Romów po
lasach...

Michnikowe ścierwo



Jeśli Warszawa to wioska,to ty chyba w lepiance
wytrzepujesz pchły z gaciów
 
  Odp: do Radka79 Odp: 73 tysiące dusz - małe .... [2] 12.09 15:53
 

Tu mata cytat
1:"Rolę prowodyrów przemocy odegrali będący w tłumie
umundurowani milicjanci i żołnierze – ich obecność
zdawała się legitymizować przemoc wobec Żydów. "


Rolę prowodyra mordów na Polakach w czasie okupacji
odegrał głównie pewien przebrany w mundur
malarz, A Hitler, który podburzył tłumy i armię III Rzeszy i
dał im legytymację do wymordowania kilku
milionów Poaków. Czy zatem, idąc za tą logiką, naród
Niemiecki niczemu nie jest winien, bałwanie?



Cytat ten LGBTłuku pochodzi z oficjalnego źródła
żydowskiego.
Natomiast za jednostkowe przypadki nie może ponosić
odpowiedzialności cały naród.
I w tym wypadku skala lub proporcja dokonywanych przez
Polaków na Żydach mordów ma się nijak do tego co robili
Niemcy.
Co więcej skala podłości Żydów wobec Żydów,a Polaków
wobec Żydów jest też nieporównywalna.
I na koniec całą odpowiedzialność za holokaust narodu
żydowskiego ponoszą i tak TYLKO Niemcy.
Jeżeli ktoś nie zna proporcji to pieprzy takie bzdury jak ty.
To tak jakby alkoholikiem nazwać kogoś kto pije piwo raz
na tydzień i tego co codziennie wali wódę.
W piłce nożnej 5:0 to już pogrom,ale 1:0 zero nie za bardzo.
Ale tu potrzeba logicznego myślenia którego lewakom
brakuje.
 
  Odp: do Radka79 Odp: 73 tysiące dusz - małe .... [1] 12.09 16:40
 

W piłce nożnej 5:0 to już pogrom,ale 1:0 zero nie za bardzo.
Ale tu potrzeba logicznego myślenia którego lewakom
brakuje.


I nasz prawimatołek wyniki meczu piłki nożnej zastosował do pomiaru skali zbrodni. Jesteś wyjątkowym
idiotą i żałuję, że tu piszesz. Oczywiście musimy z tym żyć, gdyż jest wolność i pluralizm, ale od czasu
gdy takie kołki zaczęły to wchodzić i snuć swoje brednie skończyło się fajne forum. Jest przecież tyle
miejsca w patriotyczno-narodowym internecie, nie możesz sobie i nam ulżyć?
 
  Odp: do Radka79 Odp: 73 tysiące dusz - małe .... [0] 12.09 17:31
 

W piłce nożnej 5:0 to już pogrom,ale 1:0 zero nie za bardzo.
Ale tu potrzeba logicznego myślenia którego lewakom
brakuje.


I nasz prawimatołek wyniki meczu piłki nożnej zastosował
do pomiaru skali zbrodni. Jesteś wyjątkowym
idiotą i żałuję, że tu piszesz. Oczywiście musimy z tym żyć,
gdyż jest wolność i pluralizm, ale od czasu
gdy takie kołki zaczęły to wchodzić i snuć swoje brednie
skończyło się fajne forum. Jest przecież tyle
miejsca w patriotyczno-narodowym internecie, nie możesz
sobie i nam ulżyć?



Noł koments

 
  Odp: do Radka79 Odp: 73 tysiące dusz - małe .... [4] 11.09 13:01
 
ja nie rozumiem
wiadomo, żę hitlerowcy mordowali
i stalinowcy też
a my nie?
czyli wg tego, co obserwuję:

1. jak ktoś zabił 100 mln to jest gorszy
2. jak ktoś zabił tylko 1 mln to jest lepszy?



Mamy takie zbrodnie i tak fatalną historię jak te dwa
narody?
 
  Odp: do Radka79 Odp: 73 tysiące dusz - małe .... [3] 11.09 13:05
 
ja nie rozumiem
wiadomo, żę hitlerowcy mordowali
i stalinowcy też
a my nie?
czyli wg tego, co obserwuję:

1. jak ktoś zabił 100 mln to jest gorszy
2. jak ktoś zabił tylko 1 mln to jest lepszy?



Mamy takie zbrodnie i tak fatalną historię jak te dwa
narody?



Bez komentarza.
Jest coś takiego jak historia.
Proponuję się uczyć.
 
  Odp: do Radka79 Odp: 73 tysiące dusz - małe .... [2] 11.09 13:08
 
nie dogadamy się

nie ma co kruszyć kopii - to forum muchowe

jadę na ryby niedługo i to mnie cieszy


Bez komentarza.
Jest coś takiego jak historia.
Proponuję się uczyć.
 
  Odp: do Radka79 Odp: 73 tysiące dusz - małe .... [1] 11.09 13:18
 
nie dogadamy się

nie ma co kruszyć kopii - to forum muchowe

jadę na ryby niedługo i to mnie cieszy src="imx/icons/smile2.gif" border="0">


Bez komentarza.
Jest coś takiego jak historia.
Proponuję się uczyć.


Ja też jadę.
Jakiego floatanta używasz?
 
  Odp: do Radka79 Odp: 73 tysiące dusz - małe .... [0] 11.09 13:51
 
Mucilin
bordowy

Ja też jadę.
Jakiego floatanta używasz?
 
  Odp: 73 tysiące dusz - małe .... [2] 10.09 07:55
 
Takie zachowanie wynika z kompleksów i pozycji kolesia w
przeszłości. Zapoznaj się z życiorysami niektórych pisowskich
najbardziej zajadłych obesrańców, przykładowo Sk ... Generalnego a
zrozumiesz zjawisko. Tacy ludzie w pojedynkę nic nie prezentują,
dopiero jak mają całą machinę czy grupę wsparcia za plecami
zaczynają ujadać a nawet kąsać.
 
  Odp: 73 tysiące dusz - małe .... [1] 10.09 08:11
 
... polityka, polityka, polityka...obsesyjny ból dupy i nic więej...

 
  Odp: 73 tysiące dusz - małe .... [0] 10.09 15:28
 
... polityka, polityka, polityka...obsesyjny ból dupy i nic więej..

Odezwał się ten co w polityce a konkretnie w pisowskiej,
niszczycielskiej machinie bierze czynny udział kolaborujac z WP wraz
z kolesiami z organizacji na S.
Zjebaliście pół Polski, teraz próbujecie rozwalić coś co będąc niejako
na uboczu mainstreamu w miarę opierało się pisdzielskiej destrukcji.
 
  Odp: 73 tysiące dusz [0] 09.09 21:39
 
Jeśli uważanie, że PZW jest lepsze niż WP, oznacza ze ukrywam szwindle
tych pierwszych to tak, jestem ich pierwszym adwokatem. ;)
 
  Odp: 73 tysiące dusz [37] 09.09 12:47
 
Wielkie słowa: Dostalem w ramach powolania do kadry narodowej, Uzyskalem
kealifikacje na podstawie wynikow


A potem krytyka: Tak wiec mamy GPX PZW Krosno a nie GPX Polski. Mamy Mistrzostwa PZW
Krosno a nie Mistrzistwa Polski.


Czytając to literalnie wychodzi na to, że reprezentowałeś (czy reprezentujesz - nie wiem) naród , a
reprezentowałeś go dlatego, że jako osoba biegła w wędkarstwie, która potwierdziła swe kwalifikacje
uzyskując określone wyniki, została przez ten naród uznana za osobę godną do jego
reprezentowania i naród powołał cię (namaścił cię) abyś go reprezentował.

Taki wniosek mógłbyś wysnuć gdyby rzeczywiście reprezentował naród, a abyś go reprezentował to
musiał by cię ten naród jakoś wybrać. Ponieważ naród nie wybiera swoich przedstawicieli w
zawodach, ani bezpośrednio ani przez swoich przedstawicieli co najwyżej mógłbyś być
reprezentantem związku sportowego na arenie międzynarodowej.

Aby mówić o kadrze narodowej w znaczeniu potocznym (sportowym) musiał byś być powołany przez
selekcjonera polskiego związku sportowego, który z poszczególnych stowarzyszeń sportowych
zrzeszonych w związku wybiera reprezentantów na arenę międzynarodowej.

W szczególności, przynależeć do jednego z podmiotów:

Art. 8. 1. Członkiem polskiego związku sportowego może być klub sportowy, związek sportowy oraz
inna osoba prawna, której statut, umowa albo akt założycielski przewiduje prowadzenie działalności w
danym sporcie.

Problem w tym, że PZW nie jest polskim związkiem sportowym, nie jest też związkiem sportowym,
nie jest też klubem sportowym, jest tylko inną organizacją prawną. której akt założycielki przewiduje
prowadzenie działalności w danym sporcie.

PZW przez pewien okres z tego co pamiętam był (lub udawał, że jest) polskim związkiem sportowym,
ale ostatecznie nie jest Polskim Związkiem Sportowym nie jest nie dlatego że nie mógł, ale dlatego że
nie chciał spełnić warunków aby nim zostać.

Dlaczego ? Polski związek sportowy musi spełnić szereg wymogów których PZW nie spełnia, ale
najistotniejsze jest to że członkiem pzs nie może być osoba fizyczna. Mówiąc wprost trzeba by ZG
rozwiązać lub powołać nowy twór dla sportowców do którego co do zasady mógłby wstąpić każdy
inny podmiot z art. 8. ustawy o sporcie czyli również podmioty nie zrzeszone w PZW, dodatkowo
prezesa związku sportowego nie powoływali by członkowie PZW.

Więc nawet w tym zakresie nie "powołano" cię do "kadry narodowej" a co najwyżej kadry PZW. Więc i
zawody w których uczestniczysz nie są zawodami GPX Polski, ale GPX PZW. Można to ująć też
inaczej powołano cię do nielegalnej kadry polski.

Dla sportowca ma to oczywiście swoje konsekwencje finansowe. Ponieważ państwo polskie
uczestniczy w finasowaniu związków sportowych, a nie uczestniczy w finasowaniu niby związków
sportowych, to w przypadku wyjazdu na zawody międzynarodowe jeśli ci dostają dofinansowanie, to
nawet w części nie dostają je nie od państwa (którego nie reprezentują) a dostają je od Związku.

W tym kontekście spadek członków PZW których składki idą również na finansowanie sportu, dla
sportowców zrzeszonych w PZW jest wyjątkowo niekorzystny. PZW bez problemu może
zrezygnować z finasowania zawodów i może to zrobić bez żadnych poważnych konsekwencji.
Gdybym był aktywnym sportowcem to pewnie by mnie to nie cieszyło i nie chodzi nawet o zawody
międzynarodowe, ale o takie przede wszystkim na poziomie kół i okręgów.

Pozdr Maciej
 
  Odp: 73 tysiące dusz [36] 09.09 13:55
 
Bardzo dziękuję za te wyjaśnienia. Rzeczowo, potwierdzasz moje słowa .

Doskonale znam te realia, pisałem o tym rok temu.

Wg mnie PZW nie ma prawa wciągać flagi państwowej na maszt i mówić o kadrze
narodowej Polski od momentu kiedy celowo nie spełnia warunku dekomunizacji, dającego
przywilej nazwania się związkiem sportowym.

Moźe sobie wciągać swój herb ze zdechłą rybą i mówić o mistrzostwach PZW i kadrze PZW.

Pisałem już tutaj o konieczności powołania Federacji klubów, uzyskać akredytację FIPS i
zorganizować wyłanianie prawdziwej kadry narodowej a nie zmuszać oszustwem do
płacenia haraczu zawodnikom marzącym o noszeniu orła w koronie na piersi i startowaniu w
mistrzostwach świata czy Europy, gdzie odgrywany jest hymn narodowy.

Tam wysyła się reprezentantów kraju a nie jskiejś postkomunistycznej mafijnej organizacji.








 
  Odp: 73 tysiące dusz [0] 09.09 14:10
 
I jeszcze w sprawie zawodów PZW.

Na dzisiaj to biznes wielomilionowy i priorytet PZW.

Śmieszy mnie to utyskiwanie ojca dyrektora jak to nie opłaca się nikomu organizować
zawodów GPX . Przy pełnym sponsoringu organizator ma dzisiaj zysk na poziomie
kilkudziesięciu tysięcy. Nie ma kosztów sędziów, zakwaterowania, posiłków i autokarów a
opłata startowa poszybowała jak prom kosmiczny na księżyc.

Koszty organizacyjne zamykają się w kwocie kilku tysięcy. Przy ilości około 160 zawodników
na MP i opłacie startowej rzędu prawie 500 zł mamy zysk olbrzymi.

To jest kolejna kura znosząca złote jajca.
 
  Odp: 73 tysiące dusz [34] 09.09 15:11
 
Flagę może sobie wciągnąć na maszt każdy,
a PZW nie mówi już o kadrze narodowej, a o kadrze PZW:
https://www.pzw.org.pl/gpximp/cms/30273/klasyfikacje_do_kadr_pzw_w_2023_roku

co do stworzenia federacji i w konsekwencji kadry polski, to w sumie sami startujący w zawodach musieli
by ją chcieć stworzyć. A mówią, że chcieć to znaczy móc.

Pozdr Maciej
 
  Odp: 73 tysiące dusz [33] 10.09 08:09
 
Takie federacje to żadne novum, funkcjonują już w innych dyscyplinach wędkarskich. Trzeba najpierw
odczarować to co jest uskuteczniane wbrew porządkowi spraw, bo aktualnie jakieś 99% zawodnikow nie jest
świadomych w czym bierze udział, a machina działa i kroi ich coraz bardziej, . Skoro PZW nie jest związkiem
sportowym, to albo niech sie nim stanie i spełni warunki, czyli wyśle wszystkich Machów, Jędrzejczaków i
wszelkie ich poplecznictwo tam,mgdzie ich miejsce, albo niech oficjalnie odstąpi od potajemnego uzurpownia
sobie prawa do wyłaniania reprezentacji kraju, jakby ta nie byla nazywana, kadrą PZW czy inaczej. Wtedy
będzie ok.
Ponieważ punkt pierwszy jest niemożliwy do zrealizowania, znasz rodowód i struktury PZW lepiej niż 99,9%
jego członków, pozostaje pkt. drugi.
Tak więc uzdrowienie tej kolejnej patologii i powstanie Federacji Klubów Wędkarstwa Muchowego z
aktedytacją FIPS to kwestia czasu. Nieodleglego mam nadzieję.
Pozdrwiam.
 
  Odp: 73 tysiące dusz [32] 10.09 08:20
 
Tutaj prekursorzy, jak widać to ma sens i powodzenie
 
  Odp: 73 tysiące dusz [31] 10.09 09:10
 
to nie jest polski związek sportowy, to nawet nie jest federacja jak się sami siebie nazwali, to zwykłe
stowarzyszenie osób fizycznych. Organizacyjnie takie inne PZW.

Stowarzyszenie zrzesza członków zwyczajnych, wspierających oraz kandydatów na członka (osoby,
które nie ukończyły 18 roku życia). Każdy kto złoży deklarację członkowską na piśmie, zaakceptuje Statut,
Kodeks Etyczny PFWK oraz uchwały podjęte na ich podstawie może stać się członkiem stowarzyszenia.
Polska Federacja Wędkarstwa Karpiowego jest dla wszystkich – mężczyzn, kobiet, dzieci, starszych i
młodszych. Dla wszystkich, którym tak, jak nam, zależy na rozwoju i dobru wędkarstwa karpiowego w
naszym kraju. Nie ważne, czy łowisz wyłącznie karpie, jaki masz sprzęt, czy umiejętności. Jeśli łowisz
zgodnie z zasadą “złów i wypuść”, dbając o poszanowanie przyrody, to PFWK jest właśnie dla Ciebie.


https://undercarp.pl/portal/polska-federacja-wedkarstwa-karpiowego-pfwk-wywiad/

pozdr. Maciej

 
  Odp: 73 tysiące dusz [30] 10.09 09:31
 
Zgadza się, forma organizacyjna ta sama, stowarzyszenie. Czy mają prawo nazywać się federacja? Nie wiem,
nie sądzę aby bez powodu tak sie nazwali. Federacja zrzesza kluby, jakaś różnica jest pewnie formalna.
Ma jednak większe szanse uzyskania statusu zwiazku sportowego niż PZW, ktore go nie ma a występuje w
takiej roli.
Skoro PZW było zwiazkiem sportowym ale utracilo ten status z wiadomych powodów to federacja może taki
status otrzymać.
I to będzie w zgodzie z porządkiem rzeczy.
Pzdr.
 
  Odp: 73 tysiące dusz [29] 10.09 10:36
 
PZW było związkiem sportowym ze względów historycznych, zrzeszając wszystkich wędkarzy w Polsce
jednocześnie zrzeszało wszystkich zawodników wędkarskich. Same zawody były od samego początku istnienia
były bardzo ważnym elementem związku i to nie z uwagi na rywalizację, a wpływy, promowały je nie zarówno
władze okupacyjne jak i komunistyczne.

Po zmianach ustrojowych i utracie przez PZW statusu organizacji zrzeszającej wszystkich wędkarzy a tym samym
zawodników, powstał stan faktyczny który trwał do 2010 r. gdzie PZW nadal było związkiem sportowym. W 2010 r
weszła w życie ustawa o sporcie, która faktycznie uniemożliwiała PZW bycie związkiem sportowym. PZW musiała
by się przekształcić w federacje okręgów, do tego moim zdaniem była by zobowiązana do przyjęcia do federacji
każdy inny klub (niezwiązany z okręgiem), czy każdy inny podmiot który chciałby tam przystąpić.

Od PZW władze zażądały przystosowania statusu, grożąc że jeśli go nie dostosują to roziążą PZW, (nie jako
organizację skupiającą wędkarzy) ale jako związek sportowy. A ponieważ jedno i drugie to to samo, więc doszło by
do rozwiązania PZW. Władze PZW stwierdziły, że nie będą związkiem sportowym. No i nie są.

W obecnym stanie prawnym ani ta fereracja karpiowa, ani PZW nie ma szans stać się związkiem sportowym.
Związek sportowy nie zrzesza osób fizycznych. Kluby tworzą związek jako oddzielny byt.


Pozdr Maciej
 
  Odp: 73 tysiące dusz [25] 10.09 12:13
 
Mam wrażenie ze najlepszym dowcipem jest to ze te czasy- konieczność dostosowania się
do zapisów dot związków sportowych lub rozwiązanie to okres działalności obecnego
dyrektora departamentu.

Coraz częściej zastanawiam się czy jego działalność w strukturach Pzw nie była początkiem
do tego do teraz robi tj niszczenie związku. Taka piąta kolumna…

Dziś słuchałem w radiu ze pan dyrektor chce zarybiac tylko dorosłymi rybami, ah żeby tylko
to ryby wiedziały i rodziły się dorosłe
 
  Odp: 73 tysiące dusz [24] 10.09 20:12
 
też przesłuchałem audycji. Jak by tak było, że ten a ten sortyment ma taką a taką przeżywalność, to ryb w
Polsce powinno być w bród. Co jak co ale ryb do wody we wszelakich sortymentach nikt w Europie nie
wpuszcza tyle co my.
 
  Odp: 73 tysiące dusz [23] 10.09 21:38
 
Ciekawy sposób rozliczenia ryb maja podobno Słowacy- na metry o faktycznie premiuje to
większe ryby albo większe w danym wieku bo się bardzo opłaca. Dlatego tez hodowcy
często sortują rybę - mała do polski na sztukę a duza na Słowację na metry i poszło
 
  Odp: 73 tysiące dusz [22] 10.09 22:18
 
No to pytanie co lepsze, zapłacić 100 zł za 10 m ryb 6-cio czy 8 centymetrowych?

Ja wolałbym 6 cm bo będzie ich więcej za tą samą cenę. Czyli tą co idzie do Polski (podobno) bo to od
ponad 10 lat w wypadku zatrąbień niedozwolone, chyba że Słowacy mają tarlaki z Polski.

Tak w ogóle to to się tak nie przekłada. lepsze są lepsze niezależnie czy są większe czy mniejsze. Np. w
Świnne Poorębie robią duże ryby, robią je dlatego duże że w czasie gdy w stawach ziemnych jest niska
temperatura i ryby nie rosną, w Świnnej porębie mają ciepła wodę z obiegu i ryba od nich jest znacznie
większa. Wagowo nawet dwa razy. Ja wolę rybę z Krosna, która jest mniejsza a kosztuje mnie tyle samo
albo więcej. .

To nie jest tak, że o sukcesie zarybieniowym decyduje wielkość ryby, czy forma (ten a ten narybek) są
inne znacznie ważniejsze rzeczy.

Pozdr Maciej
 
  Odp: 73 tysiące dusz [21] 11.09 08:04
 


To nie jest tak, że o sukcesie zarybieniowym decyduje wielkość ryby, czy forma (ten a ten narybek) są
inne znacznie ważniejsze rzeczy.

Pozdr Maciej


Trudno mi się zgodzić na uznanie jakiegokolwiek sukcesu zarybieniowego w myśł tego co uskutecznia się w
zgidzue z UR. Przytaczałem w dyskusji o zarybieniach artykuły i badania przeczące skuteczności zarybień.
Prawidłowym wydaje się być wspieranie naturalnych procesów, udrażnianie migracji, inkubacja i budowa
tarlisk.
Tak wiem, wiem. Zaraz lobby i biznesy zarybieniowe obalą ten sposób działania.

Pzdr
 
  Odp: 73 tysiące dusz [6] 11.09 08:36
 

Prawidłowym wydaje się być wspieranie naturalnych procesów, udrażnianie migracji, inkubacja i budowa
tarlisk.


To napisz nam będąc blisko z WP coś o ich planach wspierania tych procesów, udrażniania cieków,
budowy tarlisk itp. Ile jest takich programów w WP?

 
  Odp: 73 tysiące dusz [5] 11.09 14:48
 

Prawidłowym wydaje się być wspieranie naturalnych procesów, udrażnianie migracji, inkubacja i budowa
tarlisk.


To napisz nam będąc blisko z WP coś o ich planach wspierania tych procesów, udrażniania cieków,
budowy tarlisk itp. Ile jest takich programów w WP?



Do ideału daleko. Przykladow jest niewiele. Planow WP nie znam mimo, że wmawia mi się jakieś koneksje i
uklady mam taką samą wiedzę jak każdy, a działalmość WP odbieram negatywnie w 90%. Rozróżniam jednak
dwa światy jakim jest instytucja państwowa i jej mechanizmy i patologie , oraz instytucja spoleczna i jej
rodowód, konstrukcja priorytety i patologie.
W moim rejonie obserwuję takie działania, mimo ogólnej degręgolady jakieś efekty widzę. Zdarzają się
nowatorskie rozwiazania z katalogu dopbrych praktyk utrzymania rzek.
Przyklady.
Rampy w technologii "grouted rock, otwierajace migrację dla wszystkich organizmów, nie tylko najsilniejszych
ryb. Potok Żylica, Potok Leśnianka, dopływy Soły.
Budowa nowoczesnych przeplawek na jazach na Sole i Skawie.
Budowa trzech przeplawek w ramach remontu progów wodnych na potoku Leśnianka.
Pewnie jest tego wiecej, znam te, na ktore natrafiłem podczas traperki.
W skali kraju może być tego wiecej. Znam lokalizacje budowy podobnych ramp na Białej Tarnowskiej czy
kanału obiegowego jedną z MEW na Pomorzu.
To są dzialania, do ktorych WP zobowiazuje ERDW i takie realizacje będą coraz częściej wdrażane.


 
  Odp: 73 tysiące dusz [4] 11.09 14:54
 
. Planow WP nie znam mimo, że wmawia mi się jakieś koneksje i uklady mam taką samą wiedzę jak
każdy, a działalmość WP odbieram negatywnie w 90%. Rozróżniam jednak dwa światy jakim jest
instytucja państwowa i jej mechanizmy i patologie


To wytłumacz mi tępakowi ze wsi, bo nie jestem w stanie tego skumać.
Jaką logiką kierujecie się w działaniach zmierzających do odebrania wód PZW i przekazania ich w ręce
WP? Zasada mniejszego zła? Jeżeli tak to co takiego, co decyduje o dobru naszych wód (w sensie
rybackim), mają WP czego nie ma PZW?
 
  Odp: 73 tysiące dusz [3] 12.09 08:42
 
" Jeżeli tak to co takiego, co decyduje o dobru naszych wód (w sensie rybackim), mają WP czego nie ma
PZW?"

--------
Duży może więcej lub bardzo dużo. Mały ... jak się wysili trochę. Przykład gminy-państwo.
Gmina nie jest w stanie (i nie chce) zapewnić czegokolwiek nawet w minimalnym stopniu. Państwo może
zmienić przepisy, zakazy, kary. Nawet nie wędkarsko.
Widziałeś coś co zrobiła gmina Lesko dla turystyki wędkarskiej nad Sanem? Zamontowała choćby jedną
zasraną kamerę internetową? Może gmina Solina? Podobno jedna z najbogatszych w kraju (bogata właśnie z
turystyki). Gmina Zagórz coś tam działa (chyba). Gmina Sanok? Chyba ma w dupci wszystko. Co ich San
obchodzi. Gmina Olszanica, G. Ustrzyki Dolne?

Widziałeś żeby którakolwiek z turystycznych gmin w Bieszczadach płaciła na szpitale w okolicach? Kasę kroją
na turystach ale już wesprzeć szpitale po co? Turysta, jak mu się coś stanie to najwyżej do Krosna, Przemyśla
czy Rzeszowa go odwiozą (śmigłowcem).

Taka jest różnica między "drobnym"/małym a "dużym" w pewnym działaniu. Zwłaszcza finansowym. Nie dziw
później że ludzie mówią że "za nasze (państwowe pieniądze to są nas wszystkich pieniądze) na to czy na
tamto wydają". Skoro wiec wydają wszystkich pieniądze na ratowanie tego czy owego (wędkarstwo) to
reagują na "krzyki" narodu np. "chcemy mieć jedną opłatę krajową". Dziwne to? Jak Państwo ma to ratować i
się za to brać za wspólne pieniądze, to wypada chyba posłuchać tych wszystkich których jest kasa. Wypada.

Chyba że wolałbyś jako warszawiak, krakus, hanys bulić za Tatry, Pomorze, San i dodatkowo jeszcze płacić
extra za wjazd na ten teren w celu wędkarskim, turystycznym.
 
  Odp: 73 tysiące dusz [2] 12.09 08:54
 
Większość konfliktów międzyludzkich dotyczy zasadniczo jednego
tematu: kto na kogo ma pracować i w jakim stopniu. O nic więcej jak o
energię ludzie się spierają. Gdy sami wytwarzają jakiś produkt lub usługę
chcą zarabiać krocie, ale moralność kalego, solipsyzm i inne gówniane
cechy nakazują im zaniżać serwisy oferowane przez innych.

Wszystko sprowadza się więc tylko do jednego:
- Dlaczego tak drogo i dlaczego tak mało za to dostałem 😎🤣
 
  Odp: 73 tysiące dusz [1] 12.09 12:19
 
Było coś takiego jak „janosikowe”. Złe? Dobre? Raczej to pierwsze, zwłaszcza dla tych
którzy musieli na nie płacić. Fakt, summa summarum w końcowym efekcie ci co płacili z
tego korzystali. Ale na starcie źli i sprzeciw jak jasna cholera.

Z naszego podwórka. Jak powstał OS San zgłaszaliśmy aby obcokrajowcy płacili wjazd na
łowisko drożej. Nie! Sprzeciw! Jak to drożej! Równouprawnienie, zabroniona dyskryminacja i
… cena dla wszystkich taka sama.
Zgłaszam żeby przyjezdni mieli większe ograniczenia i opłaty (jak w Austrii, Niemczech).
Nie! Sprzeciw! Czyli przyjezdny (członek innego koła) ma płacić i mieć takie same prawa jak
każdy mimo że z tej jego kasy niewiele (może) trafia „dla tej wody”.
Jeżeli WP zrobią wodę dla wszystkich i za te same pieniądze będą musieli za nie
utrzymywać każdą wodę. Ale też każdy kto zapłaci „u nich” zapłaci jedną składkę i będzie
mógł korzystać z wszystkich wód w kraju należących do WP w ramach tej składki. Chyba
logiczne. Jeden pieniądz na jedną wodę czy na gospodarza który musi dbać o wszystkie
swoje wody.
Jak to będzie wyglądać? Boje się że na pewno nie wypali ale skoro PZW przez min. 30-40
lat zmierza po równi pochyłej w dół to czy będzie to WP czy PZW jeden „wuj”. I tak jest,
będzie (lub może być) lipa i tak.

Jedynym plusem tego wszystkiego może być kilka rzeczy:
- brak presji,
- składka dla każdego taka sama i dostęp do każdych wód bez ograniczeń.
- mieszkańcy określonych rejonów będą sami dbali o swoje wiedząc że gdzie indziej nie ma
dobrej alternatywy.

Minusem brak ryb. Chwilowy, długoczasowy, całkowity. Dostęp do wód będzie
nieograniczony lub ograniczony całkowicie (np. rezerwaty, obręby chronione). Brak
sztucznych zarybień i utrzymywanie sztucznych nietrwałych populacji. Ewent. całkowita
ochrona gatunków. Duży może więcej.
 
  Odp: 73 tysiące dusz [0] 13.09 11:24
 
Duży może więcej.... Spierdolić...
 
  Odp: 73 tysiące dusz [0] 11.09 09:07
 
Może i masz racje.
Nie przytoczę nic o lobby ale spójrz proszę na wzór umowy dzierżawy obwodu

jedynym, powtarzam jedynym sposobem rozliczenia nakładów z umowy przez uprawnionego
jest zarybienie.

PGW WP nie obchodzi ile użytkownik wyda na ochronę ile na budowę tarlisk, obchodzi ich tylko
zarybienie i to liczą. Myślę ze po prostu im łatwiej.

W zwiazku z tym użytkownikowi zależy na ochronie jedynie w jakimś tam stopniu który musi
zrealizować żeby mu nie zjedli ryb, ale na budowę np tarlisk nie ma już pieniędzy w założeniach
skarbu Państwa
 
  Odp: 73 tysiące dusz [12] 11.09 10:05
 
W ustawie zarybienia to nic innego jak wyłączne prawo użytkownika, do ich prowadzenia. Czyli
możliwość z której ten może korzystać. Ustawa o rybactwie śródlądowym nie nakłada obowiązku
prowadzenia zarybień, co więcej nakłada prowadzenie gospodarki rybackej w ten sposób aby zachować
różnorodność biologiczną, a zarybienie to nic innego jak promocja potomstwa poszczególnych ryb czyli
coś co zwykle, nie zawsze (np. brak danego gatunku w obwodzie - wymarł, wyłowiony) prowadzi, do
utraty lub zmniejszenia tej bioróżnorodności. Więc ustawy bym tu nie mieszał.

Co do wspierania naturalnych procesów typu sypanie tarlisk itp. przez użytkownika. Pomijając kwestie
faktycznych możliwości, to przy obecnym stanie faktycznym gdzie przedstawiciel podmiotu
wykonującego prawa właścicielskie w stosunku do wód, straszy (i nie tyko) rozwiązaniem umów w
sposób którego prawo nie przewiduje, to trudno spodziewać się, że użytkownik poniesie nakłady na
utworzenie tarliska aby te wraz z nakładami na zarybienia, przypadły skarbowi państwa ze szkodą dla
użytkownika.

Pozdrawiam
Maciej
 
  Odp: 73 tysiące dusz [11] 11.09 14:33
 
W ustawie zarybienia to nic innego jak wyłączne prawo użytkownika, do ich prowadzenia. Czyli

możliwość z której ten może korzystać. Ustawa o rybactwie śródlądowym nie nakłada obowiązku

prowadzenia zarybień, co więcej nakłada prowadzenie gospodarki rybackej w ten sposób aby zachować

różnorodność biologiczną, a zarybienie to nic innego jak promocja potomstwa poszczególnych ryb czyli

coś co zwykle, nie zawsze (np. brak danego gatunku w obwodzie - wymarł, wyłowiony) prowadzi, do

utraty lub zmniejszenia tej bioróżnorodności. Więc ustawy bym tu nie mieszał.



Co do wspierania naturalnych procesów typu sypanie tarlisk itp. przez użytkownika. Pomijając kwestie

faktycznych możliwości, to przy obecnym stanie faktycznym gdzie przedstawiciel podmiotu

wykonującego prawa właścicielskie w stosunku do wód, straszy (i nie tyko) rozwiązaniem umów w

sposób którego prawo nie przewiduje, to trudno spodziewać się, że użytkownik poniesie nakłady na

utworzenie tarliska aby te wraz z nakładami na zarybienia, przypadły skarbowi państwa ze szkodą dla

użytkownika.



Pozdrawiam

Maciej


Takie piękne slowo, bioróżnorodność. Szkoda, że mało kto pojmuje jego semantykę i znaczenie. Szczególnie
tęczowi zbawiciele wód, ale nie tylko. Łowcy okazów i fejsbukowe gwiazdy od selfików.
Dołożyłbym jeszcze łańcuch powiązań i zależności międzygatunkowych, ale to już wiedza tajemna.

Óperaty, zarybienia, UR. Dziękuję Maciej za rozwiązanie kolejnej hydrozagadki i oszustwa stosowanego od
dziesięcioleci przez użytkownika monopolistę.

Co dotarlisk i innych rozwiazań, trudno mi uwierzyć, że jeżeli pójdę do RZGW z propozycją i chęcią wykonania
działań wspierajacych procesy renaturyzacyjne to dostanę przysłowiowy ban. To są dzialania do jakich
zobowiazuje ich EDW i niedorzecznością byłoby wsparcie takiego projektu. Poza tym takie wykony są
realizowane z powodzeniem w kraju. Nie tylko takie.
Ujęcie takiego przedsięwzięcia w odpowiedni projekt może liczyć na pełną aprobatę zarządcy wód.
Likalne dialania zawsze sie dobrze kojarzą.

Pzdr.


 
  Odp: 73 tysiące dusz [1] 11.09 14:41
 
Co dotarlisk i innych rozwiazań, trudno mi uwierzyć, że jeżeli pójdę do RZGW z propozycją i chęcią
wykonania działań wspierajacych procesy renaturyzacyjne to dostanę przysłowiowy ban.


Kto miałby iść do RZGW i proponować takie działania i za czyje pieniądze?
Czemu Państwo Polskie w osobach WP/RZGW samo sobie nie proponuje tych działań skoro EDW ich do
tego obliguje?
 
  Odp: 73 tysiące dusz [0] 11.09 18:32
 
Co dotarlisk i innych rozwiazań, trudno mi uwierzyć, że jeżeli pójdę
do RZGW z propozycją i chęcią
wykonania działań wspierajacych procesy renaturyzacyjne to dostanę
przysłowiowy ban.


Kto miałby iść do RZGW i proponować takie działania i za czyje pieniądze?
Czemu Państwo Polskie w osobach WP/RZGW samo sobie nie proponuje
tych działań skoro EDW ich do
tego obliguje?

WP tylko czekają aż ktoś się tak podłoży... Tak naprawdę większość wód
P&L to kwalifikuje się do zwolnienia z gospodarki rybackiej. Brak wody,
termika, ścieki- w takich warunkach to nawet najlepsze tarliska i dzikie
tarlaki nie utrzymają populacji.
 
  Odp: 73 tysiące dusz [8] 11.09 20:56
 


Co dotarlisk i innych rozwiazań, trudno mi uwierzyć, że jeżeli pójdę do RZGW z propozycją i chęcią
wykonania
działań wspierajacych procesy renaturyzacyjne to dostanę przysłowiowy ban. To są dzialania do jakich
zobowiazuje ich EDW i niedorzecznością byłoby wsparcie takiego projektu. Poza tym takie wykony są
realizowane z powodzeniem w kraju. Nie tylko takie.
Ujęcie takiego przedsięwzięcia w odpowiedni projekt może liczyć na pełną aprobatę zarządcy wód.
Likalne dialania zawsze sie dobrze kojarzą.

Pzdr.


Na wodach polskich ciąży wiele obowiązków z zakresu ochrony przyrody z których się nie wywiązują,
więc powoływanie się na obowiązki prawne WP to jakaś pomyłka.

Osobiście negatywnie postrzegam sypanie tarlisk, lub inaczej to ostatnia rzecz którą należało by robić.
Ale nie oto chodzi, czy ty w ogóle wiesz o czym piszesz?

Jak RZGW kradło z Wisły żwir (tarliska) to dziennie przez rok wyjeżdżało około 30-100 pełnych
ciężarówek do pobliskiej żwirowni w której akurat skończyło się złoże, a okoliczni rolnicy właścicielowi
nie chce i sprzedać pola. . Działo się to w czasie tarła, pisałem że to tarliska, pisałem od RZGW,
KZGW, RDOŚ, Policję, Komisji europejskiej. Jakoś nie zadziałało, choć nie mieli żadnych pozwoleń na pogłębienie koryta ani na wydobycie żwiru. (dlatego odpad)

Wywożono to za darmo jako odpad, gdybym chciał to przywieść z powrotem musiałbym wydać może
50-60 mln bo "odpadu" by mi nikt nie dał za darmo, a nawet jak by dał to nikt by się nie zgodziła aby go
wprowadzić do koryta. Proponuję ci daj mi parę milionów na ten żwir, a ja przygotuje projekt za
darmno.



Czy ty naprawdę sądzisz że jak wrzucisz dwie wywrotki żwiru to usypiesz tarlisko ?

 
  Odp: 73 tysiące dusz [7] 11.09 22:24
 
Czy ty naprawdę sądzisz że jak wrzucisz dwie wywrotki żwiru to usypiesz tarlisko ?


Nie ja wymyśliłem sypanie tarlisk. Takie działania są od dawna robione i potwietdzone rezultatami.
Renaturyzacja jest ostatnio coraz częściej słyszanym pojęciem. Brak odpowiednich frakcji drobnego żwiru jest
jedną z istotniejszych przyczyn zaniku P&L. Taki stan jest wynikiem procesów aluwialnych i przekształcenia
hydrotechniczne. Żwir niestety spływa w jedną stronę naturalnie.
Teraz tak. Kluczowe jest umiejętne wybranie miejsca. Dopływy i siurki. Samo wsypanie żwiru nie spowoduje
na nim tarła ale obsadzenie tego miejsca zaoczkowaną ikrą pstrąga, np w chociażby Vibert boxach lub
inkubatorach ikrę lipienia na 99% sprawi, że za trzy lata ryby pochodzące z tego wylęgu wrócą w to miejsce. To
jest obarczone ryzykiem lecz i tak efekt będzie po stokroć lepszy niż wsypanie jakiegokolwiek asortymentu ze
sztucznej hodowli za równoważne kwoty. Sam dobrze wiesz ile pstrąga z wiosennych zarybień twojego
obwodu dożywa kolejnej wiosny.

To nie jest jakaś wiedza tajemna wymagająca niewiadomo jakiego projektu.

Nowy Sącz sprowadzał kiedyś vibert boxy ze Stanów. Mogą się podzielić doświadxzeniami chociaż z pstrągiem
sprawa jest banalnie prosta.

Pzdr
 
  Odp: 73 tysiące dusz [0] 11.09 22:36
 
Tu autor wiele tłumaczy, nic skomplikowanego.
 
  Odp: 73 tysiące dusz [3] 11.09 23:02
 
Powiedz to rozstrzygajacym przetargi na obwody, czyli panom z WP dla ktorych najważniejszym i decydujacym
kryterium było, a zapewne dalej jest i bedzie, wysokośc kwoty zarybień...
Nie jakaś ochrona, jakieś tarliska itp i nakłady na nie, które mogłyby byc policzone ZAMIAST sztuk narybku w tysiącach
za dziesiątki tysięcy.
Że takie nakłady ożna by rozliczyć zamiast haraczu liczonego w równowartości kwintala pszenicy na hektar...
W końcu to oni decydują prawda??
 
  Odp: 73 tysiące dusz [2] 11.09 23:37
 
Powiedz to rozstrzygajacym przetargi na obwody, czyli panom z WP dla ktorych najważniejszym i
decydujacym
kryterium było, a zapewne dalej jest i bedzie, wysokośc kwoty zarybień...
Nie jakaś ochrona, jakieś tarliska itp i nakłady na nie, które mogłyby byc policzone ZAMIAST sztuk narybku w
tysiącach
za dziesiątki tysięcy.
Że takie nakłady ożna by rozliczyć zamiast haraczu liczonego w równowartości kwintala pszenicy na hektar...
W końcu to oni decydują prawda??


Maciej napisał, że racjonalna gospodarka rybacka ma na celu zachowanie bioróżnorodności a zarybienia są
jednym z możliwych rozwiązań. Czy nie jest tak, że po dziesiątkach lat uskuteczniania zarybień przylgnęła do
nich etykieta jedynych, słusznych mimo, że ustawa wcale takiego modelu nie narzuca? Z jakiegoś powodu taki
stan traktowania spraw utrwalił się. Machina zarybieniowa hula jak perpettum mobile.
Kto dzisuaj ma mieć odwagę przerwać to błędne koło? Ten zmanipulowany lud? Nie sądzę.
 
  Odp: 73 tysiące dusz [1] 11.09 23:57
 
Jak to kto??
Decydentami są tutaj urzędnicy z WP. Nikt inny.
To oni, i tylko oni decyduja o wyborze oferenta, akceptacji bądź nie zapisów operatu.
 
  Odp: 73 tysiące dusz [0] 12.09 08:33
 
Jak to kto??
Decydentami są tutaj urzędnicy z WP. Nikt inny.
To oni, i tylko oni decyduja o wyborze oferenta, akceptacji bądź nie zapisów operatu.


Mogę się tylko domyślać jak to wygląda.
Na większości obwodów PZW przedłuża umowy z automatu i żadnych przetargow nie ma, to raz.
Dwa, to użytkownicy konstruują oferty. Jeżelj wszystkie oferty są podobne co do metod, to nie ma możliwości
wyboru. Różnią się tylko kwotami, jak sądzę, a urzędnicy od klepania pieczątek maja to między pośladkami.
Paier jest, odpowiedzialność spada, gitara, można kawkę sączyć do piętnastej.

Taka organizacja, jak zwiazek wędkarski zdecydowanie powinna mieć wpisane w geny wybieranie działań
korzystnych od strony środowiska a nie kieszeni, inaczej staje się firmą nastawioną na zyski a nie na
booróżnorodność, czy dobrą kondycję wód. Tak jak działaja wszystkie towarzystwa i opiekunowie wód.

Niestety, problem jest najpierw w głowach działaczy. potem w UR. Pamiętajmy, że UR została stworzona aby
realizować linię działania komunistycznych władz i taka pozostaje do dzisiaj. Miała stwarzać warunki do
eksploatacji środowiska z korzyścią dla ludu co miało dawać poparcie dla władz. Dodatkowo umożliwiła
stworzenie wielkiej machiny ze stanowiskami dla swoich. Niestety w przypadku działaczy z rodowodem w PRL
wybory są oczywiste i skierowane w stronę mamony!!

Pzdr.
 
  Odp: 73 tysiące dusz [1] 12.09 10:49
 
Takie sypanie tarlisk, aby w nich w pudełkach wykluła się ikra (najlepiej pewnie jeszcze z tarlaków
złowionych w danej wodzie) to w ogóle dla mnie jest nieporozumienie.

Nie dość że to dalej tylko hodowla ryb w obwodzie, to jeszcze droga i nie podoba mi się od strony
etycznej.

Ja rozumiem, potrzebujesz zarybić bo sytuacja tego wymaga, nie masz gdzie zrobić inkubacji, więc
ładujesz w ikrę w potok w skrzynce i dorabiasz do tego ideologię.

Sypanie tarliska, (czyli ingerencja w koryto i ładowanie tam ikry ryb które mogły by się wytrzeć same w
miejscu które podpowiedziała by im ich instynkt, tylko dlatego że wydaje mi mi się że wybiorę im to
miejsce lepiej nie przekonuje mnie.

Pozdr Maciej


 
  Odp: 73 tysiące dusz [0] 12.09 12:00
 
Po pierwszym razie już nie budujemy tarlisk ale sypiemy substrat do rzeki. Jedna, dwie duże wody i
tarliska budują się same.
Od kilku lat wypuszczamy pełne tarlaki lipienia do Sanu tuż przed tarłem. W tym roku zassało. Jest
narybek w rzece w fajnych ilościach. Tylko nie wiemy czy z ryb które już były w rzece czy z
wypuszczonych. I normalnie nie wypuściłbym ani sztuki narybku ale operaty i WP...
A dyskusja z AM nie ma żadnego sensu, raczej poszedł w politykę a przestał się interesować nawet
lipieniami
 
  Odp: 73 tysiące dusz [2] 10.09 13:20
 




W obecnym stanie prawnym ani ta fereracja karpiowa, ani PZW nie ma szans stać się
związkiem sportowym.

Związek sportowy nie zrzesza osób fizycznych. Kluby tworzą związek jako oddzielny byt.





Pozdr Maciej





Główną przeszkodą w kontynuacji statusu związku sportowego był niespełnialny warunek
dekomunizacji. Organizacja powołana, skonstruowana i obsadzona przez aparat bezpieki
nie może się zdekomunizować bo to równoznaczne z jej rozwiązaniem. Tak więc trwa nadal
postkomunistyczny paszkwil i mami lud dalej.



Co do związku sportowego jednak ustawa mówi co innego, chyba, że źle to interpretuję



Pzdr
 
  Odp: 73 tysiące dusz [1] 10.09 13:35
 
Art. 8. Członkostwo w polskim związku sportowym
1.
Członkiem polskiego związku sportowego może być klub sportowy, związek sportowy oraz inna osoba
prawna, której statut, umowa albo akt założycielski przewiduje prowadzenie działalności w danym
sporcie.

Katalog podmiotów które mogą być członkami PZS jest zamknięty, więc tylko podmioty wymienione w
art.8 ust. 1 mogą być członkami związku sportowego. Nie ma tu osób fizycznych.

Gdybyś był członkiem Związku Sportowego jako osoba fizyczna naruszono by prawo. Po prostu prawo
nie przewiduje takiej możliwości.

PZW jest związkiem osób fizycznych (nie prawnych) więc siłą rzeczy, gdyby PZW stało się polskim
związkiem sportowym, osoby fizyczne nie spełniające żadnego z warunków wskazanych w art 8 ustawy
stały by się członkami związku sportowego z tego tytułu że są członkami PZW, a tego nie dopuszcza
ustawa.

Mówiąc inaczej piłkarz jest członkiem klubu, albo pracownikiem podmiotu zajmującej się sportem, ale
jest członkiem PZPN. Członkiem PZPN nie są piłkarze a kluby i inne podmioty prawne zajmujące się
sportem. Podejrzewam, że co do zasady każdy podmiot (klub, firma) spełniający warunki jeśli chce im
płacić kasę może się zapisać do PZPN. Do PZW nie ma takiej możliwości, PZW nie zrzesza osób
prawnych.

Pozdr Maciej
 
  Odp: 73 tysiące dusz [0] 10.09 13:41
 
co do piłkarza miało być: ale nie jest jest członkiem PZPN. uciekło mi nie.

pozdr
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus