|
Ta Pasleka działa na wyobraźnię... swego czasu tez jeździłem ale do Szatanek czesciej. Ostatni raz był dla
mnie pamietny. Dzien wcześniej jeszcze mnie podkusilo isc na Rede i wtedy wieczorem zlokalizowalem
swego pierwszego topielca... policja straz, skonczylo sie o północy a pociag mialem chyba przed 3.00. Potem
przesiadka w nocy w Olsztynie chyba i kolo 6.00 jakos bylem nad woda, zimno, ciemno, mgla, pusto, daleko,
gryba woda, jamy brrr Jeszcze jedyna porzadna ryba a w zasadzie rybsko ostatecznie mnie przekonało ze 20-
ka dobra jest moze na Redzie ale nie tam, ostatnia Rapala Countdown odplynela z ryba... Potem juz mi sie
tylko Pasleka kojarzyla z tym nieciekawym dniem....
|