f l y f i s h i n g . p l 2024.05.06
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Bezpieczne brodzenie w dużych rzekach. Autor: RooG. Czas 2024-05-06 14:18:14.


poprzednia wiadomosc Odp: Mam pytanie : : nadesłane przez Krzysztof Dmyszewicz (postów: 9393) dnia 2014-12-20 21:41:32 z *.146.80.134.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl
  Mariuszu,
To co napisałeś jest dla mnie prawdziwe częściowo. Z jednej bowiem strony są cele które można osiągać poprzez pracę, z drugiej strony są zaś widełki szczęścia które można poszerzać w dół na skutek spostrzeżenia że ludzie którzy owe cele osiągają czasami przestają się radować z tego co cieszyło ich dawniej. Nie ukrywam, że w osiąganiu celów widzę dla siebie zagrożenie psychologiczne, tzw. efekt zblazowania, polegający na podziwianiu pierwszego wymiarowego lipienia a późniejszym beznamiętnym ich przerzucaniu w poszukiwaniu większego. Niezmiernie martwi mnie casus pewnego pstrągarza, który ponoć po złowieniu potoka 70+ przestał być pstrągarzem. To właśnie dlatego stąpam wolniej niż inni. Być może dlatego staram się wydłużyć etapy rozwoju, żeby za szybko nie zetknąć się ze ścianą za którą po prostu nie wiem co jest.

Moja sugestia minimalistyczna pod Twoim adresem nie ma jednak na celu podważanie drogi którą sam wybrałeś i z którą zgodnie ze swoimi wartościami wybrałeś żyć. Po prostu nie raz sugerowałeś mi pracę zamiast gadania / myślenia, wiec ja też coś delikatnie zaproponowałem. Być może oboje na tym skorzystamy. Ja się trochę wezmę za robotę i osiągnę 1/10 Twoich wycieczek wędkarskich i być może będzie to dla mnie aż zanadto, a Ty być może po prostu zaczniesz się częściej uśmiechać do ludzi, którzy oblewają Twoje egzaminy w muchowej społeczności.

Dlaczego ja jestem ostry a domagam się łagodności od innych? Bo jestem w mniejszości i nie ma zbyt wielu chętnych na dobrowolną reprezentację spowolnienia. Świat pędzi do przodu ale czy jest z tego powodu długofalowo szczęśliwy? Oczywiście w memencie gdy ktoś kupuje Sage który lepiej chodzi od Jaxona to pewnie się cieszy. Oczywiście jak ktoś już nie odwiedza rzeki swej młodości i "zalicza" Słowenię też się cieszy... pytanie tylko jak długo będzie trwało to szczęście, jeśli nie będzie już godniejszego przeciwnika niż żarłacz biały na streamera?

Przeszedłem już kilka etapów kiedy Ci którzy coś poznali mówili mi jak to będzie gdy sam to poznam. Tak nigdy nie było. Nie sądzę więc by wzorzec ten uległ zmianie, poza tym że zamiast przejścia z poziomu 5 na 6, przejdę z poziomu 8 na 9.

Zauważyłem że na tym forum często ludzie przykładają innym swoją miarę i wmawiają im rzekomą frustrację. Znam poważne opracowania, że to właśnie "wyścig zbrojeń statusu społecznego" jest główną przyczyną depresji zachodnich społeczeństw. W tym roku zrobiłem na sobie eksperyment i kupiłem spinning za 17zł choć naście lat temu łowiłem na znacznie droższe. Przeżyłem chwile szczęścia wędkarskiego minimalizmu. To ciekawe i budujące bowiem wygenerowałem w sobie inny scenariusz samopoczucia niż chciałby tego rynek czy koledzy po kiju.

Właściwie to laskę położyłem na KGHM i parę dobrych firm geologicznych, ponieważ te materialistyczne wytyczne szczęścia okazywały się dla mnie zbyt "tanie". I może dlatego też nie czuję hierarchii. Władców tego świata uważam za równych sobie, a najlepszych polskich wędkarzy nie uważam za lepszych od siebie gdyż uważam że bardziej łowią pieniędzmi niż umiejętnościami.

Przykro mi jeśli Cię to razi. Widzę to tak jak widzę. Ale chciałbym abyś wiedział, że będąc swobodnym wyznawcą swoich idei nie mam na celu psucia wszystkim humoru. Po prostu inaczej postrzegam porządek społeczny.

Pracować mi się chcę ale po swojemu.

P.S. Naturalny wzorzec nieustannego rozwoju pochodzi z dzieciństwa, kiedy człowiek się rozwija i nie widzi ściany. Nie sprawdza się on jednak w dorosłości gdy sciana się pojawia. Wtedy czasami można się zastanowić jak obsłużyć tą sytuację. W wędkarstwie taką moją obsługą tej sytuacji jest ultralekkie muchowanie. Duże ryby połowię sobie dla jaj tak samo jak inni dla jaj łowią małe. Paradoksalnie chcąc zachować radość dziecka należy odrzucić dziecięcy wzorzec wzrostu, bowiem odkryłem że szczęście wynika z perspektywy i energii potencjalnej a nie zdarzeń i energii kinetycznej. Dziecko jest szczęśliwsze niż dorosły bo na więcej oczekuje. Odrzucenie wzorca daje energię potencjalną która się powiększa wraz z zakresem poznania przy jednoczesnym docenianiu spraw najmniejszych

W tym roku pewien szczupak 60 cm sprawił mi więcej radości niż 110cm. Po prostu przed wyjściem na ryby skasowałem z mózgu hierarchię wartości powszechnie obowiązującą. Sześćdziesiątak został złowiony w okolicznościach tak cudownych że jest to mój numer one ryb złowionych na streamera.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Mam pytanie [2] 20.12 22:15
  Odp: Mam pytanie [1] 20.12 22:47
  Odp: Mam pytanie [0] 20.12 23:13
  Odp: Mam pytanie [5] 20.12 23:12
  Odp: Mam pytanie [0] 20.12 23:16
  Odp: Mam pytanie [3] 21.12 00:15
  Odp: Mam pytanie [2] 21.12 13:49
  Odp: Mam pytanie [0] 21.12 14:56
  Odp: Mam pytanie [0] 21.12 21:12
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus