|
. Ważniejsze jest znalezienie bulwersującego zdjęcia i publiczne uświęcanie swojej osoby.
Ja tego zdjęcia, podobnie jak kilkudziesięciu podobnych, nie znalazłem tylko dostałem mailem z Norwegii via Warszawa. Podobne dostawałem kiedyś ze Szkocji tylko pstrągi były mniejsze. To konkretne przykłady określonych grup naszych Rodaków. Jeżeli chodzi o uświęcanie, na szczęście mało kto mnie tu zna a uświęcanie anonimowe uświęcaniem nie jest.
No bo jak to brzmi: Św. Mart123?
|