f l y f i s h i n g . p l 2024.05.18
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Informacjie o kiju muchowym?. Autor: Maciej Pszczolkowski. Czas 2024-05-17 19:31:57.


poprzednia wiadomosc Odp: Głowacica - zarybienia : : nadesłane przez Przemek Es (postów: 346) dnia 2016-10-02 19:02:41 z *.centertel.pl
  Piękne, co rozumiesz przez genetycznie wątpliwy materiał
w przypadku głowacicy? Pochodzi z Czeremoszu, Wahu, z
Austrii czy może z górnego Jenisieju?
Oczywistym jest, że naturalne tarło jest wartością
najwyższą. Masz jakiś pomysł jak je przywrócić? Oczywiście
napisz jak to sfinansować, bez teoretyzowania.


Mam na mysli chów wsobny i brak selekcji naturalnej w
hodowlach, nie wiem do końca jak jest z glowacica ale mogę
przypuszczać że jest podobnie jak z pstragiem. Aby określić
czym zarybiac należałoby zrobić badania genetyczne
populacji w naturze tej najbardziej zbliżonej do tej ktora dała
początek naszej ale nawet to nie uchroni przed wadami które
są wynikiem niedba dba o lej hodowli. Raczej wątpię czy
ktoś robi badania genetyczne dba o ciagla wymianę puli
genowej z ryb spoza hodowli i drazy ten temat głębiej niż
pozyskanie ikry i mleczu i zmieszanie. Chyba że sie mylę...
Być moze i tutaj lezybproblem tarla bo ryby są zwyczajnie
bezplodne. Jak przywrocic tarlo - obserwacje i badania.. jak
jei sfinansować ? Albo program badawczy finansowany z B.
Państwa albo nowe zridlo finansowania (opłata górska,
zmiiany systemowe w PZW itp)

Jestem za wprowadzeniem opłaty na wody górskie. Nawet
niech to będzie 500zl ale aby te pieniądze były wydatkowane
zgodnie z przeznaczeniem (w pierwszej kolejności tarliska)

No i nie mylmy glowacicy z tajmieniem !
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Głowacica - zarybienia [0] 02.10 19:05
 
PrzeprasAm za błędy - pisze to z komórki
 
  Odp: Głowacica - zarybienia [2] 02.10 22:17
 
Selekcja naturalna w hodowli. Kpisz, czy o drogę pytasz?
Badania genetyczne to słowo wytrych. Najczęściej posługują się nim ludzie, którzy nie rozumieją o co w tym chodzi.
O tajmieniu napisałem nieprzypadkowo. On jest pierwotny, a głowacica to wybryk natury, oddzielony po którymśtam zlodowaceniu.
 
  Odp: Głowacica - zarybienia [1] 02.10 23:04
 
Selekcja naturalna w hodowli. Kpisz, czy o drogę pytasz?
Badania genetyczne to słowo wytrych. Najczęściej posługują się nim ludzie, którzy nie rozumieją o co w tym chodzi.
O tajmieniu napisałem nieprzypadkowo. On jest pierwotny, a głowacica to wybryk natury, oddzielony po którymśtam zlodowaceniu.



uderzyłem w stół i tak przypuszczałem że Cie podpuszczę. Nie masz pojęcia niestety o czym piszesz, trafiłeś z kosą na kamień, bo jestem akurat biologiem i coś niecoś wiem na te tematy. Nie napisałem o selekcji naturalnej w hodowlach, musiałbym być głupi aby tak napisac wiec nie wmawiaj mi słów, których nie wypowiedziałem. Oczyścicie ze selekcji nie ma (prawie nie ma) i stąd bierze się najwiekszy problem hodowli. Tutaj natura zawsze będzie górą

Twoja ignorancja naukowa śmie twierdzić ze głowacica to jest wybryk, wytłumacz więc znaczenie słowa "endemit" - to dopiero wybryki nie? a jednak tak powstają gatunki a nawet rodzaje. Człowiek tez jest dość mocno spokrewniony z orangutanem - który z nich to więc wybryk jakiegoś tam etapu ewolucji? albo koń i osioł - nawet się krzyżują, nie mówię np o takich gatunkach jak np wiesołki, których gatunków i podgatunków jest ogrom ;) gdzieś w pewnym momencie po prostu nastapiło rozdzielenie linii ich ewolucji a nie żaden wybryk, byc może tajmień jest ewolucyjnie starszy ale nie można mówić w ten spośób o głowacicy bo to kpina, ale z teorii ewolucji gatunków lub elementarny brak wiedzy...

A badania genetyczne to nie "wytrych" - poczytaj o restytucji żubra albo wilka czy rysia - dojdziesz do odpowiedzi, dlaczego tak ważne są badania genetyczne bo tylko one pozwalają na oddzielenie populacji żubra np lini białowiesko-kaukazkiej od pszczyńskiej...to jest FUNDAMENT restytucji każdego z gatunków jeśli chce się podejść do tematu profesjonalnie i naukowo zamiast hodowac byle co niewiadomo skąd i sypac do rzeki licząc na farta...

tyle w temacie z mojej strony/pozdrawiam
 
  Odp: Głowacica - zarybienia [0] 13.10 20:18
 
Przepraszam, że tak późno odpowiadam, ale w miejscach, w których ostatnio przebywałem nie miałem łatwego dostępu do Internetu.
Jak będziesz się tak napinał, to w końcu pękniesz.
Kiedyś jeździłem trochę na kongresy, konferencje, sympozja i zawsze zdumiewała mnie ilość "poważnych naukowców" próbujących przedstawiać jako swoje odkrycia wiedzę podręcznikową. Szybko zorientowałem się, że oni tych podręczników po prostu nie czytali. Szli na skróty, cytując, chociaż nie czytając, najnowszą literaturę, a od czasu powstania wyszukiwarek internetowych nauka w znacznej części jeszcze bardziej zeszła na psy.
Oczywiście zły jest system, który promuje ilość, a nie jakość, ale prawie wszyscy są zainteresowani w podtrzymywaniu go tak długo jak się uda.
Jednak wróćmy na ziemię. Spróbuję łopatologicznie, bo inaczej nie można.
Wyjdź na ulicę i się rozejrzyj. Zobaczysz dużo zwierząt na czterech nogach, fizycznie bardzo różniących się od siebie. Przeważnie będą to psy, chociaż wygląd pekińczyka doga, ratlerka i amstafa są kompletnie różne, to jednak stanowią ten sam gatunek. Bo z owych starych podręczników wynika, że gatunek to zbiór osobników dających płodne potomstwo. I nie potrzeba do tego żadnej wielkiej genetyki.
Systematyka, też nie jest skostniała. Opierając się na niezmiennych zasadach weryfikowała i nadal weryfikuje położenie rodzajów, gatunków, ras. Przynajmniej tak jest w rybach, o innych organizmach się nie wypowiadam, bo się na tym nie znam.
Nie tak dawno zmieniono położenie systematyczne tęczaka i sandacza. Nawet na tym forum była śmieszna dyskusja o aktualną nazwę łacińską sandacza. Ktoś nawet zaproponował, żeby przyjąć tą, która jest używana częściej. Okazało się też przy okazji, że gatunków sandacza, jest wyraźnie mniej niż poprzednio uważano.
Celowo użyłem, przy okazji wymieniania również tajmienia, bo jakby osobiście znam obie ryby i nie dam sobie uciąć palca, że przy weryfikacji głowacica okaże się nie odrębnym gatunkiem, a tylko rasą/podgatunkiem azjatyckiego kuzyna.
Przy okazji mam nadzieję, że nigdy nie dojdzie do weryfikacji gatunków człowieka i orangutana.
A muł, jak się okazuje mimo fizycznego podobieństwa gatunkiem nie jest. Z kolei u ryb możliwe są także (oczywiście bezpłodne) krzyżówki między rodzajowe. Zdjęcie takiej ryby mojej "produkcji" znajdziesz nawet nawet w czeluściach tego forum.
Więcej, nie chce mi się pisać, nie mam nastroju, dzisiaj byłem w Katyniu.
 
  Odp: Głowacica - zarybienia [2] 02.10 22:18
 
Piękne, co rozumiesz przez genetycznie wątpliwy materiał
w przypadku głowacicy? Pochodzi z Czeremoszu, Wahu, z
Austrii czy może z górnego Jenisieju?
Oczywistym jest, że naturalne tarło jest wartością
najwyższą. Masz jakiś pomysł jak je przywrócić? Oczywiście
napisz jak to sfinansować, bez teoretyzowania.


Mam na mysli chów wsobny i brak selekcji naturalnej w
hodowlach, nie wiem do końca jak jest z glowacica ale mogę
przypuszczać że jest podobnie jak z pstragiem. Aby określić
czym zarybiac należałoby zrobić badania genetyczne
populacji w naturze tej najbardziej zbliżonej do tej ktora dała
początek naszej ale nawet to nie uchroni przed wadami które
są wynikiem niedba dba o lej hodowli. Raczej wątpię czy
ktoś robi badania genetyczne dba o ciagla wymianę puli
genowej z ryb spoza hodowli i drazy ten temat głębiej niż
pozyskanie ikry i mleczu i zmieszanie. Chyba że sie mylę...
Być moze i tutaj lezybproblem tarla bo ryby są zwyczajnie
bezplodne. Jak przywrocic tarlo - obserwacje i badania.. jak
jei sfinansować ? Albo program badawczy finansowany z B.
Państwa albo nowe zridlo finansowania (opłata górska,
zmiiany systemowe w PZW itp)

Jestem za wprowadzeniem opłaty na wody górskie. Nawet
niech to będzie 500zl ale aby te pieniądze były wydatkowane
zgodnie z przeznaczeniem (w pierwszej kolejności tarliska)

No i nie mylmy glowacicy z tajmieniem !


A mnie bardzo ciekawi, czy stosowane w hodowlach środki chemiczne i farmakologiczne nie są przypadkiem głównym powodem bezpłodności u ryb ?
jp
 
  Odp: Głowacica - zarybienia [1] 02.10 23:01
 
Co Wy tak o tej bezpolodnosci?
Pierwsze słyszę? Do tylu z info jestem czy temat jeszcze nie wychodzi na światło dzienne?
 
  Odp: Głowacica - zarybienia [0] 03.10 08:46
 
Do tylu z info jestem czy temat jeszcze nie wychodzi na światło dzienne?


Unikając rozsiewania plotek czy domysłów, chociaż jest to naturalny odruch w sytuacji gdy w przestrzeni publicznej nie ma uczciwej informacji w sprawie domniemanych "kłopotów" z materiałem z Łopusznej, należałoby czekać na wyjaśnienia. Przecież na tym forum bywają nawet członkowie Zarządu NS a już na pewno ludzie, którzy dysponują pełną wiedzą.
 
  Odp: Głowacica - zarybienia [6] 03.10 09:07
 
Jak przywrocic tarlo - obserwacje i badania.. jak
jei sfinansować ? Albo program badawczy finansowany z B.
Państwa albo nowe zridlo finansowania (opłata górska,
zmiiany systemowe w PZW itp)


Najpierw musi być wykonany pierwszy i najważniejszy krok czyli odpowiedź TAK Zarządów Okręgów i ZG na pytanie :czy PZW zależy na utrzymaniu silnej i stabilnej populacji głowacicy w Dunajcu, Popradzie i Sanie?
Bez tego ani rusz.
 
  Odp: Głowacica - zarybienia [5] 03.10 11:01
 


http://www.tvp.info/24992495/extra/krolowa-gorskich-rzek-potrzebuje-swiezej-krwi/
 
  Odp: Głowacica - zarybienia [3] 03.10 12:18
 


http://www.tvp.info/24992495/extra/krolowa-gorskich-rzek-potrzebuje-swiezej-krwi/


no proszę, materiał z 2016 roku i co słyszymy? - że od lat 60-tych rozmnażają to samo stado ale dopiero teraz wpadli na pomysł aby przeprowadzić badania genetyczne choć te sa powszechnie znane i dostępne przynajmniej od 15 lat... fajnie ;)

jesli od lat 60 tych rozmnażają głowacice z tego samego stada to macie prawdopodobną odpowiedź dlaczego naturalne tarło ryb, które pochodza z takiej hodowli jest nieskuteczne... a przynajmniej mocny temat do rozważań... jakość wody w rzekach wszak się poprawiła i to znacząco więc za tą odpowiedzią już sie schować nie można...


 
  Głowacica -problem socjologiczny, niby błahostka. [2] 04.10 10:42
 
no proszę, materiał z 2016 roku i co słyszymy? - że od lat 60-tych rozmnażają to samo stado
ale dopiero teraz wpadli na pomysł aby przeprowadzić badania genetyczne choć te sa powszechnie
znane i dostępne przynajmniej od 15 lat... fajnie ;)

jesli od lat 60 tych rozmnażają głowacice z tego samego stada to macie prawdopodobną odpowiedź
dlaczego naturalne tarło ryb, które pochodza z takiej hodowli jest nieskuteczne... a przynajmniej
mocny temat do rozważań... jakość wody w rzekach wszak się poprawiła i to znacząco więc za tą
odpowiedzią już sie schować nie można...


"Nasi" Górale jednostkowo, to fajni ludzie. Jednak mentalności ogólnospołecznej nie wykształcili.
Jako zbiorowość widzą czubek własnego nosa. Tacy są i długo będą. Jeśli kogoś jakiś góral polubi,
to w imię przyjaźni poświęci "trochę" siebie, jeśli nie polubi, to poświęci wszystko by "wroga" zatłuc.
A wrogiem można być i wówczas gdy masz słabą głowę ale i wówczas gdy masz mocną.
Kilkadziesiąt lat próbowałem zrozumieć ich mentalność i zrozumiałem dopiero wówczas gdy
zaakceptowałem taką właśnie prawdę. Pech chce, że głowacica w Polsce "żyje na próbę" na ich
terenie a to oznacza, że jest ich. To natomiast jest dla nich jednoznaczne z prawem do
dysponowania po swojemu, czyli chcę to biorę, bo moje. Taką góralską postawę, pazerność, można
tylko zaakceptować. Góral jak zobaczy duże ryby w wodzie, to je wyłowi, tak samo jak zobaczy
grzyby w lesie, też wyzbiera do cna, gniazdo ptasie też ogołoci. Dasz mu coś na tacy, to weźmie.
Zaskoczeniem będzie, jak tacy nie ruszy. Dosięgnął ich rozwój cywilizacyjny, jednak przedwcześnie,
bo wymagane reakcje społeczne przy tymże rozwoju są im obce. Góral żywemu nie przepuści. Nie,
że chce a dlatego że musi. Taka natura. Średnio znam się na biologii ryb. Lepiej znam się na
ludziach, w tym góralach i uważam, że głowacica w "naszych" rzekach, to głównie eksperyment
społeczny i nie powiódł się z punktu widzenia wędkarskiego w dużej mierze dlatego ze nie
rozumiemy okolicznych ludzi. Góral to "eliminator" nadwyżek. Taki drapieżnik, hehe. Gdyby górale
zrozumieli (a to jest niemożliwe), że z ryb mogą mieć kasę, to kłusowników widywałoby się na
przybrzeżnych drzewach, każdy szkodzący byłby zbity (urzędnik jakikolwiek organu jeśli nie ich
władzy). Jednak oni nie widzą z tego zysków. I ja się im nie dziwię, bo mając za dużo możliwości
sami nie wiedzą w co włożyć zachłanne (dla nich to naturalne) dłonie. To specyficzni ludzie ale o
świadomości, którą opisywał Przerwa-Tetmajer, nijak nie pasującej do dzisiejszych realiów. Są też
głosy, że postawa górali jest właściwa, bo życiowa a to inni wyprzedzili możliwości ludzi czyniąc
siebie lepszymi.
Upraszczając. Góral gdyby wiedział (nie czuł), że głowacica to jego skarb, to byłby najlepszym jej
strażnikiem, na każdym "polu" (ochrony, badań, zarybień). Tak jednak nie będzie. Wniosek jest
jeden, głowacica zniknie z Dunajca i innych rzek, i nie ważne czy będzie płodna czy też nie.
 
  Odp: Głowacica -problem socjologiczny, niby błahostka. [1] 04.10 12:05
 
Słowo "Góral" zastąp "Polak w 9-ciu przypadkach na 10".
 
  Odp: Głowacica -problem socjologiczny, niby błahostka. [0] 04.10 13:30
 
Słowo "Góral" zastąp "Polak w 9-ciu przypadkach na 10".

Ech, po co pisać skoro inni lepiej to wyśpiewali:
 
  Odp: Głowacica - zarybienia [0] 03.10 13:15
 


http://www.tvp.info/24992495/extra/krolowa-gorskich-rzek-potrzebuje-swiezej-krwi/


Badania to krok kolejny. Jak na razie, pierwszy nie został wykonany.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus