f l y f i s h i n g . p l 2024.05.18
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Informacjie o kiju muchowym?. Autor: Maciej Pszczolkowski. Czas 2024-05-17 19:31:57.


poprzednia wiadomosc Odp: Głowacica - zarybienia : : nadesłane przez Mariusz (postów: 3337) dnia 2016-10-02 22:17:19 z *.customer.co.ge
  Selekcja naturalna w hodowli. Kpisz, czy o drogę pytasz?
Badania genetyczne to słowo wytrych. Najczęściej posługują się nim ludzie, którzy nie rozumieją o co w tym chodzi.
O tajmieniu napisałem nieprzypadkowo. On jest pierwotny, a głowacica to wybryk natury, oddzielony po którymśtam zlodowaceniu.
  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Głowacica - zarybienia [1] 02.10 23:04
 
Selekcja naturalna w hodowli. Kpisz, czy o drogę pytasz?
Badania genetyczne to słowo wytrych. Najczęściej posługują się nim ludzie, którzy nie rozumieją o co w tym chodzi.
O tajmieniu napisałem nieprzypadkowo. On jest pierwotny, a głowacica to wybryk natury, oddzielony po którymśtam zlodowaceniu.



uderzyłem w stół i tak przypuszczałem że Cie podpuszczę. Nie masz pojęcia niestety o czym piszesz, trafiłeś z kosą na kamień, bo jestem akurat biologiem i coś niecoś wiem na te tematy. Nie napisałem o selekcji naturalnej w hodowlach, musiałbym być głupi aby tak napisac wiec nie wmawiaj mi słów, których nie wypowiedziałem. Oczyścicie ze selekcji nie ma (prawie nie ma) i stąd bierze się najwiekszy problem hodowli. Tutaj natura zawsze będzie górą

Twoja ignorancja naukowa śmie twierdzić ze głowacica to jest wybryk, wytłumacz więc znaczenie słowa "endemit" - to dopiero wybryki nie? a jednak tak powstają gatunki a nawet rodzaje. Człowiek tez jest dość mocno spokrewniony z orangutanem - który z nich to więc wybryk jakiegoś tam etapu ewolucji? albo koń i osioł - nawet się krzyżują, nie mówię np o takich gatunkach jak np wiesołki, których gatunków i podgatunków jest ogrom ;) gdzieś w pewnym momencie po prostu nastapiło rozdzielenie linii ich ewolucji a nie żaden wybryk, byc może tajmień jest ewolucyjnie starszy ale nie można mówić w ten spośób o głowacicy bo to kpina, ale z teorii ewolucji gatunków lub elementarny brak wiedzy...

A badania genetyczne to nie "wytrych" - poczytaj o restytucji żubra albo wilka czy rysia - dojdziesz do odpowiedzi, dlaczego tak ważne są badania genetyczne bo tylko one pozwalają na oddzielenie populacji żubra np lini białowiesko-kaukazkiej od pszczyńskiej...to jest FUNDAMENT restytucji każdego z gatunków jeśli chce się podejść do tematu profesjonalnie i naukowo zamiast hodowac byle co niewiadomo skąd i sypac do rzeki licząc na farta...

tyle w temacie z mojej strony/pozdrawiam
 
  Odp: Głowacica - zarybienia [0] 13.10 20:18
 
Przepraszam, że tak późno odpowiadam, ale w miejscach, w których ostatnio przebywałem nie miałem łatwego dostępu do Internetu.
Jak będziesz się tak napinał, to w końcu pękniesz.
Kiedyś jeździłem trochę na kongresy, konferencje, sympozja i zawsze zdumiewała mnie ilość "poważnych naukowców" próbujących przedstawiać jako swoje odkrycia wiedzę podręcznikową. Szybko zorientowałem się, że oni tych podręczników po prostu nie czytali. Szli na skróty, cytując, chociaż nie czytając, najnowszą literaturę, a od czasu powstania wyszukiwarek internetowych nauka w znacznej części jeszcze bardziej zeszła na psy.
Oczywiście zły jest system, który promuje ilość, a nie jakość, ale prawie wszyscy są zainteresowani w podtrzymywaniu go tak długo jak się uda.
Jednak wróćmy na ziemię. Spróbuję łopatologicznie, bo inaczej nie można.
Wyjdź na ulicę i się rozejrzyj. Zobaczysz dużo zwierząt na czterech nogach, fizycznie bardzo różniących się od siebie. Przeważnie będą to psy, chociaż wygląd pekińczyka doga, ratlerka i amstafa są kompletnie różne, to jednak stanowią ten sam gatunek. Bo z owych starych podręczników wynika, że gatunek to zbiór osobników dających płodne potomstwo. I nie potrzeba do tego żadnej wielkiej genetyki.
Systematyka, też nie jest skostniała. Opierając się na niezmiennych zasadach weryfikowała i nadal weryfikuje położenie rodzajów, gatunków, ras. Przynajmniej tak jest w rybach, o innych organizmach się nie wypowiadam, bo się na tym nie znam.
Nie tak dawno zmieniono położenie systematyczne tęczaka i sandacza. Nawet na tym forum była śmieszna dyskusja o aktualną nazwę łacińską sandacza. Ktoś nawet zaproponował, żeby przyjąć tą, która jest używana częściej. Okazało się też przy okazji, że gatunków sandacza, jest wyraźnie mniej niż poprzednio uważano.
Celowo użyłem, przy okazji wymieniania również tajmienia, bo jakby osobiście znam obie ryby i nie dam sobie uciąć palca, że przy weryfikacji głowacica okaże się nie odrębnym gatunkiem, a tylko rasą/podgatunkiem azjatyckiego kuzyna.
Przy okazji mam nadzieję, że nigdy nie dojdzie do weryfikacji gatunków człowieka i orangutana.
A muł, jak się okazuje mimo fizycznego podobieństwa gatunkiem nie jest. Z kolei u ryb możliwe są także (oczywiście bezpłodne) krzyżówki między rodzajowe. Zdjęcie takiej ryby mojej "produkcji" znajdziesz nawet nawet w czeluściach tego forum.
Więcej, nie chce mi się pisać, nie mam nastroju, dzisiaj byłem w Katyniu.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus