|
Proszę bardzo.
Czego mi brakuje w przypadku OS San to klarownych zasady rezerwacji i nabywania licencji dziennych. Ideałem byłby system, który pozwoliłby, jak w kinie, na podgląd on-line wolnych terminów i ich rezerwację. System powinien przewidywać konieczność wykupu licencji na X dni przed realizacją lub rezygnacji i powrotu licencji do puli wolnych dniówek.
Co do ceny to oczywiście, po ludzku każdy chciałby kupić jak najtaniej ale taka jakość musi kosztować bo nie bierze się z powietrza, przy czym byłbym za zniżkami dla osób biorących czynny i wymierny udział w zagodpodarowaniu i ochronie (budowa i ochrona tarlisk, płoszenie kormoranów, nocne patrole). Dodatkowo byłaby to nowa jakość, coś na kształt małej wspólnoty OeSowej.
Prywatnie jestem za zróżnicowaniem opłat jak również parytetem dostępności licencji dla Obywateli RP/czonków PZW i zagraniczniaków. Kurczę, to przecież "nasza woda" i zawsze znajdzie się chętny z polskim paszportem.
Nie mam wątpliwości, że zwiększenie presji poprzez zwiększenie limitów łowiących w danym dniu byłoby błędem. Łowienie i wypuszczanie, samo brodzenie i bycie i korycie rzeki to też presja, która prędzej czy później odbije się na jakości. Woda musi odpocząć dlatego jestem za okresowym wyłączaniem przeciążonych odcinków a nie "dopuszczaniem" nowych chętnych.
W przypadku Krosna bardzo chciałbym dożyć no-killa do Postołowa i powortu do przynajmniej części dawnej świetności niższych odcinków, dla których, przy obecnych, letnich temperaturach wody grubo powyżej 20st zbawieniem byłby tęczak. Ciekawe czy PZW lobbuje za przyróceniem "tęczówki" do zarybień wód otwartych? Przecież to już inne wody niż te 20-30 lat temu więc moża warto ruszyć beton?
A dla całego PZW brak jasnej, popartej badaniami, strategii przeciwdziałania niekorzystnym zmianom w rybostanach (kurczę, przecież wszyscy widzimy, że ryb z roku na rok ubywa a PZW, poza wyjątkami, tylko potrafi sypać materiałem zarybieniowym) i klarownego rozliczenia się ze składek - ile poszło na sport, ile na zarybienia, ile na ochronę i tu chciałbym zobaczyć statystki dot. godzin spędzonych na patrolach, przejechanych kilometrów, złapanych kłusolach i spraw zakończonych ukaraniam/skazaniem itp, ile na administrację, badania itp itd.
Tak, wiem, to większa utopia niż Kolega metan proponował dlatego już kończę.
Pozdrawiam
|