Powód przerwania kariery?
Łowienie małych i dziwnych ryb, przenoszenie łowisk bo ... warunki złe. Łowienie na stawach tęczakow.
Bieganie z rybami po 200m bo .... wszyscy polecieli na koniec sektora a ja lowilem ryby tam gdzie wiedziałem
że są. Ale iść z ryba Ok 200m na małej czy dużej wodzie to nie dla mnie.
Sport wyczynowy nie jest zdrowy. W tym przypadku mógł się skończyć nawet śmiercią. Po co mi to.
Dobiciem mnie i całkowitym podcieciem mojej wszelkiej aktywności rekreacyjno-sportowej było 40 wyjść.
Póki to nie zniknie będę łowił ryby wszędzie, niekoniecznie w OK. Tutaj tylko wykorzystam to co mi łaskawie
przysługuje.
Ryby na muchę lowie od 85r wiec trochę się tym pobawiłem. Teraz podchodzę do tego jak do czegoś czego za
chwile nie będzie. I to mnie strasznie martwi bo jedyne ryby jakie sa w okolicy to San (Hoczewka-Załuż).
Wszystko innne to pustynie na których chwilowo coś wyrośnie i zginie.
Zazdroszce Wam w Polsce wód w których macie małe pstrągi i lipienie w dużych ilościach. U nas takie coś jest
jedynie po zarybieniach do .... jesieni. Później piękna woda, kamienie i niedobitki.