|
Wszyscy piszący tu zgadzają się z tym, że hobby, polegające na łowieniu ryb, to okrucieństwo,
czasem może i sadyzm. Czy można, to zakwestionować? Hmm, może tylko przez te osoby, które
nigdy nie skaleczyły się, nie poczuły bólu. To oznacza, że wędkarze to „dręczyciele” ryb. Idąc tym,
jakże słusznym, tropem bardzo szybko okaże się, że tym złym jest i pogardzany kłusownik i
znamienity muszkarz. Czyli niczym się nie różnimy. Wygląda na to, że Wuj, w swoim dziecięcym
postrzeganiu świata, jest najbardziej bliski prawdy. W końcu wszystko to iluzja, lub kompromis.
„Płyniemy na lichej łódce,
z niej wypaść wkrótce
każdy może,
i nic mu wówczas nie pomoże”
|