Duńczycy podobno rewalacyjnie robią długie rzuty na morzu , aż tak rewalacyjne ,że jeden kolega popadł w kompleksy na tym forum. podejrzewam że czeka Cię to samo przy ich rewelacyjnych dalekich rzutach w morze. warto ich dokładnie podpatrzeć, jaką linką i jaką wędką to robią. kolega popadł w takie kompleksy ,że nie udało mu się tego podpatrzeć, a moim zdaniem warto coś takiego zaobserwować dokładnie, co do kształtu i nr linki, oraz długości i akcji kija muchowego.

Nooooo,to pomogles koledze, teraz już ma namiary gdzie łowić. Nie ma to jak czytanie ze zrozumieniem😟

ja mu pomogłem taktycznie.

ja mu pomogłem taktycznie.
A kolega nie pytał przypadkiem o LOGISTYKĘ?? 😲 Szczegół, no nie?

mów za siebie, a nie za mnie.

jak Duńczyków w akcji nad morzem zobaczycie, to potem biedni jesteście i nie wiecie co zrobić , bo oni daleko rzucają.

kolega popadł w takie kompleksy ,że nie udało mu się tego podpatrzeć,

Ach ci Polacy, ciągle w kompleksach. Aby koledze pomóc w ich pozbyciu się, radzę: do dalekich rzutów trzeba mieć sprzęt i technikę, same chęci nie wystarczą.
Sprzęt można kupić i tu znów radzę: ten badziewny zostaw w domu, rzuty dystansowe to WRC, a tam nie jeździ się starymi Hondami Civic. Dobra, szybka, grafitowa wędka 2,70m, do tego głowica Rio Outbound na flat shooterze i "nocnik" do zbierania runningu plus smukłe muchy - takim zestawem każdy, kto zna podstawy rzutów muchowych, ciśnie na 20-22 metry nawet po czterech piwach. Każdy kolejne 5 metrów ponad ten dystans to jedna solidnie przepracowana dniówka na łączce tereningowej plus zero alkoholu.

Kolego mart123 w pełni zgadzam się z tym co napisałęś . Choć przyznać trzeba że skandynawowie nie tylko Duńczycy potrafią się posługiwać kijem muchowym i rzucaja bardzo dobrze i daleko.

Przelom maja/czerwca to nieco za pózno na morze. Trocie sa, owszem ale obecnosc belon popsuje ci szyki. Sa szybsze od troci. Ale i belony mozna polubiec. Proponuje raczej rzeki i pstragi po zachodniej stronie Jutlandii, w zlewni Morza Pólnocnego. Dobra jest miejscowosc Borris o ile sie nie myle na Sjern Au. Na szczupaki dobra jest zlewnia rzeki Gudenau, choc i pstragi sie trafiaja. Jeziora to w regionie Silkeborg, sa szczupaki, sandacze i okonie.

Jeszcze nieco wiecej o Danii. Borris to ta miejscówka.
http://mayfly-fishing.com/770/skjern-au-drei-mann-ein-fluss-ein-lachs/

Dzięki za info.

Pozdrawiam
Krzysztof

Czyli latem zupełnie zostawić morskie łowienie?? Będę w okolicy Mielna na początku sierpnia - tam jest 'lamparcie" dno. Myślałem zabrać muchówkę ( i nawet w ostatnich "Szt. Ł" sa wzory much) i łowić o świcie, wtedy bryza wieje od lądu... Pozdrawiam

Osobiscie nie mam doswiadczen, ale z prasy wiem ze owszem, mozna zlowic. Od póznego wieczora do nocy. Najlepiej za druga Rewa. Lowi sie na czarne muchy a lá "Fyn cygar" pod powierzchnia. Czarne muchy najlepiej odbijaja sie od nieba. Wystarczy ale tez czarny Wooly Bugger, podrasowany pasmem pianki, zeby plywal suspended, znaczy szybowal. Znacznie lepsze sa szanse zlowic fladry na blyskotliwe muchy typu Julatree, obstukujac nimi dno. Glose Deep Minnow czy Gotcha tez sie sprawdzaja. Powodzenia!

Georg, dzięki.
Jeżeli można z innej beczki - będę też w okolicach rzeki Grabowa. Jest latem sens poświęcić jej dzień? Pytam bo bardzo interesująco niegdyś pisałeś o Wieprzy i zapewne znasz Grabową . Jestem z południa, i dla mnie to nieco "egzotyczne" wody. Pozdrawiam.

Osobiscie jeszcze nie lowilem w Grabowej. Moje informacje czerpie od Darka Zieby z Koszalina, eksperta od tej rzeki. Trocie oczywiscie sa, w górnym biegu tez teczaki i inne uciekiniery z chodowli. Dla mnie Wiepsza jest po prostu bardziek kameralna, szczególnie odcinek od bylego mostu powyzej Wilkowa do tej wioski. Takze odcinek kolo Starego Krakowa jest piekny. Grabowa jest bardziej dogodna dom rzutów bo to otwarty teren. Reszte to Darka pytac.

Dzięki i pozdrawiam serdecznie. M.