U nas byłoby cudem gdyby w takim otoczeniu rzeki żyło w niej cokolwiek. A u Słowaków łowimy industrialne
pstrągi, lipienie, głowacice...

Krzysiu,
to bardzo nieuczciwe zdjęcie. Byłem tam raz i już nie pojadę. To w realu wygląda tak, jakbyś rzekę przepuścił przez Chorzów - Hajduki. W otulinie rzeki instalacje przemysłowe, autostrada, kolej i zakłady przemysłowe chemiczne + niedaleko widok na przemysłowy Rużemberk (chyba widoczna koksownia). Piszę "chyba" bo byłem tam w r. 1993 lub 94 i nawet zdjęć nie robiłem. Brr. Podobne kwiatki dostrzeżesz i nad Orawą... Zdravim!

Dzień dobry,
Trudno się nie zgodzić ze wszystkimi, którzy byli uprzejmi wypowiedzieć się w tym wątku. Wszyscy oni mają 150% racji ,w związku z tym jakakolwiek polemika z mojej strony nie ma najmniejszego sensu.
Jedynie mam prośbę do pana MaćkaM, aby rozwinął swoje złote myśli i w kolejnej odsłonie wspomnień sprzed laty był uprzejmy wytłumaczyć mi, co miał na myśli pisząc, że zdjęcie jest nieuczciwe?
PS tutaj można sobie pooglądać z lotu ptaka fragment industrialnego odcinka C&R utworzonego nieopodal miasta Ruzomberok. Gdyby ktoś miał ochotę zapoznać się bliżej z rzeką zapraszam do kontaktu w prywatnej wiadomości.

Serdecznie pozdrawiam wszystkich użytkowników tego forum
Michał

Osobiście nie lubię zdjęć jak to powiedział mój kolega "wydupconych w fotoszopie na różowo" tj. takich z początku marca nad rzeką gdzie trawa już zielona jak w czerwcu woda nienaturalnie szmaragdowa a 35cm pstrąg na wyciągniętych łapach wsadzony prawie do obiektywu wygląda na 55cm. Takie zdjęcia to zakłamanie rzeczywistości i wg mnie zasługują na 1choć sam ich wolę nie oceniać.

A co do zdjęć Michała to wystarczy popatrzeć na facebooka lub jeszcze lepiej na instagtam. Ja oglądam bardzo często i jestem pod wielkim wrażeniem zamieszczonych tam zdjęć.

Na marginesie sporu o uczciwość kadrowania doliny Wagu, chciałbym zapytać, czy Ty zanęcasz tymi kołowrotkami

Taka to moja piękna internetowa rola.

Proszę wybaczyć zwłokę w odpowiedzi... Rzeczywiście przegiąłem... Byłem tam dość dawno. Słowacja pozbyła się od tego czasu Mecziara i wstąpiła do UE. Bardzo się cieszę, że da się tam łowić i nie śmierdzi już wyziewami jakby z zakładów azotowych (stad te Hajduki - nie wiem zresztą czy jeszcze tam w Chorzowie ten zakład jest...). Nie będę już znęcał się nad Słowacją (podświadomie mam zdanie o tym kraju takie, jak Witkacy) - mieszkałem tam trzy lata. Pan jest absolutnie uczciwy i pstuh tyż. Przepraszam, ale miałem wyraźniej zaznaczyć w tej uwadze do Krzysia, że nie po to jeździ się w Tatry, by...... Ale przyznajmy: z naszymi zdjęciami jest często tak, jak ze zdjęciami w Playboyu: brzydka, nieforemna i już realnie stara piosenkarka rockowa odpowiednio oświetlona i ujęta - staje się super laską. Jest w zdjęciach po prostu a priori "lukier".

Szanowny Panie Maćku,
zacznę od tego, że u naszych południowych sąsiadów również zachodzą zmiany. Być może nie odbywa się to w takim tempie jak u nas, ale jednak. Pomimo tych wszystkich zmian, lipień nadal wygląda jak lipień i pstrągi też siebie przypominają
Wracając do zdjęcia, tego z lipieniem . Zrobione było w okolicach godziny 10-11 przy ostrym słońcu. Kadrowanie mogło być tylko jedno, zdjęcie robione ze słońcem. W kwestii krajobrazów nie mam nic do ukrycia i bynajmniej nie zamierzam nikogo czarować piękną okolicą. Odcinek C&R lipieniowy, który powstał w samym Rużomberku jest mocno industrialny, bo i okolica przemysłowa. To chyba jedyny i największy minus wędkowania w takich okolicznościach. Całej reszty związanej z tym miejscem mogę im jedynie pozazdrościć, bo w promieniu 500 km od mojego miejsca zamieszkania nie znajdę drugiej takiej miejscówki, gdzie mam możliwość łowienia dużych ryb, różnych gatunków. Jeśli chodzi o moje doświadczenia ze Słowacją, to są bardzo pozytywne. Mam przyjemność wędkować tam kilka razy do roku i ze strony Słowaków nic nigdy mnie przykrego nie spotkało. Napiszę więcej, przez te kilka lat, kiedy regularnie ich odwiedzam, poznałem fantastycznych ludzi z którymi się przyjaźnię.