Arek wylinki brały.

Żadne wylinki. Wylinki płynęły, jaśniejsze niż te w Lesku, prawie białe. Ryby jednak nie zbierały jak one były.

Dzisiaj sytuacja ta sama choć myślałem ze już nie będą wogole wychodzić bo przez ok 1-1.5h zero oczek.
Nimfy przeróżne nic nie dały aż załamka mnie dopadła i zastanowka czy aby nie zmieniły miejsc.
Jak zaczęły po pewnym czasie wychodzić to siateczka w wodę i... Płynęła pojedyncza duża ciemna jętka jak w
Lesku ale one jej nie zbierały. W siateczkę wpadły malutkie jęteczki o długości tułowia ok 5mm (czyli haczyk
#20 max) i strasznie cieniutkie (jedynie quill mógł je zastąpić lub sama nitka).
Założyłem podobna i ... takie brały.

Wybredne lipionki.

Arku,
zamieść - proszę - fotkę tej jęteczki, na którą połowiłeś te lipienie



Żadne wylinki. Wylinki płynęły, jaśniejsze niż te w Lesku, prawie białe. Ryby jednak nie zbierały jak one
były.

Dzisiaj sytuacja ta sama choć myślałem ze już nie będą wogole wychodzić bo przez ok 1-1.5h zero oczek.
Nimfy przeróżne nic nie dały aż załamka mnie dopadła i zastanowka czy aby nie zmieniły miejsc.
Jak zaczęły po pewnym czasie wychodzić to siateczka w wodę i... Płynęła pojedyncza duża ciemna jętka
jak w
Lesku ale one jej nie zbierały. W siateczkę wpadły malutkie jęteczki o długości tułowia ok 5mm (czyli
haczyk
#20 max) i strasznie cieniutkie (jedynie quill mógł je zastąpić lub sama nitka).
Założyłem podobna i ... takie brały.

Arku mogą być takie

na #20

Czy emerger nie chodził?

Nie próbowałem.
Jęteczki te "leżały" niezdarnie na powierzchni i myślę że skuteczniejsze byłyby z położonymi skrzydełkami w
rodzaju chruścika. Ważne żeby miały delikatne skrzydełka i ten cholernie cieniutki tułowik którego może
zaimitowac jedynie nitka lub delikatny quill (ewent. cieniutka stosinka z pióra).

Nie próbowałem.
Jęteczki te "leżały" niezdarnie na powierzchni i myślę że skuteczniejsze byłyby z położonymi skrzydełkami w
rodzaju chruścika. Ważne żeby miały delikatne skrzydełka i ten cholernie cieniutki tułowik którego może
zaimitowac jedynie nitka lub delikatny quill (ewent. cieniutka stosinka z pióra).

Arek na takie koledzy połowili

Nooooo.
Może być. Skrzydełko prawidłowe.

30 lat na Sanie skąd my to znamy

Ale ciągle Nas coś zaskakuje

"Arku,
zamieść - proszę - fotkę tej jęteczki, na którą połowiłeś te lipienie"

Niżej masz, reszta w mailu.

Pssssstryyyyyk.

Z miarką.

dzięki Arku za fotki i porady

jak złowię rekord 2017 lipienia (na razie 48 cm) - to dam znać




Z miarką.

Brawo

W tamtym roku też trafiły mi się takie dni. Im mniejszą muchę założyłem tym dłuższe lipienie. I takie powyżej 40 zasysały "farfocla" na #22 i żyłce 0,08. Większa mucha i grubsza żyłka albo brak brań albo króciaki.
W tym roku podobnie (zresztą pisałem na ff jak pamiętasz) - tyle, że z uwagi na wiatr nie było jak łowić mniejszą muchą niż #16. Co się jeszcze okazało, po założeniu nimfy pojawiały się te powyżej 40 (w tym samym miejscu).

Pozdrawiam
Michał

Masz racje.
Nie miałem za bardzo czasu żeby kombinować z emergerami bo za krótko wychodziły a czas uciekał (zachod
słońca) a i wyjazd miałem ustalony na "tę" godzinę.
Leciałem wiec na żyłce Grand Max 6X i nie zmieniałem na cieniej, a te dziwne "lizanie" muchy przez lipienie
tego wręcz wymagało. Podobnie trzeba było próbować na emergerach ale zazwyczaj zaczynam od
schodzenia z grubością żyłki w takich przypadkach a jak to nie pomoże, wtedy szukam muszki
podpowierzchniowej.

Że się tak wtrącę jako zupełnie niedoświadczony. W ubiegłym roku w październiku na Łączkach trafiłem w czas gdy lipienie zbierały bardzo ładnie, a za jasną cholerę nie mogłem nic ciekawego oszukać. Zmieniałem muchy, dawałem najcieńszą żyłkę jaką miałem / prawie 0,08 / i tylko takie do 30 cm łowiłem. Dopiero po dłuższym czasie zauważyłem że te większe cwaniaki zbierały drobną jętkę której skrzydełka stały jak żagielki gdy spływała i musiały być one w kolorze popiołu. Jak przystrzygłem kilka skrzydełek mniej więcej na kształt romba , zaczęło być miodnie. Aha, skrzydełko musiało być nieproporcjonalnie większe w stosunku do tułowia na # 18 i #20. Jak mucha " położyła się na boku " , cwaniaki nawet nie podpływały.

Podczas deszczowej pogody zasysały to co na zdjęciu..., muszka z tułowiem z quilla ale i ze zwykłej nitki też była ok. Muszek z takim dokładnie kolorem tułowia akurat nie miałem a z tych co miałem to najlepsza była z zielonym

Pzdr.
Michał

Takie różne #16 i mniejsze..

Spent "cegiełka". Sierpniowa klasyka ale dlaczego aż w połowie września?
Ceglasta nitka na tułowiu, ciemne skrzydełka, hak #18 i jest gitos jako "żywiec".
Trupki częściej zbierane popołudniami to takie jak na fotce.

Trupki częściej zbierane popołudniami to takie jak na fotce.
Skąd to wiadomo? Na fotce nie widzę trupa, lecz subimago.

Sierpniowa klasyka ale dlaczego aż w połowie września?
O tym pisałem w tekście, na który się powołałem parę postów wcześniej. Czasem warto jednak cos poczytać.

To jest spent spinner. Wiem co robię (chcę imitować) choć w nazwach nie łapię.
Prosty chłop ze mnie.

a co jest ten spent spinner i po czym się go poznaje? Trochę kumam entomologii i nijak się to ma do zdjęcia.

Trupek. Martwy "krzyżyk" z rozłożonymi skrzydełkami.

jaka długość tułowia, Arku?

wychodziły do tych trupków czy tylko obserwowały?

Długość prawdziwej to 5-6mm.
Ta z fotki to z netu. Na wodzie nie byłem ale w talerzu i basenie pływają takie jak w Sanie.

ok

leje tam u Ciebie?




Długość prawdziwej to 5-6mm.
Ta z fotki to z netu. Na wodzie nie byłem ale w talerzu i basenie pływają takie jak w Sanie.

Kropiło. Deszczu wariackiego nie było przez ostatnie dni poza niedzielą. Woda można powiedzieć ...
czyściocha.

jaka długość tułowia, Arku?


Masz tu kolejną "modelkę" która wylatuje z Sanu. W tym roku jakoś wszystkie jętki pomieszały się we wrześniu.
Tę można imitować nimfą w toni lub powierzchniową i jest chętniej zjadana niż sucha na powierzchni. Na JLS nie
będzie ułatwiać życia zawodnikom.

Sorry. Link nie dodałem z "Galerii".

Martwy *krzyżyk* nie jest znakiem rozpoznawczym martwego imago. U jętek jest subimago i imago (takie są właściwe terminy polskie), a odróżnia się je głównie po barwie skrzydeł i odwłoka. To, co jest na wcześniejszym zdjęciu, to wygląda na subimago. Jeśli ma rozłożone skrzydła, to w żaden sposób nie kwalifikuje się do tego, żeby określano go od razu po angielsku spent spinner.
To co jest na tym zdjęciu nie da jednoznacznie stwierdzić czy to jest imago czy subimago, bo ubarwienie skrzydeł i tułowia jest za słabo widoczne.
To, że chcesz imitować jakiś konkretny organizm nie oznacza, że to co widzisz jest tym organizmem. Trzeba wsadzić pod lupę i mu się dobrze przyjrzeć.