Witaj Krzysztof.
Nie każde nokill jest chwalebne, niektóre nokille zachaczają o czystego pierdolca a nawet religię. Choć głowatka to taki gatunek, który faktycznie nie powinna być w Polsce na tą chwilę zjadana.
Nie "jeżdżę po świecie" ( poza nielicznymi wyjątkami) wiec nie mam możliwości oceny różnych łowisk typu no-kill. Ty pewnie ją masz skoro tak piszesz.Ok rozumie. To na którym ostatnio łowię działa na zdroworozsądkowych zasadach.
Nie mam do Ciebie nic Janusz, że stajesz w obronie pięknej głowatki. Ale ten skrót myślowy "można sobie kupić w sklepie" (który ma oczywiście dostawy z Galaktyki Sombrero
- nie z naszej planety Ziemi ) - jest bardzo niebezpieczny i w gruncie rzeczy niewiele załatwia. Ten np. tęczak w sklepie zniszczył bowiem niejeden pstrągowy ciurek sprzed lat, gdzie kiedyś ludzie z pokolenia Antropika, na jętkę majową łowili pstrągi jak...
Jak słusznie zauważyłeś , mój "skrót myślowy " dotyczył głowatki...
Zgadzam sie z Twoim stwierdzenie, że....To prawda, że nie koniecznie trzeba zajadać się szynką z żubra czy tatarem z ostatniego pstrąga marmurkowego . I mam nadzieję , że przytoczony przez Ciebie pstrąg tęczowy(sklepowe mięsko) pochodzi z hodowli.
Pozwolisz, że resztę Twojego wywodu pozostawię bez komentarza.
Pozdrawiam Janusz W.