f l y f i s h i n g . p l 2024.04.27
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: Budowa suchej muchy-niezauważone .... . Autor: Piotr Konieczny. Czas 2024-04-27 14:28:36.


poprzednia wiadomosc Odp: Arkadiusz Potaśnik- propozycja. : : nadesłane przez Krzysztof Dmyszewicz (postów: 9393) dnia 2017-09-17 11:31:27 z *.neoplus.adsl.tpnet.pl
  To prawda, że nie koniecznie trzeba zajadać się szynką z żubra czy tatarem z ostatniego pstrąga marmurkowego - jednak ogólna idea przerzucania się z konsumpcji łowiecko - zbierackiej na sklepowo - przemysłową jest czystą iluzją zmniejszenia tzw. ekologicznego śladu na naszej planecie. Co więcej, jeśli gatunki oferowane przez sklepy i te dostępne w środowisku dla wędkarzy lub myśliwych mają podobną wartość wynikającą ze zbliżonej częstości występowania (np. dziki kleń i hodowlany tęczak mogą istnieć w podobnej ilości, a nawet klenia może być nieco więcej) - wówczas zakupienie takiej ryby w sklepie może mieć gorsze skutki środowiskowe niż zabranie ryby z łowiska. Jeśli wędkarz mógł zabrać z łowiska np. klenia na kotlety rybne z marchewką w ilości, która wraz z innymi wędkarzami nie zachwieje równowagi populacji tego gatunku w łowisku - wówczas wypuszczenie tej ryby i kupienie innej w sklepie jest dodatkowym i niepotrzebnym generowaniem kosztów środowiskowych.

Nie każde nokill jest chwalebne, niektóre nokille zachaczają o czystego pierdolca a nawet religię. Choć głowatka to taki gatunek, który faktycznie nie powinna być w Polsce na tą chwilę zjadana.

"Człowiek zachodu" - to na pewno nie jest dla mnie wzór świadomego człowieka. Oddelegowanie zadań i podział pracy znoszą tylko i wyłącznie potrzebę własnoręcznego eksploatowania i przetwarzania zasobów naturalnych. Ale nie znoszą one realnych efektów surowcowych i energetycznych w łańcuchu ludzkiej pracy. Co więcej, poprzez zmniejszanie zmysłowej świadomości bezpośredniego kontaktu z ową eksploatacją i przetwarzaniem, nasilają często eksploatację, ponieważ końcowy konsument nie zdaje sobie do końca sprawy z konsekwencji zwiększania swojej konsumpcji. Własnoręcznie trudno by było znieść widok umierającego lasu czy morza - oddalenie od siebie tych bezpośrednich doświadczeń znacząco obniża właściwą reakcję racjonalizacji konsumpcji, dlatego stajemy się świadkami coraz to bardziej zdegenerowanego środowiska. Zleceniodawca to n-ta pochodna łańcucha handowego, a zleceniobiorca robi to za co mu płacą... to bardzo niebezpieczny proces.

Nie mam do Ciebie nic Janusz, że stajesz w obronie pięknej głowatki. Ale ten skrót myślowy "można sobie kupić w sklepie" (który ma oczywiście dostawy z Galaktyki Sombrero - nie z naszej planety Ziemi ) - jest bardzo niebezpieczny i w gruncie rzeczy niewiele załatwia. Ten np. tęczak w sklepie zniszczył bowiem niejeden pstrągowy ciurek sprzed lat, gdzie kiedyś ludzie z pokolenia Antropika, na jętkę majową łowili pstrągi jak...

Ten slogan "można sobie kupić w sklepie" to innymi słowy "można komuś innemu zlecić pracę oddziaływania na środowisko" - ale czy zlecający jest niewinny? Warto się nad tym czasami zastanowić...

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Arkadiusz Potaśnik- propozycja. [0] 17.09 15:11
 
Witaj Krzysztof.


Nie każde nokill jest chwalebne, niektóre nokille zachaczają o czystego pierdolca a nawet religię. Choć głowatka to taki gatunek, który faktycznie nie powinna być w Polsce na tą chwilę zjadana.

Nie "jeżdżę po świecie" ( poza nielicznymi wyjątkami) wiec nie mam możliwości oceny różnych łowisk typu no-kill. Ty pewnie ją masz skoro tak piszesz.Ok rozumie. To na którym ostatnio łowię działa na zdroworozsądkowych zasadach.



Nie mam do Ciebie nic Janusz, że stajesz w obronie pięknej głowatki. Ale ten skrót myślowy "można sobie kupić w sklepie" (który ma oczywiście dostawy z Galaktyki Sombrero - nie z naszej planety Ziemi ) - jest bardzo niebezpieczny i w gruncie rzeczy niewiele załatwia. Ten np. tęczak w sklepie zniszczył bowiem niejeden pstrągowy ciurek sprzed lat, gdzie kiedyś ludzie z pokolenia Antropika, na jętkę majową łowili pstrągi jak...


Jak słusznie zauważyłeś , mój "skrót myślowy " dotyczył głowatki...

Zgadzam sie z Twoim stwierdzenie, że....To prawda, że nie koniecznie trzeba zajadać się szynką z żubra czy tatarem z ostatniego pstrąga marmurkowego . I mam nadzieję , że przytoczony przez Ciebie pstrąg tęczowy(sklepowe mięsko) pochodzi z hodowli.

Pozwolisz, że resztę Twojego wywodu pozostawię bez komentarza.


Pozdrawiam Janusz W.

 
  Odp: Arkadiusz Potaśnik- propozycja. [3] 17.09 22:39
 
Mam prośbę. Przeczytaj ten post za dwa tygodnie, nie piszę, że na trzeźwo, czy jakoś tam.
Po prostu napisz, że nadal masz takie same zdanie, we wszystkich wątkach. Trzymam za słowo.
 
  Odp: Arkadiusz Potaśnik- propozycja. [2] 18.09 18:04
 
Mam prośbę. Przeczytaj ten post za dwa tygodnie, nie piszę, że na trzeźwo, czy jakoś tam.
Po prostu napisz, że nadal masz takie same zdanie, we wszystkich wątkach. Trzymam za słowo.


Mariuszu, a do Kogo kierujesz swoją prośbę?

Pozdrawiam Janusz W.
 
  Odp: Arkadiusz Potaśnik- propozycja. [1] 18.09 19:01
 
Napisane pod postem Krzysia.
 
  Odp: Arkadiusz Potaśnik- propozycja. [0] 18.09 20:36
 
Tak myślałem..., ale dzięki , że mnie w tym utwierdziłeś.
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus