f l y f i s h i n g . p l 2024.05.17
home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj
FORUM  WĘDKARSTWA  MUCHOWEGO
Email: Hasło:
Zaloguj automatycznie przy każdej wizycie:
Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś: Załóż konto

Ostani post! Temat: Odp: A teraz niech SF i pan D. pocałują misia w d... czyli.... Autor: zeralda. Czas 2024-05-17 10:03:35.


poprzednia wiadomosc Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? : : nadesłane przez WZ_WZ (postów: 3660) dnia 2017-09-25 19:53:40 z *.noc.fibertech.net.pl
  no i super

tylko przekonaj Kolegę K.D., żeby nie wyzywał innych/inaczej myślących/inaczej wydających./inaczej
zarabiających/inaczej postrzegających/inaczej itd. od "jebniętych"

i pogadaj z Nim przy piwku, żeby energię skierował na konstruktywne tory, a bezsensowne i utopijne
bicie piany

niech pisze o łowieniu ryb



Widzę, że podczas gdy byłem w pracy rozgorzała dyskusja, ba, nawet kłótnia z mojego powodu.
Koledzy, czy o to chodzi,
żeby się kłócić? Tym bardziej z powodu "młodego"???
Każdy łowi jak umie. Prosiłem o rady i dziękuję, bo kilku z Was raczyło mi sensownie odpowiedzieć za
co jestem
wdzięczny. Czy kiedyś Wasze rady wdrożę w życie? Nie wiem, nie wiem, czy jak się dzisiaj położę to
czy rano wstanę
znów do pracy, więc tym bardziej skąd mam wiedzieć czy kupię kij za tysiąc? Może, nie mówię nie,
ale... Na ten czas nie
czuję takiej potrzeby.
Jestem wędkarzem od 3 lat, ale średnia mojego łowienia to +/- 150 razy na rok i wierzcie lub nie, ale
jakieś pojęcie o
rybach mam, coś tam w życiu wyciągłem i doświadczenia, które zdobywam nad wodą nic mi nie
zabierze, chyba jedynie
zanik pamięci.
Myślicie, że nie przyznam się do porażki??? W swoim życiu wiele razy przegrywałem... Wiem jedno,
"jeśli walczysz-
możesz przegrać, jeśli się poddałeś-już przegrałeś". Bardzo często wracam o kiju, a jednak cały czas
coś mnie pcha nad
tą wodę. Nie ważne, że upał, że mróz, że wieje, że pada, że powodziówka... Ważne, że czasami jest
miodzio i pogoda, i
ryby, i samopoczucie.
Poprzedniej zimy wybiłem bark wpadając do lodowatej wody. Po tygodniu z kaftanem puszczałem na
Dunajcu spławik.
Jestem po studiach ratownictwa medycznego i wiem, że raz wybity bark to 90% kalectwo, a
jednak...rypie drążki, poręcze,
line, ciężary i inne ćwiczenia i bark, który był wybity mam mocniejszy od drugiego. Mam pokazać druki
ze szpitala i
nagranie mojego treningu, żebyście uwierzyli?
Robię swoje, każdy robi swoje. Krzysiek też. Ważne, żeby być z tego dumnym i to lubić, a przy tym nie
szkodzić innym.
Takie jest moje zdanie. Odpuśćmy, więc tę wzajemną niechęć, czy wręcz nienawiść, pochwalmy się
wynikami, nawet tymi
małymi jeśli tylko cieszą.
Pozdrawiam

  [Powrót do Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem]    
 
Nadawca
Data
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [5] 25.09 20:07
 
Z tym piwem może być ciężko-nie piję alkoholu, zresztą żadnych używek nie stosuję :) co do Krzysztofa, no cóż, jest ode
mnie sporo starszy, nie sposób więc Go upominać o cokolwiek. Ponadto mnie nie obraża. W poprzednim komentarzu
pisałem o zawieszeniu broni, że tak powiem, to było do wszystkich. Również do mnie samego. Naprawdę sporo w życiu
przeżyłem, nie chcę się więc kłócić o takie pierdoły. Mógłbym wogóle na forum nie pisać, ale lubię. Poza tym, można
kulturalnie i tak też się staram-fakt, czasem nie wychodzi, jak każdemu, ideałów nie ma. Wierzę, że od każdego można się
czegoś nauczyć, w każdym można znaleźć coś dobrego, w KAŻDYM.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [0] 25.09 20:14
 
Z tym piwem może być ciężko-nie piję alkoholu, zresztą żadnych używek nie stosuję :) co do Krzysztofa, no cóż, jest ode
mnie sporo starszy, nie sposób więc Go upominać o cokolwiek. Ponadto mnie nie obraża. W poprzednim komentarzu
pisałem o zawieszeniu broni, że tak powiem, to było do wszystkich. Również do mnie samego. Naprawdę sporo w życiu
przeżyłem, nie chcę się więc kłócić o takie pierdoły. Mógłbym wogóle na forum nie pisać, ale lubię. Poza tym, można
kulturalnie i tak też się staram-fakt, czasem nie wychodzi, jak każdemu, ideałów nie ma. Wierzę, że od każdego można się
czegoś nauczyć, w każdym można znaleźć coś dobrego, w KAŻDYM.


Twój wpis to synteza kilku osób. Mogę się mylić. Nie czuję jednak, że się mylę.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [3] 25.09 20:17
 
Olej to. W listopadzie głowatka
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [0] 25.09 20:25
 
Chyba tak zrobię :)
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [1] 28.09 07:52
 
Lepszy grudzień. Opady śniegu, ciemno, szaro, buro. Woda niska, bardzo zimna, kryształ.
Żerują (teoretycznie) wtedy cały dzień.
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [0] 28.09 19:53
 
Pewnie masz rację, ale łowić się chce cały rok :)
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [1] 25.09 20:49
 
I tak nie przekona
 
  Odp: Młode wilki - czyli czy warto udzielać rad? [0] 25.09 20:57
 
Koledzy znaleźli wspólny język
może będzie to język bez wyzwisk w stylu "inaczej myślący/wydający/postrzegający/
łowiący/zarabiający/piszący/itd jest jebnięty"



I tak nie przekona
 
       


Copyright © flyfishing.pl 2002
wykonanie focus